Thriller
masoński to gatunek literacki stworzony przez Eric’a Giacometti oraz Jacques’a
Ravenne. Giacometti jest dziennikarzem śledczym, badał sprawy, w które
zamieszani byli francuscy masoni. Ravenne natomiast jest mistrzem
wolnomularskim. Wspólnie napisali osiem powieści wchodzących w skład cyklu „Zbrodnia
i wtajemniczenie”. W Polsce nakładem wydawnictwa Książnica ukazał się „Rytuał
ciemności”, który otwiera wspomnianą serię thrillerów masońskich.
W
Rzymie, na przyjęciu organizowanym przez francuskiego ambasadora zostaje
zamordowana Sophie Dawies – archiwistka Loży Wielkiego Wschodu Francji. Do
zbrodni dochodzi także w Jerozolimie, gdzie ofiarą jest archeolog, Marek. Oboje
zostali zabici zgodnie z rytuałem, który nawiązuje do śmierci założyciela wolnomularstwa,
Hirama. Każda z ofiar otrzymała po trzy ciosy: w ramię, kark oraz czoło. Sprawę
usiłuje rozwikłać Antoine Marcas – doświadczony komisarz i wolnomularz. Wkrótce
zostaje mu przydzielona partnerka, Jade Zewinski, która jest szefową ochrony
ambasady francuskiej. Niebawem trafiają na trop prowadzący ich do ludzi
będących członkami Towarzystwa Thule – nazistowskiej organizacji, która od lat
walczy z masonami. Znów zaatakowali, by odzyskać pewne dokumenty, wykradzione
wolnomularzom przez Niemców w czasie II wojny światowej. Jakie informacje
skrywają owe dokumenty, skoro nawet po tylu latach stanowią zagrożenie?
Przekonajcie się sami.
„Tajniaczka i pogięty farmazon”
Marcas i
Zewinski to team nietuzinkowy, przykuwający uwagę i wprowadzający do opowieści
elementy humorystyczne. On jest poważnym komisarzem po przejściach. Właśnie
próbuje ułożyć sobie życie po rozwodzie. Jade natomiast to kobieta silna i
niezależna, która doskonale zna się na swojej robocie. Świetnie śledzi się ich
wspólną pracę, ich małe kłótnie i złośliwości. I nie spodziewajcie się tutaj
romansu, na szczęście autorzy zaniechali tego pomysłu, co dla mnie jest atutem.
Oprócz
tej dwójki w powieści odnajdziemy szereg intrygujących postaci. Autorzy bardzo
precyzyjnie konstruowali postaci. Każda z nich jest wyrazista i wyjątkowa.
Sporym atutem jest także możliwość wejrzenia w poszczególne sytuacje z
przeszłości każdego z bohaterów, dzięki czemu możemy lepiej ich poznać, a
przede wszystkim zrozumieć ich zachowanie.
Giacometti
i Ravene stworzyli powieść, w której fikcja splata się z wydarzeniami
historycznymi, a obok misternie wykreowanych bohaterów odnajdziemy autentyczne
postaci. Choć zbrodnie są istotnym elementem fabuły, na pierwszym planie
znajduje się masoneria. Autorzy sporo uwagi poświęcili historii wolnomularstwa,
opisowi środowiska masonów, a także metod ich działań. Przyznam, że tematyka
masonerii nigdy nie była mi szczególnie bliska, jednak to nie sprawiało mi
problemów podczas lektury, gdyż w książce znajduje się słowniczek wyjaśniający
podstawowe zagadnienia związane z wolnomularstwem.
„Rytuał
ciemności” to dobrze skonstruowany thriller. Miłośnicy wartkiej akcji mogą
być, jednak nieco zawiedzeni, gdyż szczególnie ona się tutaj nie rozpędza. Mimo
to, powieść nie jest nużąca, przede wszystkim dzięki bohaterom oraz wciągającej
zagadce skrywanej w archiwach masonerii. Książka to także doskonałe źródło
wiedzy na temat wolnomularskich praktyk oraz tajemniczej organizacji Thule.
Doskonała pozycja dla miłośników nie tylko kryminalnych zagadek, ale przede
wszystkim dla zainteresowanych masonerią, która od lat skrywa swoje tajemnice.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Książnica za co bardzo dziękuję.
Rytuał ciemności – E. Giacometti , J. Ravene
Stron 344
Wyd. Książnica 2013
Szkoda, ze akcja nie jest bardziej dynamiczna, ale mimo to uwielbiam czytać thrillery, więc w wolnym czasie będę pamiętać o tej pozycji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam- klik
Mnie masoneria do końca nie kręci. Szkoda, że lektura nie jest dynamiczna, bowiem już nie raz zawiodłam się na tekstach, które po części przypominać miały książki Dana Browna.
OdpowiedzUsuńDo thrillerów nie wiem, czy mam mocne nerwy... Póki co mówię nie, ale temat ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak thriller masoński. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńHmm, w sumie chętnie bym przeczytała, dawno nie czytałam thrillera.
OdpowiedzUsuńNie jestem niestety fanką książek tego typu, ale cieszę się, że ty jesteś usatysfakcjonowana :)
OdpowiedzUsuńDo dnia dzisiejszego nie słyszałam o organizacją zwanej Thule. Jednak ich rasistowska ideologia nie do końca mnie przekonuje jako temat na książkę. Raczej nie dla mnie niestety.
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł
OdpowiedzUsuń