czwartek, 7 sierpnia 2014

Mirosław Tomaszewski "Marynarka"



Chętnie sięgam po książki, w których odnaleźć mogę wątki historyczne. Jednak historia musi zostać wpleciona w fabułę tak, by nie męczyła, by można było ją przyswajać lekko i z zaciekawieniem. Autor, który od pierwszych stron bombarduje mnie suchymi faktami skutecznie zniechęca mnie do kontynuowania lektury. Mirosław Tomaszewski, który w swojej książce przybliża czytelnikom wydarzenia z grudnia 1970 roku „ubrał” fakty w formę atrakcyjną dla młodego odbiorcy. „Marynarka” pasuje jednak nie tylko na młodsze pokolenie.

Akcja powieści rozpoczyna się w grudniu 2004 roku i jest „rozłożona” na dwanaście miesięcy. Bohaterowie, których losy splatają się przypadkiem, mają ze sobą więcej wspólnego, niż im się wydaje. Bowiem każdy z nich nosi w sobie wspomnienie Grudnia ’70, które do dziś jest jak jątrząca się rana. Karol jest szanowanym biznesmenem, znanym w Trójmieście ze swojego zaangażowania w różnorakie akcje dobroczynne; Witek - zięć Karola jest, który za wszelką cenę chce przejąć firmę teścia. Spotkamy także Ninę – dziennikarkę „Głosu Bałtyckiego” , która jest w stanie wiele poświęcić dla awansu; Adama „emerytowanego” punka, lidera nieistniejącej już kapeli Amnezja, który usiłuje wykrzesać ze swojego wątpliwego już statusu gwiazdy siłę do stawienia czoła teraźniejszości. Wkrótce Nina dostaje zlecenie na serię artykułów o wydarzeniach z grudnia 1970 roku, które będą wydane w formie książki. Książki, która zmusi każdego z bohaterów do zasadniczego wyrażenia swojego zdania na temat wydarzeń z przeszłości. 

Jeśli chodzi o postaci, na próżno szukać tutaj podziału na dobrych i złych. Autor ocen i osądów, a czytelnik chcący sam przypiąć im łatki decyduje się na coś niemal niemożliwego. Bohaterowie  bez wyjątku budziły we mnie ambiwalentne uczucia. Momentami byłam gotowa im współczuć, innym razem ich zachowania budziły we mnie irytację. Jednak mimo tych skrajnych emocji było we mnie coś stałego, co towarzyszyło mi przez cały czas podczas odkrywania fabuły, a mianowicie chęć zrozumienia ich ówczesnej sytuacji (mówię tutaj o latach 70-tych). Gdybym pokusiła się o wytypowanie postaci, na którą reagowałam najmocniej bez zająknięcia wymieniłabym Adama. To około czterdziestoletni mężczyzna, który nie do końca wie czego chce. Mimo upływu lat znaczący wpływ na jego egzystencję ma przeszłość. Brakuje mu planów i konkretnego spojrzenia na siebie i życie, idzie tam, gdzie będzie mu lepiej nawet jeśli oznaczałoby to łamanie jego zasad (o ile takowe ma). Skrajności, choć chwilami denerwujące dodają postaciom autentyczności.

Marynarka” to powieść upleciona z kilku wątków z przewagą sensacji. Autor potrafi zaskoczyć czytelnika stopniowo odkrywając tajemnice bohaterów. Wydarzenia z Wybrzeża, w moim odczuciu mają stanowić jedynie pewien „podkład” dla ukazania współczesnych epizodów, jednak żałuję, że temat nie został bardziej rozbudowany. Książka, choć należąca do tych, przy których można odpocząć zwraca uwagę na tę część historii, której młody czytelnik może nie znać, a powinien. Sama za sprawą tej publikacji bliżej zapoznałam się z grudniowymi zdarzeniami.


Za książkę serdecznie dziękuję Pani Marii Tomaszewskiej. Zapraszam na stronę autora.

M. Tomaszewski - Marynarka 

stron: 434
Wyd. Foksal 
Format: epub

niedziela, 3 sierpnia 2014

[przedpremierowo] Gry i zabawy Mikołajka



Pamiętacie podchody? A może ciuciubabkę czy też grę „papier-kamień-nożyce”? Mnie każda z tych zabaw kojarzy się z dzieciństwem i wakacjami, kiedy to wraz ze znajomymi umilaliśmy sobie lato różnymi atrakcjami. Obecnie dzieciaki wolą zasiąść przed komputerem czy telewizorem, co odbija się nie tylko na ich zdrowiu, ale także na relacjach z rówieśnikami. Zatem warto poświęcić trochę czasu na zorganizowanie naszym pociechom zabaw i kreatywnych zajęć. Taką małą skarbnicą pomysłów jest książka „Gry i zabawy Mikołajka”.

Mikołajek wraz z paczką swoich znajomych podpowie jak uprzyjemnić sobie wolny czas. Każde dziecko ma swoje ulubione formy rozrywki. Jedni preferują aktywne zabawy, inni będą woleli umysłowe łamigłówki. Przyjaciele Mikołajka także mają swoje ulubione sposoby na relaks, dlatego każde dziecko z pewnością wybierze coś dla siebie. Mikołajek jest mistrzem w opowiadaniu dowcipów, Euzebiusz zna mnóstwo świetnych gier, Joachim to ekspert w udzielaniu dobrych rad,  Ludeczka uwielbia bawić się piłką, Ananiasz, jak na najlepszego ucznia przystało kocha łamigłówki,  Kleofas umie stworzyć z papieru niesamowite postaci, Jadwinia zna mnóstwo „dziewczyńskich” zabaw, a Alcest jest najlepszym kucharzem z całej gromadki. Sami widzicie, że atrakcji tutaj co niemiara. 

Książka podzielona jest na trzy części „Gry i zabawy na przerwy w szkole”, „ Gry i zabawy na deszczowe dni”, ”Na świeżym powietrzu”, co zdecydowanie ułatwia poszukiwanie interesujących nas zabaw. Przy opisie każdej gry znajdziemy także informacje o poziomie trudności, o tym, co będzie nam potrzebne oraz na ilu graczy przewidziana jest dana zabawa. Ta wiedza pozwoli dobrać odpowiednią grę do wieku dziecka. 

Jakimi pomysłami podzieli się z najmłodszymi czytelnikami Mikołajek? Podpowie, jak aktywnie spędzić przerwy w szkole, zatem nie zabraknie gier drużynowych tj. dwa ognie czy berek. Dla dzieciaczków, które preferują umysłowe potyczki bohaterowie przygotowali łamańce językowe, liczne zagadki i zaszyfrowane wiadomości. A jeśli pogoda płata figle? No właśnie, co wtedy?  Wtedy z pomocą przychodzi Kleofas i Alcest. Chłopcy podpowiedzą, jak przygotować domowe słodycze (batoniki z czekoladą czy lizaki z nutellą), a także poinstruują, jak wyczarować oryginalny kapelusz kowboja, zbudować latawiec czy stworzyć zabawki z masy solnej. 

Pomysłów jest znacznie więcej, pokusiłam się tylko o kilka przykładów, by nie odbierać frajdy dzieciom i rodzicom w odkrywaniu wspaniałych zabaw. Do wielu z nich wracałam z sentymentem, przypominając sobie, jak wiele radości sprawiały nam wspólne gry. Warto zerknąć do książki i przekonać swoje pociechy do takiej formy spędzania czasu. Początki mogą być trudne, jednak efekty wynagrodzą nasze starania. Polecam!



 Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Emotikon
 
 
 
 
 
  Gry i zabawy Mikołajka
stron: 282
Wyd. Znak Emotikon
Kraków 2014 
Premiera 14 sierpnia 2014