Sosnowiec, 1913 rok. Na nasypie kolejowym zostają odnalezione zwłoki pozbawione głowy. Zamordowanym mężczyzną, jak ustalił przybyły na miejsce inspektor okazał się Alojzy Korzeniec, miejscowy glazurnik. Tajemniczą śmiercią Alojzego oprócz policji zainteresowany jest także Walerian Monsiorski, redaktor lokalnej gazety „Iskra”. Wraz z żoną zmarłego, Jadwigą do której żywi głębsze uczucia rozpoczyna śledztwo na własną rękę.
Morderstwo staje się właściwie tylko pretekstem do tego, aby przybliżyć czytelnikowi historię Sosnowic (obecnie Sosnowca). Autor bardzo starannie odzwierciedlił w swojej powieści ówczesną topografię miasta począwszy od nazw ulic po restauracje, dworce i sklepy. Zaznajamia czytelnika z faktami dotyczącymi powstawania miasta oraz jego nazwy. Wprowadzając wielu barwnych bohaterów oraz ogrom wątków pozwala odczuć niepowtarzalny klimat, który wówczas panował w Sosnowcu. Klimat, gdzie różnorodne kultury przenikały się tworząc niepowtarzalną całość. Nie zabraknie także tematów politycznych, które wplecione będą w liczne rozmowy bohaterów w słynnej restauracji „Victoria”. Powieść obfituje w wiele interesujących postaci, jak chociażby Jadwiga, żona ofiary, która osamotniona w małżeństwie potajemnie realizuje swe pisarskie ambicje publikując romanse w odcinkach we wspomnianej „Iskrze” pod dość oryginalnym pseudonimem Klandestyn Bizukont. Autor, aby przybliżyć czytelnikowi jej postać nie poprzestaje na przedstawieniu bieżących wydarzeń, ale przytacza również wydarzenia sprzed kilkunastu lat. Poznamy także opowieść pewnej fińskiej bony, historię nauczycielki, Izabeli, oraz Emanuela.
„Korzeniec” wymaga od czytelnika uwagi i skupienia. To pełna dowcipnych, błyskotliwych dialogów powieść z licznymi wątkami, które spajają się ze sobą. Polecam wielbicielom zarówno kryminałów, jak i powieści obyczajowych. I czekam na kontynuację.
Stron 384
Wyd.MG
Świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona :)
OdpowiedzUsuń