wiem, że ostatnio ciężko mnie zastać zarówno u mnie na blogu, jak i u Was. Ciężko było mi wygrzebać się z marazmu nie tylko czytelniczego. Niebawem znów będzie można tutaj znaleźć świeże opinie o książkach, gdyż powoli znów budzi się we mnie chęć do czytania. Dziękuję za cierpliwość:) Tymczasem życzę miłgo wieczoru i przesyłam coś dla relaksu ;)
To pewnie przesilenie wiosenne :) Życzę dużo energii i sił witalnych i czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńDokładnie o tym samym pomyślałam :) mnie też wiosna przygniata :)
UsuńJa też nie mam na nic ochoty... Może niedługo mi przejdzie ;). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZbieraj siły, niemoc mija - wiem po sobie!
OdpowiedzUsuńTeż mam lepsze i gorsze okresy na czytanie, więc doskonale Cię rozumiem. :)
OdpowiedzUsuń