Ismet bardzo dobrze wie, czym
jest wojna. Dorastając w Bośni trawionej przez konflikty marzy o życiu, które
nie będzie naznaczone strachem i niepewnością. Ismet to człowiek, który wiąże
swoją przyszłość ze sztuką, w związku z tym, emigruje do Stanów Zjednoczonych, wierząc,
że to właśnie jemu spełni się amerykański sen. Jednak w nowym miejscu Ismet nie
potrafi zapomnieć o wojnie, bo wojnę przywiózł ze sobą do Ameryki.
Ismet to nie jedyny bohater
powieści „Odłamki”. Jest jeszcze Mustafa
Nalić, chłopak wyjątkowy, który nie za bardzo potrafi skomunikować się ze swoim
rówieśnikami. Chłopak, którego w wieku siedemnastu lat wojna wezwała na front.
Losy tych dwóch mężczyzn
zaczynają się splatać. Uwidacznia się podobieństwo między nimi. Co zatem-
oprócz wojny- łączy Ismeta i Mustafę?
„Odłamki” to książka, o której pisanie przychodzi mi z trudem.
Ismet Prcić stworzył powieść intymną, której poszczególne elementy momentami-
takie odnoszę wrażenie- rozumie tylko on sam. Ta książka jest jak układanka,
której częściami są wspomnienia autora. „Odłamki”
są chaotyczne, momentami oniryczne i pełne niedomówień. Ten nieład odzwierciedla
się nie tylko w fabule, ale również w kompozycji. Różne formy narracji, wielowarstwowa
tematyka i intrygujący kolaż gatunków (od pamiętnika po epistolografię)- to
wszystko sprawia, że odłamki to książka wyjątkowa.
Autor stworzył przejmującą, choć
niepozbawioną czarnego humoru powieść o dorastaniu w cieniu wojny, o odkrywaniu
siebie i swoich pragnień. Ta historia to także opowieść o trudach emigracji oraz relacjach
rodzinnych, które często bywają zagmatwane.
Pełna emocji, przejmująca i
wymagająca zaangażowania historia, która z pewnością zostanie z wami na dłużej.
I. Prcić- Odłamki
Stron: 432
Wyd. SQN 2015