niedziela, 28 marca 2021

Grażyna Lutosławska "Pepe i Melek na tropie"

 

 

Pepe jest bardzo oszczędnym Panem Patyczakiem. Ogranicza niemalże wszystko, nawet słowa i gesty. Ponadto uwielbia porządek i nie znosi być zaskakiwany przez życie. Jednak los lubi zaskakiwać, prawda? Pewnego ranka Pan Patyczak budzi się i dostrzega, że w domu nie ma jego żony, ba- nie ma nawet jego samego, bowiem w żadnym lustrze nie dostrzega swojego odbicia. Wielce zaskoczony tyloma niespodziankami Pepe postanawia wyruszyć do lasu, by tam odnaleźć swoje lustrzane ja.

Melek to maleńki wróbelek, który pragnie latać, poznać świat, a co najważniejsze dowiedzieć się kim jest i kim może zostać, jak dorośnie. Ptaszek rozbraja swoją ufnością i dobrocią oraz rozczula dziecięcą naiwnością i radością z odkrywania nowych rzeczy. Kiedy zyskuje możliwość poznania leśnych zakamarków i bez wahania wykorzystuje tę szansę. Tam spotyka Pana Patyczaka i w dalszą wędrówkę wyruszają już wspólnie. Nie obejdzie się bez kłopotów, gdyż w lesie czyha wiele niebezpieczeństw, a ta dwójka bohaterów jest niczym woda i ogień. Jedno jest pewne- ta podróż bardzo ich zmieni.

„Pepe i Melek na tropie” to książka dla dzieci i (a może przede wszystkim) dla dorosłych czytelników. Książka dojrzała, ale niepozbawiona dziecięcego spojrzenia na świat. Książka o rzeczach błahych, jak przygotowywanie pizzy na obiad i o rzeczach ważkich, jak szukanie własnej życiowej ścieżki i odkrywanie samego siebie. Te istotne kwestie Grażyna Lutosławska ubrała w bardzo przystępną treść. Nie brak tutaj humoru i zabawy słowem. Jest po prostu pięknie. Nie tylko, jeśli chodzi o treść, ale także o warstwę wizualną. Twórcą ilustracji jest Robert Romanowicz, zajmujący się nie tylko ilustracją książkową, ale także malarstwem i scenografią. Artysta stworzył subtelne, ołówkowe szkice, które idealnie komponują się z tekstem. Nieco zatrważające, ale i zabawne sprawiają, że postaci,  o których, pisze autorka jeszcze bardziej intrygują.

Pozwólcie Pepe i Melkowi zabrać się w podróż do lasu.  

 




 

 

 G. Lutosławska - Pepe i Melek na tropie

 

stron: 120

wyd. Warstwy 2019

niedziela, 21 marca 2021

[rozrywka na PC] "Metamorphosis" - Ovid Works

 

Co łączy Franza Kafkę z … grą komputerową?

Wielu z Was zapewne uśmiechnie się i pomyśli, że nic ;) Nic bardziej mylnego! To, co łączy autora „Procesu” czy „Przemiany” ze światem gier komputerowych to polska produkcja „Metamorphosis”- gra stworzona w oparciu o twórczość pisarza. Choć Kafka od lat inspiruje twórców nie tylko ze świata filmu czy literatury, przyznam, że to połączenie mnie zaskoczyło.

Świat Kafki z nowej perspektywy czyli rzeczywistość oczami insekta.

Tak, tak, tutaj nie wkradł się żaden błąd. Decydując się na rozgrywkę dostajecie szansę wcielenia się w bohatera opowiadania „Przemiana” – Gregora Samsy, który budzi się w ciele robaczka. Zdezorientowany i przerażony swoim nowym wcieleniem chce jak najszybciej odnaleźć Josepha. I to właśnie główne zadanie gracza. Poszukiwania nie będą takie proste, gdyż dla insekta nawet tak prozaiczna czynność jak otworzenie drzwi okaże się nie lada wyzwaniem. Odtąd będziemy się wspinać, skakać i prześlizgiwać, by dotrzeć do kolejnych scen. Warto też uważnie obserwować każdy pokój, gdyż nawet widelec czy pudełko zapałek może okazać się bardzo przydatne. Możliwość operowania kamerą także znacznie ułatwia ową eksplorację. A badać będziemy nie tylko pokoje, ale przede wszystkim abstrakcyjne krainy, w które nieoczekiwanie przenosi się Gregor. W tych miejscach spotkamy mnóstwo robali: pijaków, lichwiarzy czy urzędników państwowych. Wielu z nich to wyrzutki społeczeństwa. Będziemy mogli także przysłuchać się ich rozmowom.

Metamorphosisto gra platformowa z elementami logicznymi. Zatem oprócz poszukiwania przejścia do kolejnego świata, będziemy także musieli rozwiązać kilka zagadek. Dodam, że łamigłówki, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć nie powinny przysporzyć graczom wielu trudności. Niestety po pewnym czasie ta forma rozgrywki staje się monotonna. Słabszym elementem gry jest także jej wizualna oprawa. Te niedostatki rekompensuje klimat. Uczucie niepokoju, grozy i dezorientacji będzie częstym towarzyszem w trakcie naszych zmagań, zatem atmosferą gra zdecydowanie nawiązuje do powieści Franza Kafki. Muszę jeszcze wspomnieć o ścieżce dźwiękowej, która świetnie współgra z aurą Metamorphosis”. Utwory skomponowali i wykonali Mikolai Stroinski i Garry Schyma. Dodam, że kompozycje zostały nagrodzone przez SCL Awards jako najlepsza ścieżka dźwiękowa gry komputerowej.

Sięgając po Metamorphosisliczyłam na ciekawą fabułę, wciągającą rozgrywkę i oczywiście klimat rodem z utworów Franza Kafki. Nie wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione, ale nastrój, klimatyczna muzyka i nieoczywista opowieść wynagradzają pewne niedostatki. 

 




 Screeny pochodzą ze strony https://metamorphosisgame.com/

 

Metamorphosis - Ovid Works

 

Data wydania:12 sierpnia 2020

Producent: Ovid Works

Wydawca All in! Games

poniedziałek, 1 marca 2021

Marcin Brzostowski "Szach-Mat! czyli Szafa wychodzi, ja zostaję"

 


Każda książka Marcina Brzostowskiego po którą sięgałam była lekturą skłaniającą do refleksji i potrafiącą wyczulić mnie na detale otaczającej nas rzeczywistości. Nie inaczej było ze zbiorem miniatur „Szach-Mat! czyli Szafa wychodzi, ja zostaję”, który pierwotnie wydany w 2010 roku, doczekał się wznowienia. Te krótkie formy to zarówno opowiadania, jak i sentencje zainspirowane twórczością Andrzeja Bursy- poety i prozaika, należącego do kręgu poetów wyklętych. Co więcej, w tekstach odnajdziemy fragmenty jego wierszy.

Bohaterami opowiadań są dojrzali mężczyźni, a każdy tekst jest swego rodzaju scenką z ich życia. Kostek, Ernest, Karol, Roman czy Eugeniusz borykają się z prozaicznymi problemami dnia codziennego. Te pozornie błahe sytuacje są gruntem dla treści, na których autor chce skupić naszą uwagę. Przeczytamy zatem o relacjach damsko-męskich, przyjaźni, samotności czy polityce. Naturalnie nic tu nie będzie oczywiste, gdyż każda miniatura pełna jest groteski i humoru- elementów tak charakterystycznych dla twórczości Marcina Brzostowskiego. Ponadto w powieściach autora niejednokrotnie spotkałam gadające przedmioty i zwierzęta, które także stały się dla mnie nieodzownym składnikiem historii snutych przez autora. Tych szczególnych bohaterów nie zabrakło i w tym zbiorze. I tak dowiemy się, co do powiedzenia mają pajacyk i szafa, będziemy świadkami buntu pewnej rybki i przekonamy się, jak mściwy potrafi być opuszczony samochód. Te postaci nadają codziennym sytuacjom surrealistycznego klimatu, niemniej doskonale eksponują problematykę opowiadań. Początkowo historia każdego z mężczyzn zdaje się być daleka od rzeczywistości, jednak kiedy wnikliwie się im przyjrzymy zobaczymy w nich odbicie naszej codzienności. Dostrzeżemy odniesienia do bieżących wydarzeń społeczno-politycznych.

„Szach-Mat! czyli Szafa wychodzi, ja zostaję” to obraz człowieka i otaczającej go rzeczywistości. Przerysowany, zabarwiony absurdem skłania czytelnika do refleksji i zadawania pytań o kondycję współczesnego świata.

 

M. Brzostowski - Szach-Mat! czyli Szafa wychodzi, ja zostaję

stron: 71

wyd. E-bookowo 2020