piątek, 21 listopada 2014

Julia Łatynina "Ziemia wojny"



Zaur Kemirow to człowiek, który ma „łeb na karku” jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX wieku dorobił się sporych pieniędzy na produkcji słodyczy i mebli. Obecnie jako mer miasteczka Besztoj walczy nie tylko o utrzymanie władzy, ale także o poszerzenie strefy swoich wpływów. W przekonaniu, że „cel uświęca środki” Zaur nie cofnie się przed niczym, by zdobyć to, czego chce.
Choć można wyłonić tutaj głównych bohaterów, w moim odczuciu nie oni są tutaj najważniejsi, bowiem głównym bohaterem jest kaukaskie społeczeństwo, a konkretnie mieszkańcy fikcyjnego państwa – Awarii Północnej, gdzie od lat toczy się wojna. Ludzie tam mieszkający próbują odnaleźć w życiu podporządkowanym konfliktom chociaż cień normalności. Starsze pokolenie od lat oswajają się z przemocą, terrorem i korupcją, natomiast młodsze pokolenie właściwie nie zna innego życia.
Istotnym elementem  jest tutaj religia, a konkretniej islam. Autorka wprowadza czytelnika w zwyczaje oraz mentalność wyznawców Allaha. Nie brak tutaj także terminologii wywodzącej się z islamu. I muszę w związku z tym zaznaczyć, że gdyby nie przypisy, momentami ciężko byłby mi zrozumieć treść, gdyż obrządki i tradycje islamskie nie są mi dobrze znane.
 „Ziemia wojny” to bardzo mocna w przekazie powieść o wojnie, okrucieństwie i żądzy władzy, która przyćmiewa wszystko. Powieść fikcyjna, a jednocześnie pełna realizmu wywarła na mnie spore wrażenie. Julia Łatynina ukazała świat bezwzględny, gdzie liczy się tylko władza i pieniądze, a człowiek staje się albo zwierzęciem, albo towarem. Autorka od czasu do czasu posługuje się kontrastami, przez co wymowność i brutalność książki przybiera na sile.  Obok scen pełnych przemocy odnajdziemy także sceny subtelne o bawiących się dzieciach czy kwitnących różach. Kontrast odnosi się także do statusu materialnego bohaterów. „Szary obywatel” skonfrontowany jest z ludźmi ze świata polityki, którzy szastają pieniędzmi. Ta kontrastowość jest uderzająca.
Powieść dostarczyła mi sporej dawki wrażeń, jednak nie obyło się bez pewnych zgrzytów. Przyznam, że bardzo ciężko przychodziło mi wdrażanie się w świat bohaterów. Pierwszą barierą okazał się natłok postaci, których imiona i nazwiska stawały się ciężkie do zapamiętania. Kolejnym utrudnieniem był klimat. Gęsty i duszny. Jest on oczywiście stosowny do opisywanych wydarzeń, jednak na mnie działał przytłaczająco, w związku z tym książkę musiałam sobie dawkować.
Reasumując „Ziemia wojny” to powieść śmiała i bezkompromisowa, która pozwala czytelnikowi na głębsze przyjrzenie się regionom Kaukazu oraz warunkom tam panującym. To również powieść, która zmusza czytelnika do refleksji na temat aktualnej sytuacji politycznej nie tylko w Polsce, ale poza jej granicami.  



 Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Feeria



J. Łatynina - Ziemia wojny
Ilość stron: 400
Wyd. Feeria 2014


11 komentarzy:

  1. Poluję na tę książkę :) chociaż przyznam, że nieco mój zapał ostudziłaś

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie nie moja tematyka, więc raczej nie przeczytam ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się skusze i przeczytam, kiedy znajdę czas ;) [ Szept Myśli ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie moja bajka. Moja psychika nie jest przygotowana na okrucieństwo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Feeria wydaje zwykle 'sprawdzone' powieści, na wysokim poziomie. Ta też się taka wydaje - mam nadzieję, że i u mnie zagości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, to dla obowiązkowa pozycja :D Nie mogę się już jej doczekać ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam niedawno recenzję tej książki na innym blogu i już po tamtej wiedziałam, że warto się zmierzyć z tym tytułem. Aczkolwiek podczas czytania twojej opinii miałam wrażenie, iż stwierdzenie Kolejnym utrudnieniem był klimat. Gęsty i duszny. miałoby mnie odrzucić, jednak to będzie teraz dla mnie wyzwanie. Multum krwi i gęsty klimat powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie kontrasty, jak bawiące się dzieci na wojennym tle, to coś zdecydowanie ciekawego. Pomyślę o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  9. O! Tę książkę mam ochotę poznać ;)

    OdpowiedzUsuń