sobota, 12 marca 2011

John Ajvide Lindqvist "Powroty zmarłych"


„Powroty zmarłych” to druga powieść szwedzkiego pisarza John’a Ajvide Lindqvist’a przełożona na język polski. Pierwsza – „Wpuść mnie”, w której autor porusza temat wampiryzmu okazała się światowym bestsellerem i została zekranizowana w 2008 roku przez Thomasa Alfredsona, natomiast scenariusz napisał sam Lindqvist.

„Powroty zmarłych” to trzy biegnące równolegle historie: Davida Zettenberga – komika, który w wypadku samochodowym traci swoją ukochaną żonę, Evę. Gustava Mahlera – dziennikarza, który nie może pogodzić się ze śmiercią wnuka, Eliasa. Elvy Lundberg i jej wnuczki, Flory, które posiadają zdolności parapsychiczne. Pewnego dnia każde z nich jest świadkiem niesamowitego zdarzenia. Zmarli powstają z grobów i chcą wrócić do sowich domów. Dlaczego? Autor nie zawiera w książce prostej i jasnej odpowiedzi.

Książka nie jest jedną z tych, która przedstawia historię zombie czy żywych trupów. Mimo, iż na pierwszy rzut oka nasuwa się skojarzenie z marnymi horrorami o takiej tematyce. Lindqvist snuje refleksję na temat przemijania, na temat śmierci w wymiarze duchowym, jak i fizycznym. Ukazuje zachowanie człowieka w momencie zetknięcia się z wielką tragedią, a mianowicie śmiercią bliskiej osoby.

Ujęcie tych samych wydarzeń w trzech wątkach, pozwala czytelnikowi spojrzeć na przedstawioną historię  z różnych perspektyw. Dostrzec ogrom tragedii, jaka spotkała każdego z bohaterów.

Powieść nie jest klasycznym horrorem, ani typową opowieścią o trupach (choć znajdujemy tu fizyczną postać śmierci, obrzydzenie spowodowane rozkładającym się ludzkim ciałem). „Powroty zmarłych”, podobnie, jak „Wpuść mnie” wykraczają poza granicę literatury grozy. Czytelnik zderza się tutaj z zimnym, pełnym niedomówień światem, gdzie wiele pozostawione jest jego subiektywnej ocenie.

Będąc po wrażeniem „Wpuść mnie” oczekiwałam od „Powrotu zmarłych” dużych emocji i zaskoczenia. Niestety nie do końca zostały one spełnione. Brakło mi tutaj „drapieżności”, którą autor wyraźnie zarysował w pierwszej powieści.



J. A. Lindqvist - Powroty zmarłych
Ilość stron: 278
Wyd. Amber
Warszawa 2009
Ocena: 4/6

2 komentarze:

  1. miałam "Powroty" kilka razy w ręce, ale jakoś zawsze z nich rezygnowałam. ile razy bym nie była w biblio to smętnie leżały na półce i uznałam, że muszą być kiepskie skoro nikt ich nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tle książki "Wpuść mnie" faktycznie "Powroty..." wypadają blado. Choć temat zombie został dość ciekawie ujęty, ale pasjonaci thrillerów i horrorów zachwyceni nie będą.

    OdpowiedzUsuń