poniedziałek, 3 grudnia 2012

Aleksandra Tyl "Miłość wyczytana z nut"


            Perypetie sercowe są bardzo częstym tematem w literaturze. Powieści tego typu doskonale sprawdzają się kiedy mamy ochotę na coś lekkiego i relaksującego. „Miłość wyczytana z nut” autorstwa Aleksandry Tyl właśnie jest taką powieścią.

            Dwudziestoośmioletnia Eliza pracuje na świetlicy pomagając dzieciom z patologicznych rodzin. I choć praca nie należy do najlepszych kobieta nie narzeka na swoje życie zawodowe. A co z życiem osobistym? No właśnie. Życie osobiste bohaterki to katastrofa. Eliza mimo swoich dwudziestu ośmiu lat nadal mieszka z rodzicami, mało tego, rodzice nieustannie zamęczają kobietę pytaniem o zamążpójście, bo przecież zegar biologiczny tyka. A ona? Ona jak najbardziej chciałaby założyć rodzinę, ale niestety kandydata na męża brak. Jednak życie, jak wiadomo lubi zaskakiwać i Eliza wkrótce odnajdzie mężczyznę swoich marzeń, a nawet dwóch: Bruna i Adama. Pierwszy to romantyk dla którego muzyka jest całym światem. Drugi to realista, który może zapewnić kobiecie bezpieczeństwo i dostatnie życie. Kobieta będzie musiała wybrać jednego z nich, a wybór nie będzie wcale taki łatwy, zwłaszcza, że los szykuje dla niej jeszcze jedną niespodziankę...

            Autorka stworzyła bardzo realistycznych bohaterów, którzy od razu wzbudzili moją sympatię. Także problemy z jakimi przyjdzie im się zmierzyć nie są mi zupełnie obce. Choć fabuła jest trochę banalna, a zakończenia można się domyślić książka nie nudzi. Autorka przedstawiła relacje damsko-męskie nie popadając w przesadę, nie tworząc na siłę „przesłodzonej” historii, co dla mnie jest dużym plusem.

            „Miłość wyczytana z nut” to opowieść bardzo współczesna nie tylko o miłości, ale także o problemach ludzi „przed trzydziestką”, o samodzielności i towarzyszących jej trudnych wyborach. Polecam.





Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Prozami za co bardzo dziękuję.





A. Tyl - Miłość wyczytana z nut

Wyd. Prozami

Ilość stron 304

5 komentarzy:

  1. Lubię twórczość polskich pisarzy, więc chętnie przeczytam "Miłość wyczytaną z nut".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej autorki, po twojej recenzji chętnie poznam :) Zwłaszcza, że ostatnio nie mam szczęścia do lektur łatwych i przyjemnych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, ciekawa recenzja, o książce wcześniej nie słyszałam, ale mimo to, chętnie się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cyrysiu - w takim razie polecam :)

    Taki jest świat - dziękuję :)

    Joanno - dla relaksu i odprężenia książka, jak najbardziej w sam raz

    Linko - też o autorce wcześniej nie słyszałam, nie żałuję, że się skusiłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę przeczytałam dawno temu i miło ją wspominam:)

    OdpowiedzUsuń