sobota, 28 października 2017

(Bardzo mini) stosik filmowy





Korzystając z weekendu planuję nadrobić zaległości filmowe. Zatem czas założyć dres i ciepłe skarpety (gdyż jesienna aura już wisi w powietrzu), zapalić świece (trzeba zadbać o odpowiedni klimat ;)) i rozpocząć seans.

Boyhood
Witaj w klubie
  Mama 

Znacie te filmy? Wkrótce na blogu tekst o „Mamie”

poniedziałek, 23 października 2017

Mickaël Launay „Pi razy drzwi czyli dziwne przypadki matematyki” + KONKURS



Matematyka to królowa nauk i koszmar niejednego ucznia. Ciężko się z nią dogadać, a jeszcze ciężej zrozumieć. Do dziś spędza uczniom sen z powiek i jest przyczyną wielu stresujących sytuacji. Z własnych, szkolnych doświadczeń wiem, że lekcje matematyki uważane są za nużące, a zagadnienia na nich omawiane za niezrozumiałe. Niestety taka sytuacja staje się coraz bardziej powszednia w szkołach.
A gdyby tak zmienić podejście do tej nauki? Pokazać uczniom, że może być wspaniałą przygodą, pełną zagadek do odkrycia. Mickaël Launay, autor książki „Pi razy drzwi czyli dziwne przypadki matematyki” udowadnia, że takie nastawienie działa.
Mickaël Launay w 2012 roku obronił doktorat z rachunku prawdopodobieństwa. Od wielu lat stara się przybliżać dzieciom i dorosłym zagadnienia matematyczne uciekając się do niestandardowych metod. Jest twórcą Micmaths- kanału na YouTube, gdzie prowadzi wirtualne lekcje.
Pi razy drzwi czyli dziwne przypadki matematyki” to książka o matematyce. Nie brzmi zachęcająco, prawda. Słysząc słowo „ matematyka” niemal od razu większości z nas pojawiają się przed oczyma wzory, a połączenie słów „matematyka” i „książka” przywodzi na myśl podręcznik i jego  dydaktyczny ton. Mickaël Launay stroni od takiego stylu. Co więcej, swoją opowieść o matematyce snuje niczym pisarz tworzący fascynującą fabułę i intrygujące postaci.
Wspólnie z autorem przemieszczamy się w czasie, by poznać historię matematyki- głównej bohaterki tej książki. Zaczynamy od Mezopotamii, gdzie dziesięć tysięcy lat temu nasi przodkowie tworzyli pięściaki- broń tworzoną w oparciu o zasady geometrii. Odwiedzimy także Grecję i Rzym, gdzie dowiemy się, jak powstawały teorie i twierdzenia, które stosujemy po dziś dzień. Pitagoras, Archimedes, Tales czy Euklides to uczeni, którzy u uczniów wywołują głównie negatywne skojarzenia. Dzięki tej wędrówce, uda nam się spojrzeć z szerszej perspektywy na tych-kluczowych dla rozwoju matematyki- myślicieli.
Czym są calculi? Jaka to długość: jeden łokieć, pięć palm i jeden palec? Ile metrów ma „bu”, a ile „khet”? Dlaczego piłka do gry w nogę ma dwanaście pięciokątów? To zaledwie kilka pytań, na które znajdziecie odpowiedzi w książce książki „Pi razy drzwi czyli dziwne przypadki matematyki”.
Muszę przyznać, że do książki podeszłam z ostrożnością. Zastanawiałam się, czym można w sposób intrygujący mówić o królowej nauk, a co za tym idzie porwać w świat liczb czytelników, którzy do jej wielbicieli nie należą. Przekonałam się, że można. Mickaël Launay okazał się wspaniałym przewodnikiem po meandrach matematyki i ujmującym gawędziarzem, który sprawnie łączy matematykę i historię tworząc zaskakującą i zabawną opowieść.
Pi razy drzwi czyli dziwne przypadki matematyki” to książka dla wielbicieli matematyki i dla tych, którzy uważają, że matematyka nie jest dla nich. W szczególności zaś dla tych, którzy uważają, że nie mają z tą dziedziną nic wspólnego. Ta książka udowodni wam, że matematyka jest wszędzie, bo jak mawiał Pitagoras „wszystko jest liczbą”.


 

M. Launay -  Pi razy drzwi czyli dziwne przypadki matematyki


stron: 304
wyd. Feeria 2017


 KONKURS

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Feeria mam dla Was jeden egzemplarz książki. Co trzeba zrobić, aby go wygrać? Odpowiedzieć na pytanie :) A brzmi ono tak:


Krótko opisz nietypową sytuację, w której przydatna okazała się matematyka ;)



Poniżej kilka zasad.
1. Konkurs trwa od 23.10.2017- 30.10.2017 (włącznie)
2. Zwycięzca wyłoniony zostanie w przeciągu trzech dni od zakończenia konkursu. Zwycięży osoba której odpowiedź najbardziej mnie zaskoczy ;)
3. Po ogłoszeniu wyników, osoba wyłoniona proszona jest o kontakt mailowy.
4. Wstawienie banneru konkursowego nie jest wymagane, jednak będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie posłać dalej info o konkursie.

piątek, 20 października 2017

Stosik i "otulacze" na książki



Dzisiaj prezentacja małego (ale sprawiającego dużo radości ;)) stosiku.

  Jakub Małecki „Ślady”, „Rdza” 
  Anne B. Ragde „Zawsze jest przebaczenie” 
  Mickaël LaunayPi razy drzwi”
 



I na samym dole otulacze do książek ;) Sama do tej pory z nich nie korzystałam. Zmieniłam zdanie kiedy wracając z wakacji moje książki, które ze sobą zabrałam wyglądały jakby rozprawił się z nimi wściekły pies. Siostra-czytając w moich myślach- w prezencie urodzinowym podarowała mi dwa otulacze z Różowej Fabryki ;)

Jeden standardowy (wysokość etui to 22,5 cm +/- 0,5 cm.) w zestawie z zakładką


Drugi uszyty na wymiar (wysokość ok. 23 cm, szerokość ok. 19 cm)



Maltretuje od jakiegoś czasu i jestem zadowolona. Etui są dwustronne i usztywniane. Ponadto posiadają wewnętrzną kieszonkę. Zamykane są gumką.
Muszę także wspomnieć o staranności z jaką Różowa Fabryka pakuje swoje etui. Przesyłka po wyjęciu z pudełka wygląda po prostu uroczo. Dodatkowe zakładki także stanowią miły dodatek ;)
Różowa Fabryka
facebook https://www.facebook.com/rozowafabryka
www https://www.rozowafabryka.pl/



piątek, 13 października 2017

"Na nocnym niebie" czyli seria Przesuń paluszkiem



Ostatnio szukałam urodzinowego prezentu dla mojego siostrzeńca. I jak nie trudno się domyślić wybór padł na książeczki, których- dla trzylatków- jest co niemiara. Wybór nie był łatwy, ale zdecydowałam się na serię „Przesuń paluszkiem”.
Słowo o wykonaniu, bo jak wiadomo nie każda książeczka w zetknięciu z dziecięcymi rączkami wychodzi z tego cało;) Ta seria jest na to przygotowana. Książeczki posiadają kartonowe strony, więc nie tak łatwo będzie je rozbroić;) Ponadto rogi każdej ze stron są zaokrąglone, dzięki czemu dziecko nie zrobi sobie krzywdy, a i książeczka na tym skorzysta, dłużej utrzymując estetyczny wygląd.
Pod względem treści seria jest bardzo oszczędna, bo nie o to tutaj chodzi. Zresztą dla trzyletniego brzdąca słowo pisane nie jest atrakcyjne. Tutaj chodzi o paluszki!;) A raczej o to, co możemy, dzięki nim wyczarować. W książeczce „Na nocnym niebie”, której zdjęcia umieściłam poniżej, możemy sprawić, że na niebie pojawi się tęcza; na niebie rozbłysną gwiazdy, a w oknach domów rozbłysną światła.
Ilustracje, które stworzyła Gabriele Clima przywodzą na myśl dziecięce rysunki, co idealnie tutaj pasuje. Ponadto stonowana, pastelowa kolorystyka jest przyjemna dla oka.
Mój siostrzeniec był zachwycony „czarami” tkwiącymi w jego rękach. Ta seria to jednak nie tylko dobra zabawa, ale także rozwijanie zdolności manualnych- aby zaczęła dziać się magia, malec musi precyzyjnie przesunąć „przycisk” znajdujący się na stronie. Prawda, że magia? ;)







Natalia Mętrak (polski tekst) - Na nocnym niebie
stron: 14
Wyd. Wilga 2017