Kochani,
życzę Wam, aby w te Święta nie zabrakło
ciepłych kapciochów ;)
grubego koca i rozgrzanego termofora
świątecznego towarzystwa
rodzinnej atmosfery
i oczywiście interesującej lektury przy kubku gorącej herbatki
Wszystkiego dobrego. Przesyłam moc uścisków i do napisania w Nowym Roku.
poniedziałek, 23 grudnia 2013
wtorek, 17 grudnia 2013
François Ruyer "Historie do schrupania przed pójściem do spania"
Ostatnimi
czasy często zdarza mi się sięgać po literaturę dziecięcą. Książek dla dzieci w
księgarniach odnajdziemy całe mnóstwo; nie zawsze jednak warte są uwagi.
Osobiście trafiam i na prawdziwe perełki i na
lektury słabsze, które niewiele mają dzieciom do zaoferowania. Tym razem
przyszła pora na zbiór opowieści zatytułowany „Historie do schrupania przed
pójściem do spania”. W książeczce odnajdziemy osiemnaście opowieści
napisanych przez francuskich pisarzy m.in. Jeanne Taboni Misérazzi, Mireille
Saver czy Claire Bertholet.
Bohaterami
historii zawartych w antologii są przede wszystkim zwierzęta, te dzikie i te
udomowione. Większość dzieciaków uwielbia te stworzenia, więc opowieści o
przygodach psa Trufla, świstaka Maćka, kokoszki Miłoszki, małpki Koko czy
krokodyla Galileusza dostarczą im wielu wrażeń. Miłośnicy magii i tajemniczych
zjawisk będą mieli okazję poznać smoka Podpłomyka oraz początkującego
czarodzieja Edka. Opowiadania, jak to często bywa w przypadku antologii są
zróżnicowane zarówno pod względem językowym, jak i ze względu na przekaz
opowieści. Zatem w zbiorze natrafimy nie tylko na zabawne, historie zwieńczone
wartościową puentą, ale także na opowiastki bez istotniejszego przekazu. Takich
przypadków na szczęście jest niewiele.
O czym zatem są
te opowieści? O tym, że trzeba pomagać innym, bo nigdy nie wiadomo kiedy sami
będziemy potrzebować czyjegoś wsparcia. Również o tym, że warto dawać ludziom
kolejną szansę, by mogli naprawić swoje błędy. Najmłodsi czytelnicy poznają
także siłę przyjaźni oraz dowiedzą się, że nie wszyscy musimy być tacy sami i
nie należy odtrącać kogoś kto „odstaje” od reszty. Przekonają się także, że
należy przełamywać swoje lęki i nie poddawać się, kiedy coś nam nie wychodzi.
Każda z historii jest bardzo budująca i optymistyczna. Z pewnością niejeden
maluch wyniesie z lektury tej książeczki pewne wskazówki, jak należy sobie
radzić w trudniejszych sytuacjach oraz jak tworzyć relacje z rówieśnikami. Te
„edukacyjne” elementy zostały umiejętnie wplecione w opowieści, a sympatyczne
zwierzątka, które są ich bohaterami dodatkowo zachęcą malucha do wprowadzenie
wspomnianych wskazówek w życie.
Bajki językowo
dostosowane są do wieku odbiorcy. Autorki nie rozpisują się tutaj zbytnio, co
znacznie ułatwia przyswojenie treści najmłodszym czytelnikom, gdyż kilkuletnie
dzieciaki nie zawsze umieją na dłużej skupić swojej uwagi.
Niewątpliwie
atutem „Historii do schrupania przed pójściem do spania” jest oprawa
graficzna autorstwa francuskiego ilustratora François Ruyer’a. Ilustracje
właściwie stanowią główny element książeczki. Jest ich naprawdę sporo i od razu
przyciągają uwagę. Każdy z zamieszczonych tutaj obrazków odznacza się
intensywnymi kolorami. Sylwetki ludzi czy zwierząt przedstawione zostały
zabawnie i pomysłowo. Bohaterowie niemal natychmiast zyskują sympatię
czytelnika.
„Historii
do schrupania przed pójściem do spania” to zbiór opowieści przeznaczonych
dla najmłodszych czytelników, te nieco starsze dzieciaki mogą czuć się trochę
znużone. I choć bajki pozostawiają pewien niedosyt, muszę przyznać, że
publikacja wydana jest bardzo starannie. Twarda oprawa, dobrej jakości papier
oraz duży format sprawiają, że książka prezentuje się świetnie i jest
doskonałym pomysłem na świąteczny prezent dla małego czytelnika.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Debit za co bardzo dziękuję.
„Historii do
schrupania przed pójściem do spania” – F. Ruyer
stron 116
wyd. Debit
niedziela, 15 grudnia 2013
Mariola Jarocka "Cztery pory roku"
Sezon
na literaturę dziecięcą nadal u mnie trwa. Tym razem miałam okazję poznać
książeczkę autorstwa pani Marioli Jarockiej pt. „Cztery pory roku”.
Asia to wesoła, pełna energii dziewczynka, która z
niecierpliwością oczekuje pierwszej gwiazdki, by móc usiąść do kolacji
wigilijnej, a przede wszystkim, by rozpakować prezenty. Mała bohaterka
otrzymuje pluszowego hipopotama, którego wdzięcznie nazywa Hipkiem
Plopopotamem. I to właśnie on staje się osią całej historii. Pluszak, jak sam
mówi o sobie jest „podróżnikiem i marzycielem”. Przytulny kącik w pokoju
swojej właścicielki bardzo szybko przestaje mu wystarczać, postanawia zatem
wyruszyć w świat w poszukiwaniu przygód. I zdradzę wam, że na mały Hipek na
swej drodze spotka wielu zaskakujących bohaterów i będzie uczestnikiem
niezwykłych sytuacji. Dodam jeszcze, że hipopotam zapragnie poznać królową
Zimę, zamieszka w psiej budzie, zaprzyjaźni się ze strachem na wróble i
rozpocznie poszukiwania czarodziejki Odety. Jak zakończy się wyprawa pluszowego
zwierzaka? Przekonajcie się sami.
Opowieść
poznajemy z perspektywy pluszowej maskotki i właśnie to jest siłą tej książki.
Świat widziany oczyma Hipka Plopopotama jest nieco dziecinny, naiwny,
nieprzewidywalny, piękny, ale i niebezpieczny. Przyznam, że ten pogodny i prostolinijny
hipopotam błyskawicznie wkradł się w moje łaski. Z pewnością wielu małych
czytelników pokocha dzielnego hipopotama.
Maluchy,
dzięki tej książeczce nie tylko przeżyją wspaniałe przygody, ale będą mogły
zaobserwować to, jak główny bohater pod wpływem nowych doświadczeń zmienia się
i dorasta, a także uczy się czegoś o sobie. W książeczce nie zabraknie także
tematów, nad którymi warto nieco dłużej się zatrzymać, jak chociażby
przemijanie, dojrzewanie czy wytrwałość. Za sprawą pluszowego bohatera
dzieciaki dowiedzą się również tego, że nic nie dzieje się bez powodu, a każdy
z nas ma w swoim życiu jakieś zadanie do wykonania.
Mariola
Jarocka stworzyła ciepłą, wzruszającą i pełną uroku opowieść, która porwie
małych i dorosłych czytelników. Akcja tutaj snuje się powoli, nie jest jednak
nużąca. Warstwa edukacyjna, choć wyraźnie zarysowana nie jest zbyt ciężka dla
dziecka. Mnie historia Hipka Plopopotama przywodzi na myśl „Cudowną podróż
Edwarda Tulana”, głównie ze względu na motyw wędrówki oraz poszukiwanie
straconego domu.
Muszę
także wspomnieć o ilustracjach autorstwa Artura Nowickiego, które stanowią
doskonałe uzupełnienie tekstu. Obrazki są subtelne, w stonowanych barwach, nie
drażnią i nie odciągają małego czytelnika od treści. Widać, że grafiki są tutaj
dodatkiem do opowieści, a nie czymś dominującym nad treścią.
Komu
mogę polecić „Cztery pory roku”? Oczywiście przede wszystkim dzieciom.
Większość z nich zapewne ma czy też miało swojego ukochanego pluszaka, z którym
ciężko się rozstać, więc bez problemu będą identyfikować się z główną
bohaterką, Asią. Rodzicom także mogę polecić tę książkę, gdyż sięgając po nią
nie tylko zapewnią swojemu dziecku rozrywkę, ale także będą mieli pewność, że
jest to opowieść wartościowym przesłaniem.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Debit za co bardzo dziękuję.
Cztery pory roku – M. Jarocka
Stron 82
Wyd. Debit
sobota, 14 grudnia 2013
Anna Gras "Misiek i fałszerze czekolady"
Jeśli
uwielbiacie zabawne historie z detektywistyczną zagadką w tle to książka w sam
raz dla was. Jeśli uwielbiacie słodycze, a w szczególności czekoladę także nie
będziecie rozczarowani powieścią Anny Gras pt. „Misiek i fałszerze
czekolady”.
Michał alias
Misiek to jedenastoletni chłopak z lekką nadwagą, który nie cieszy się w klasie
dużą sympatią, nie tylko ze względu na swoje gabaryty, ale także dość
oryginalne, jak na chłopca zainteresowania. Michał bowiem jest smakoszem.
Uwielbia poznawać nowe potrawy, delektować się nimi, czuć ich zapach. Wkrótce
Misiek zostaje wytypowany przez dyrektora do udziału w konkursie na
rozpoznawanie potraw. Wszystko idzie, jak po maśle, jednak kiedy zawodnicy mają
rozpoznać czekoladę „7 niebo” Misiek popełnia błąd. Chłopak jest
przekonany, że ktoś podrzucił na konkurs podróbkę tejże czekolady. Niestety
nikt nie chce wierzyć chłopakowi zarzucając mu, że nie potrafi pogodzić się z
przegraną. Bohater na własną rękę postanawia rozwikłać zagadkę sfałszowanej
czekolady.
Misiek jest chłopakiem, którego
nie sposób nie lubić. To inteligentny, bystry i wygadany jedenastolatek, który
posiada wielką pasję, a przede wszystkim dystans do siebie. Owszem próbuje
zrzucić nieco ciałka i jak sam twierdzi bardzo chciałby „żeby czekolada smakowała
jak przypalony grysik, albo kawa zmieszana z piaskiem… A kotlety, żeby
smakowały jak sałata w sosie winegret, a sałata jak kotlety”, jednak jakoś
szczególnie sobie tym głowy nie zaprząta. Muszę jednak przyznać, że moją
faworytką, jeśli chodzi o postaci jest mama Miśka. Kobieta nieprzewidywalna,
która ma cięty język (już wiadomo po kim Misiek odziedziczył tę cechę) i duże
poczucie humoru. Z zainteresowaniem śledziłam ich relacje, ich utarczki i
przepychanki, które nie tylko bawią, ale także wzruszają.
Przyznam, że z wątkiem
fałszowania czekolady spotykam się po raz pierwszy. Pomysł zaskakujący, wydawać
by się mogło, że dobry tylko dla dzieci, jednak i ja dałam się wciągnąć w tę
sprawę. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam detektywistyczne poczynania Miśka
i jego koleżanki, Elwiry. I choć akcja szczególnie się tutaj nie rozkręca
opowieść nie staje się nużąca. Misiek, dla młodych czytelników (bo to głównie
do nich skierowana jest książka Anny Gras) stanie się dobrym kumplem, który nie
tylko gwarantuje świetną zabawę, ale także uczula na pewne sprawy. Jak
wspomniałam „Misiek i fałszerze czekolady” to powieść powstała przede
wszystkim z myślą o dzieciach, jednak dorośli czytelnicy także nie powinni czuć
się zawiedzeni sięgając po tę książkę. Anna Gras stworzyła historię
uniwersalną, powiedziałabym, że rodzinną, gdyż można spokojnie czytać ją w
gronie najbliższych z przekonaniem, że każdy wyniesie z tej powieści coś dla
siebie. Sama spędziłam z Miśkiem i jego mamą bardzo miłe chwile, na jednym
spotkaniu jednak nie poprzestanę, gdyż niebawem zabieram się za kontynuację.
Tym razem Misiek będzie musiał poradzić sobie ze świątecznym obżarstwem, ale o
tym już kiedy indziej. Póki co zachęcam do rozwikłania wraz z bohaterem zagadki
„7 nieba”.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Grodkowskie za co bardzo dziękuję.
Misiek i fałszerze czekolady – A.
Gras
Stron 124
Wyd. Grodkowskie
niedziela, 8 grudnia 2013
Ogólnopolska Zbiórka Darów Kulturalnych
Moi Drodzy,
Stowarzyszenie Sztukater po raz kolejny organizuje zbiórkę darów dla osób, dla których ten świąteczny czas jest czasem spędzonym w samotności. Pewnie pomyślicie, że takich akcji zwłaszcza przed Świętami Bożego Narodzenia jest mnóstwo, jednak poświęćcie chwilkę, zapoznajcie się z celami zbiórki i w miarę możliwości wesprzyjcie. Jeśli nie jesteście w stanie wziąć udział w akcji przekażcie informację dalej: znajomym, rodzinie, współpracownikom, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o tej inicjatywie.
Dzięki Waszej pomocy i przy Waszym wsparciu
postanowiliśmy w te święta obdarować wiele placówek, których do tej pory
nie stać było na stworzenie obszernych miejsc kulturalnych zwanych
księgozbiorem podręcznym. Miejsc w których dawne historie literackich
bohaterów ożywają na nowo, miejsc w których rzeczywistość roztacza nowe
horyzonty, miejsc, w których w te święta na wielu twarzach chociaż na
chwile zagości uśmiech… Nie bądźmy obojętni wobec naszych bliźnich,
podzielmy się również z nimi chwilami naszych literackich uniesień,
kulturą i historią zapisaną w skarbnicach wiedzy, zwanych książkami…
Pamiętajcie o życzeniach świątecznych, do każdej paczki prosimy o dołączenie kartki świątecznej z odręcznie wypisanymi życzeniami (bez danych osobowych adresata, z dedykacją), która w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia zostanie przekazana osobom bezdomnym w schroniskach. Ten szczególny gest pozwoli im również poczuć magię świąt i choć na chwilę stać się częścią Waszych rodzin… Wspomóżmy bliźnich słowem pisanym, życzmy Im spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia…
Pamiętajcie o życzeniach świątecznych, do każdej paczki prosimy o dołączenie kartki świątecznej z odręcznie wypisanymi życzeniami (bez danych osobowych adresata, z dedykacją), która w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia zostanie przekazana osobom bezdomnym w schroniskach. Ten szczególny gest pozwoli im również poczuć magię świąt i choć na chwilę stać się częścią Waszych rodzin… Wspomóżmy bliźnich słowem pisanym, życzmy Im spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia…
Co zbieramy?
*Książki ( wszelkiego typu, każdej ilości i tematyki… nie muszą być nowe!)
*Pieniądze (Dzięki dobrowolnym wpłatom ufundujemy wyposażenie wnętrza, w którym będzie znajdywał się księgozbiór, każda kwota się liczy!)
*wszelkiego typu artykuły biurowe (kredki, mazaki i co wam tylko przyjdzie do głowy!)
*oraz wszelkiego typu produkty (materiały), które wspomogą przeprowadzenie akcji
Ważne terminy:
Zbiórka darów trwa do 01 grudnia 2014!
Rozdysponowanie darów co kwartał!
Oficjalne rozliczenie zbiórki 10 grudnia 2014!
Jak przekazać dary?
Wystarczy nadać paczkę z zawartością w środku na adres korespondencyjny poniżej.
Na stronie http://sztukater.pl/
Adres Korespondencyjny:
Stowarzyszenie Sztukater
Z dopiskiem: „Święta z Książką”
skr. pocz. Nr 6
50-950 Wrocław 68
Jak przekazać wpłaty pieniężne?
Wystarczy przelew, każda kwota się liczy…
Akcja: „Święta z Książką”
konto bankowe: Bank Millennium SA
03 1160 2202 0000 0002 2944 5132
tytułem: „Święta z Książką”
Adres korespondencyjny:
Stowarzyszenie Sztukater
skr. pocz. Nr 6
50-950 Wrocław 68
tel. 791566675
email: info@sztukater.pl
www.sztukater.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)