środa, 22 kwietnia 2020

Aleksandra Marinina "Harmonia zbrodni"




Major Anastazja Kamieńska nie zagrzała długo miejsca na nowym stanowisku i przy pierwszej nadarzającej się okazji wraca na stare śmieci. A na Pietrowce czeka na nią nowe śledztwo, które dostarczy jej sporych wyzwań. Nastia musi odnaleźć zabójcę Eleny Dudariewy, właścicielki biura podróży. Niebawem policja dociera do świadka, który może pomóc w odnalezieniu osoby odpowiedzialnej za eksplozję samochodu, w którym zginęła kobieta. Tym świadkiem jest dziewiętnastoletni Artiom, ale ze względu na chorobę oczu nie może zidentyfikować mordercy. Jedyne, co pamięta to głos mężczyzny i muzykę dobiegającą z jego walkmana. Nastia początkowo ma obawy, czy angażować w śledztwo niepełnosprawnego chłopaka, jednak on sam pragnie pomóc odnaleźć winnego.

„Harmonia zbrodni” to kolejna powieść Aleksandry Marininy z Anastazją Kamieńską, którą zdecydowałam się poznać. Muszę przyznać, że twórczość autorki posiada pewne stałe elementy, które nie dla każdego czytelnika okażą się strzałem w dziesiątkę. Opowieści snute przez „carycę rosyjskiego kryminału” należą do tych niespiesznych, gdzie ta przewodnia historia otoczona jest wieloma innymi wątkami, które- odnoszę wrażenie- momentami zdają się być istotniejsze od samej zagadki kryminalnej. Mnie taka kolej rzeczy odpowiada, gdyż Marinina sugestywnie maluje ten społeczno- obyczajowy obraz. Muszę dodać, że fabuła nie obfituje w wydarzenia wywołujące u odbiorcy dreszczyk czy gęsią skórkę. Oczywiście pewne detale opowieści zaskakują, a niektóre ślady prowadzą czytelnika w ślepy zaułek, jednak wszystko toczy się tutaj jednostajnie, własnym torem, a policja, krok po kroku, poprzez kolejne tropy zbliża się do poszukiwanego. Jeśli zaś chodzi o bohaterów to- ponownie- jest ich wiele, a licznie występujące zdrobnienia ich imion czy nazwisk mogą nieco dezorientować, niemniej da się do tego przywyknąć.

W centrum mojego zainteresowania był nie tylko poszukiwany, ale także Kamieńska, która wzbudza moją sympatię. Śledziłam nie tylko jej poczynania na polu zawodowym, ale także to, co działo się w jej życiu prywatnym, a tym razem jego harmonię zakłóciła… zazdrość. Z zainteresowaniem przyglądałam się również Artiomowi, bystremu chłopakowi, który mimo choroby, robi wszystko, by realizować swoje marzenia. Nastolatek ma ogromne wsparcie w rodzicach i w przyjacielu Denisie Bażenowie, któremu- delikatnie mówiąc- pani major nie przypadła do gustu. To trio będzie musiało ze sobą współpracować, co nie zawsze okaże się łatwe.

Jeśli chodzi o intrygę, zdradzę, że podejrzanych jest kilka osób. Oczywiście policja usiłuje zawęzić krąg potencjalnych sprawców, co nie będzie łatwym zadaniem. W trakcie dochodzenia na jaw wyjdą grzeszki niejednego bohatera, a ten czarny charakter, którego szuka pani major także zostanie ukarany. Sama wcześniej odkryłam jego tożsamość, niemniej kolejne spotkanie z Nastią Kamieńską uważam za udane.

„Harmonia zbrodni” to propozycja dla tych, którzy szukają wielowątkowej opowieści, z niespiesznie płynącą akcją i zbrodnią w tle.


Aleksandra Marinina - Harmonia zbrodni

Stron:368
Wyd. Czwarta Strona 2020

2 komentarze:

  1. To coś dla mnie, tylko powiedz, czy można zacząć bez znajomości poprzedniej części? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynałam cykl bodajże od połowy i nieznajomość poprzednich części nie przeszkadzała mi. W każdym tomie jest nowa intryga. Jednak te braki są widoczne odnośnie głównej bohaterki- Kamieńskiej, która łączy wszystkie tomy. Pozdrawiam :)

      Usuń