sobota, 22 lutego 2020

Ann Cleeves "Mgliste powietrze"



Szetlandy widziane oczami turystów zdają się być wymarzonym azylem i oazą spokoju, jednak nawet tutaj pełno jest tajemnic, a latami skrywane urazy i lęki momentami odbierają mieszkańcom zdrowy rozsądek i skłaniają do zatrważających działań. Jimmy Perez już niejednokrotnie się o tym przekonał prowadząc żmudne śledztwa i uważnie słuchając tego, co świadkowie mają do powiedzenia. Staram się towarzyszyć mu w tych dochodzeniach, dlatego tym razem wybrałam się na wyspę Unst, by ponownie dołączyć do inspektora Perez’a i jego ekipy.

Tym razem będą musieli rozwikłać zagadkę śmierci Eleaonor Longstaff, która pracowała dla londyńskiej telewizji. Ciało kobiety zostało odnalezione w niewielkim jeziorku nieopodal klifu. Nienajlepsza kondycja psychiczna ofiary oraz wiadomość wysłana przez nią do przyjaciółki wyraźnie wskazują na samobójstwo. Jest jednak coś, co każe inspektorowi powątpiewać w tę wersję wydarzeń i zmusza do rozpoczęcia śledztwa. Wkrótce wychodzi na jaw, że Eleanor zaintrygowana była tutejszą legendą o duchu Małej Lizzie- dziewczynki, która utonęła w tym samym miejscu. 

Cieszę się, że Ann Cleeves zdecydowała się na kontynuację serii szetlandzkiej, choć muszę przyznać, że kiedy decyduję się na poznanie kolejnych tomów jakiegoś cyklu, zawsze towarzyszy mi pewna obawa, o to czy opowieść nie okaże się przewidywalna, bądź czy dalszy ciąg znanej mi historii nie zepsuje pozytywnego wrażenia, jaki ona na mnie wywarła. W przypadku „Mglistego powietrza” okazały się one bezpodstawne. Autorka ponownie zdołała mnie zaintrygować i zaskoczyć. Moją uwagę skupiłam nie tylko na dochodzeniu, ale także na relacji Jimmy’ego Perez’a z Willow Reeves, która zdaje się nabierać coraz większych rumieńców. 

Wyczuwalna w poprzedniej części melancholia, która wiązała się z tragedią, jaką przeżywał Perez, tutaj powoli się rozpływa, jednak zmiany będące następstwem tych przeżyć są nadal widoczne. Inspektor jest znacznie dojrzalszy i spokojniejszy. I choć nadal uwielbia swoją pracę, teraz najważniejsza staje się dla niego Cassie, którą się opiekuje. 

Nieodzownym elementem powieści Ann Cleeves jest klimat, który autorka starannie buduje wykorzystując elementy tamtejszego krajobrazu i warunki atmosferyczne. Tutaj ta dość tajemnicza i nieco mroczna aura potęgowana jest nie tylko poprzez legendę o Lizzie, która niczym cień towarzyszy bohaterom tej historii, ale także mgła, która starannie zakrywa to, co ktoś chce ukryć.

„Mgliste powietrze” to klimatyczna powieść ze skrupulatnie budowaną intrygą, nieoczywistymi bohaterami i rozbudowaną warstwą obyczajową. 



A. Cleeves – Mgliste powietrze

stron: 464
wyd. Czwarta Strona 2020

1 komentarz: