wtorek, 30 sierpnia 2016

[film] "Dzikie historie" - reż. Damián Szifrón


Z emocjami musimy radzić sobie codziennie. Te pozytywne napędzają nas do działania i ubarwiają rzeczywistość. A co z tymi złymi uczuciami? No cóż, często bywają jak struny, naciągane do granic możliwości zmuszają nas do ich odreagowania. I tutaj robi się groźnie, bo człowiek bardzo zdenerwowany (eufemizm ;)) czy też na skraju załamania nerwowego zdolny jest do wszystkiego. Właśnie o takich krańcowych momentach opowiada argentyński reżyser-Damián Szifrón w swoim filmie „Dzikie historie”.

„Dzikie historie” to sześć opowieści, których bohaterami są zwyczajni ludzie: panna młoda, ojciec spieszący się na urodziny córki, kelnerka czy upierdliwy (znów eufemizm ;)) kierowca na drodze. Każda z tych osób musi zmierzyć się z niecodzienną i ogromnie stresującą sytuacją. W tym miejscu następuje emocjonalna eksplozja. Bohaterowie niszczą wszystko na swojej drodze, nakręcani chęcią zemsty decydują się na rozwiązania ostateczne. Nie chciałabym zdradzać za wiele z fabuły, dlatego napiszę tylko że mężczyzna, który miał na pieńku ze wspomnianą kelnerką zakończył swój żywot nad talerzem z frytkami. Historie fabularnie w ogóle się nie łączą, elementem je scalającym jest ten jeden moment – utrata panowania nad sobą i emocjonalny rollercoaster.
Każda z historii rozpoczyna się spokojną, powiedziałabym sielankową sceną, by w miarę upływu czasu przerodzić się w tornado. Reżyser te finalne kadry opowieści ubrał w bardzo przerysowaną formę dodając sporo czarnego humoru. Efekt bywa zaskakujący, bowiem w tej groteskowej scenerii ze zdumieniem odkrywamy nasze słabości. A kiedy przefiltrujemy nieco fabułę warstw absurdu dostrzeżemy, że sytuacja z którymi mierzą się bohaterowie są powszechne, a ich motywacje bardzo nam bliskie.
W „Dzikich historiach” jest przemoc, namiętność, oszustwa i żądza zemsty, jednak ta karykaturalna struktura sprawia, że zmienia się wydźwięk tych negatywnych zachowań. Śmieszą, zaskakują i pokazują, że człowiek jest pełen słabości.
Zabawny, dziki i… ludzki ;)





Dzikie historie -  Damián Szifrón

czas: 2h 2 min.
gatunek:czarna komedia
produkcja: Argentyna, Hiszpania
obsada: Ricardo Darín, Oscar Martínez, Leonardo Sbaraglia, Érica Rivas, Rita Cortese, Julieta Zylberberg



piątek, 26 sierpnia 2016

Elina Hirvonen "Przypomnij sobie"



Annę i Iana połączyły traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa. Ona wychowywana przez porywczego ojca żyła w ciągłym strachu o siebie i brata, Jonasza. Chłopak, po kolejnym incydencie z rodzicami trafia do szpitala psychiatrycznego. Ian natomiast musiał zmierzyć się z ojcem-weteranem wojny, lęki zakleszczyły go w jego własnym świecie. Choć od tych wydarzeń minęło wiele lat oni wciąż nimi żyją. Nie umieją ich zaakceptować, albo przynajmniej przyjąć za fakt, który miał miejsce w ich życiu. Czasami, kiedy jedno zapada się we wspomnienia drugie musi je wyciągać i przywracać światu. Jednak nie tylko koszmary przeszłości utrudniają im funkcjonowanie. To, co dzieje się tu i teraz – wojna w Afganistanie, atak na World Trade Center (akcja powieści przypada na 2001 rok) silnie oddziałuje na ich codzienność. Oboje próbują zapomnieć, ale ślady przeszłości nieustannie wracają.
Przypomnij sobie” to debiut literacki fińskiej dziennikarki telewizyjnej- Eliny Hirvonen. Autorka utkała opowieść traktującą przede wszystkim o emocjach i więzach nie zawsze dobrych, których nie da się pozbyć. Wspominałam, ze utkała, bowiem dla mnie ta konstrukcja jest wątła. Momentami chaotyczna i niedopowiedziana. Wrażenie chaosu potęguje wieloosobowa narracja oraz listy pisane przez Jonasza, które autorka wplątuje w fabułę. Odnoszę wrażenie, że autorka chcąc szczegółowo nakreślić emocjonalność każdego bohatera i jego walkę z samym sobą zapędziła się w banał. Oczywiście można wyłuskać intrygujące fragmenty, gdzie odczuwa się sporą wrażliwość pisarki. Ponadto główne postaci wykreowani przez Hirvonen nie zawsze są dla mnie przekonywujący. Często są irytujący (i o to czasami chodzi), jednak zdarzają się momenty kiedy są po prostu bezbarwni i przepływają przez kolejne wątki niezauważeni.
„Przypomnij sobie” ma także swoje plusy. Bez wątpienia porusza tematy nad którymi warto przystanąć: przemoc, której doświadczają dzieci, choroba psychiczna czy traumatyczne przeżycia żołnierzy wracających z frontu. Żałuję tylko, że przy intrygującej koncepcji zabrakło środków na jej dopracowanie.  



E. Hirvonen - Przypomnij sobie

stron: 184
wyd. W.A.B 2008

niedziela, 21 sierpnia 2016

[film] "Chłopiec i świat" - reż. Alê Abreu



Dzieciństwo Cuci, jak dotąd było beztroskie. Otoczony opieką rodziców i pięknem życia na wsi właściwie nie zdaje sobie sprawy o istnieniu „innego” świata. Wszystko zmienia się kiedy ojciec chłopca postanawia wyjechać do miasta w poszukiwaniu pracy. Cuca nie bardzo rozumie dlaczego tata zostawił jego i mamę. Choć kobieta usiłuje mu to wszystko wyjaśnić i wynagrodzić nieobecność ojca, chłopiec zdaje się coraz bardziej pogrążać w smutku. Wkrótce postanawia sam wyruszyć do miasta i odnaleźć swojego tatę.
„Chłopiec i świat” w reżyserii Alê’a Abreu to animacja zdecydowanie wyróżniających się spośród popularnych obecnie produkcji 3D. Film ten to kadry do złudzenia przypominające dziecięce rysunki. Podłużne kreski imitujące ręce i nogi oraz czarne kropki będące oczami to bardzo charakterystyczne elementy dziecięcych obrazków. Te szkice w połączeniu z pastelowymi barwami tworzą ciepłą kompozycję, idealnie oddającą klimat czułego, ale nieco naiwnego świata jakim jest dzieciństwo. W miarę rozwoju akcji te barwy się zmieniają, stają się ostrzejsze, momentami nawet jaskrawe. A obrazy z delikatnych zmieniają się w kalejdoskopowe, które tętnią energią. Chwilami nawet przypominają dziecięce wyklejanki pełne kolorowych papierów o różnej fakturze i brokatu. Sporo jest tutaj także odcieni szarości i brązów, które uwypuklają te ciemniejszą stronę współczesnego świata.
Dialogów tutaj niewiele, a jeśli już takowe się pojawiają są niezrozumiałe, tak jak język, którym posługuje się małe dziecko. Tutaj dialogiem staje się muzyka, która odzwierciedla emocje bohaterów lepiej, niż jakiekolwiek słowa.
„Chłopiec i świat” to opowieść o sile, którą jest rodzina, o tym, że dla dziecka jest ona całym światem. Ta animacja to także spojrzenie na ówczesne społeczeństwo, które pochłaniane jest przez industrializację.






Chłopiec i świat - reż. Alê Abreu

czas: 1h 20 min.
gatunek: animacja, przygodowy
produkcja: Brazylia