Lynn
Raven znana jest przede wszystkim miłośnikom gatunku fantasy. Ja usłyszałam o
niej po raz pierwszy, kiedy w ręce wpadł mi „Pocałunek Kier” autorstwa
właśnie pani Raven. Książki trochę się obawiałam, gdyż dotąd stroniłam od
fantasy. Muszę przyznać, że powieść pozytywnie mnie zaskoczyła.
Lijanas
to młoda dziewczyna wywodząca się z ludu Nivardów. Dziewczyna posiada niezwykły
dar uzdrawiania i on właśnie sprowadzi na nią niemałe tarapaty. Zostaje, na
rozkaz Hafferna uprowadzona przez Mordana, przywódcę armii Kierów. Początkowo
Lijanas obmyśla plan ucieczki, jednak z czasem między nią, a jej oprawcą rodzi
się uczucie. Oboje od samego początku zdają sobie sprawę, że ich coraz bardziej
zażyła relacja skazana jest na niepowodzenie. Nivardowie od zawsze toczyli
walkę z Kierami, poza tym Mordan zwany „Krwawym Wilkiem” nie może
związać się z Lijanas ze względu na swoje pochodzenie i przynależność do armii.
Nie zdradzę, jak skończy się ta historia.
Jestem
pod wrażeniem świata wykreowanego przez Lynn Raven. Bohaterowie intrygują tutaj
już swoim wyglądem, wspomnę chociażby Mordana, który odrobinę przypomina
groźnego wilka. Można powiedzieć, że wygląd oddaje po części charakter postaci,
gdyż wilk od razu budzi skojarzenia z czymś złym i groźnym. Osobowość każdej postaci
także zdaje się być dopracowana. Lijanas i Mordan borykają się z wieloma
problemami, muszą dokonywać wielu trudnych wyborów, a w końcu zdecydować, co
jest dla nich najważniejsze. Dla mnie dużym plusem było to, że czytelnik mógł
poznać myśli głównych bohaterów, emocje im towarzyszące, dzięki czemu możemy
lepiej zrozumieć ich postępowanie.
Autorka
stworzyła ciekawe tło dla historii miłosnej. Odnajdziemy tu tajemniczy klimat,
sceny walk, intrygi i liczne zwroty akcji. Nie zabraknie też momentów wzruszających.
Jedyne, co mnie męczyło to opisy, które momentami są długie i trochę nużące.
Początkowo dość ciężko odnaleźć się wśród ogromu imion i nazw, jednak w miarę
wgłębiania się w lekturę jesteśmy w stanie nad tym zapanować. Polecam nie tylko
miłośnikom fantasy.
L. Raven – Pocałunek Kier
Stron 504
Wyd. Foka
Ja dopiero raczkuję w fantasty, ale zaintrygowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńpisanyinaczej ---> ja też raczkuję w fantasy, dlatego moja ocena nie jest zbyt miarodajna, bo zbyt wielu powieści tego gatunku nie znam, ale ta mnie przyciągnęła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMimo że tak zachęcasz, raczej nie mam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! (:
KaRo ---> nie każdy lubi ten gatunek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie, nie przepadam za fantasy. :)
OdpowiedzUsuńLinko ---> może zatem znajdziesz tutaj recenzję książek, które Cię zainteresują. Mam taką nadzieję:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń