wtorek, 28 maja 2013

Carin Gerhardsen "Najmroczniejsza ciemność"


„Znałem najmroczniejszą ciemność,
która żyje, czuje rozkosz i cierpi
pod splecionym kobiercem traw,
która czołga się, pełza i wije,
i chwyta i zabija i zjada,
i płodzi i umiera, by żyć
odrodzona w przyszłości na nowo”

                                                Dan Andersson



            Takim wprowadzeniem, zaczerpniętym z dorobku szwedzkiego poety i pisarza Dan’a Andersson’a została opatrzona najnowsza powieść Carin Gerhardsen. Przytoczone słowa trafnie oddają klimat opowieści; duszny, ciężki, odsłaniający przed czytelnikiem najmroczniejsze zakamarki Szwecji.
           
            Fabuła oscyluje wokół trzech głównych, przeplatających się wątków. Na promie płynącym do Finlandii zostają odnalezione zwłoki szesnastoletniej Jennifer. W sztokholmskim parku policjantka odnajduje porzucone niemowlę. Gdzieś w zamkniętym mieszkaniu budzi się trzyletnia Hanna, pozostawiona bez opieki. Te trzy zagadkowe zdarzenia rozwikłać usiłuje Conny Sjöberg, z posterunku Hammarby. Co łączy małą dziewczynkę ze zmarłą nastolatką oraz maleńkim dzieckiem? Tego nie zdradzę. Zachęcam, abyście sami poznali tę mroczną historię, którą kryje w sobie Sztokholm.

            Po literaturę rodem ze Skandynawii nie miałam okazji sięgać zbyt często, to nie przeszkodziło mi  jednak zostać zwolenniczką kryminałów tamtejszych pisarzy, zatem z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po najnowsza powieść pani Gerhardsen. Cechą charakterystyczną większości kryminałów z tego regionu jest, w moim odczuciu gęsta, pełna napięcia atmosfera, z wieloma zagadkami i niedomówieniami. Tak jest i tutaj. Zło i wszelkie patologie od alkoholizmu po molestowanie seksualne czają się niemal za każdym rogiem. Autorka bardzo dobrze zarysowała portrety psychologiczne głównych postaci, dzięki czemu ich zachowania są dla odbiorcy bardziej zrozumiałe. Każdy z bohaterów próbuje odnaleźć się w niełatwej codzienności, a także pokonać traumatyczne przeżycia z przeszłości, które do dnia dzisiejszego mają ogromny wpływ na ich życie. Czytelnik nie odnajdzie tutaj zawrotnej akcji, w zamian autorka stopniowa wyzwala w czytelniku napięcie, oczekiwanie na rozwiązanie tej mrocznej zagadki. Jest jednak coś co mnie nieco drażniło, a mianowicie nadmierny przeskok z jednego wątku do drugiego. Rozumiem, że mają się one przeplatać, by w odpowiednim momencie połączyć się ze sobą, jednak zbyt krótkie fragmenty każdego z wątku wprowadzały chaos w odbiorze. Niemniej powieść bardzo interesująca. Nie wszystkie tajemnice doczekały się ujawnienia. Czytelnicy będą musieli poczekać na kontynuację cyklu o komisarzu Sjöbergu, aby poznać całość tej „najmroczniejszej” układanki. 



C. Gerhardsen - Najmroczniejsza ciemność
stron:392
Wyd. Rebis
Poznań 2013

piątek, 10 maja 2013

Sherryl Woods "Smak nadziei"



            Maddie to kobieta, która właśnie znalazła się na życiowym zakręcie; po dwudziestu latach małżeństwa mąż porzuca ją dla ciężarnej kochanki, a trójka dzieci, nie radząc sobie z rozstaniem rodziców sprawia coraz więcej problemów wychowawczych. Porzucona kobieta będzie musiała z dnia na dzień nauczyć się nie tylko bycia samotną matką, ale także niezależności, a dla kogoś kto przez niemal dwadzieścia lat zajmował się domem i zrezygnował z życia zawodowego będzie to nie lada wyzwanie. Maddie w tych przełomowych i trudnych dla niej momentach może liczyć na wsparcie swoich przyjaciółek oraz ekscentrycznej matki- malarki. Dzięki nim Maddie ma wreszcie szansę na spełnienie swoich ambicji zawodowych, gdyż postanawiają one otworzyć ekskluzywny salon spa; szczęście będzie jej sprzyjało także w sferze uczuciowej, kiedy na horyzoncie pojawi się trener koszykówki, Cal Maddox. Czy te dość rewolucyjne zmiany w życiu Maddie przyniosą pozytywne skutki? Przekonajcie się sami.

            Wielu z Was powie, że podobnych historii w literaturze jest mnóstwo. Może i tak. I choć opowieść Sherryl Woods jest nieco przewidywalna ma swoje zalety. Moją uwagę przykuła główna bohaterka; z zainteresowaniem obserwowałam jej przemianę; z gospodyni domowej, będącej w cieniu męża staje się świadomą swojej wartości businesswoman.

Sherryl Woods w swojej powieści nakreśla przede wszystkim problemy związane z rozwodem i wysiłek, jaki musi włożyć nie tylko porzucona kobieta, ale w szczególności dzieci, by odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Autorka przeprowadza czytelnika przez tę tematykę lekko, łagodnie; mnie momentami brakowało głębszego spojrzenia na te niełatwe sytuacje. W powieści zetkniemy się także z problemem zaburzeń odżywiania oraz nadmiernej presji otoczenia, bohaterka bowiem mieszka w małym miasteczku, gdzie nic nie ukryje się przed mieszkańcami. Nie zabraknie oczywiście miłosnych perypetii bohaterów, jednak wątek ten nie jest nachalny; brak tutaj, na korzyść cukierkowych wyznań, które mnie w powieściach drażnią. 

„Smak nadziei” to ciepła, nie pozbawiona humoru opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie. Idealna na wolne popołudnie, na oderwanie się od codziennych spraw i trosk.






         Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mira\ Harlequin




Tekst umieszczony także w serwisie nakanapie.pl
merlin.pl




S. Woods - Smak nadziei


stron: 368

Wyd. Mira\ Harlequin

Warszawa 2013