Zwłoki mężczyzny i zaskrońce to
zawartość worka z wołowej skóry, który odnaleziono na plaży w Jelitkowie.
Wszystko wskazuje na to, że ofiara została poddana poena cullei czyli karze worka, bardzo często stosowanej w
starożytnym Rzymie.
Śledztwo zostaje przydzielone Sławomirowi
Krukowi, doświadczonemu policjantowi, który ze względu na swoją porywczość musi
uważać na to, co robi i mówi. Kruk nie działa sam. Chcąc nie chcąc musi
pracować w duecie z Martą Krynicką-
młodą, ambitną panią prokurator, która stanowisko zawdzięcza wpływowemu ojcu.
Współpraca tej dwójki nie będzie łatwa, ani przyjemna. Ale czy okaże się
owocna? Przekonajcie się sami;)
„Kruk” to literacki debiut Piotra Górskiego. I muszę przyznać, że całkiem
udany. Pomimo kilku słabszych elementów całość wywarła na mnie pozytywne
wrażenie. Ale zanim o zgrzytach, skoncentrujmy się na tym, co przypadło mi do
gustu. Z pewnością na uwagę zasługują bohaterowie, intrygujący, wyraziści i choć
momentami może nieco sztampowi (ale o tym za moment) potrafią wzbudzić skrajne emocje.
Fabułę także oceniam pozytywnie. Autor zadbał o każdy detal historii. Pomimo
dobudowania głównego toru opowieści mnóstwa bocznych ścieżek, każda z nich dobrze
współgra z głównym wątkiem. Za trafiony uważam także pomysł zbrodni odnoszącej
się do rytualnych kar starożytnego Rzymu. Żałuję, że ten temat nie został
bardziej rozwinięty.
Teraz czas na te słabsze punkty
opowieści. Jak wspominałam „Kruk” to
debiut i momentami da się to odczuć w konstrukcji powieści czy też stylu pisarskim.
Pomimo licznych wątków tutaj wprowadzonych, momentami odnosiłam wrażenie, że
poszczególne wydarzenia są niepotrzebnie rozlane na wiele stron powieści. W
moim odczuciu, można by je troszkę uszczuplić. Ponadto wyżej nadmieniłam, że
autorowi nie zawsze udawało się uniknąć schematyczności w kreowaniu postaci. Odnosi
się ona do duetu Kruk-Krynicka. On-mężczyzna po przejściach, doświadczony,
który często ima się niekonwencjonalnych sposobów na rozwiązanie śledztwa. Ona-
świeżo upieczona prokurator, która nie jest dość odporna na naciski, działająca
według ściśle określonych procedur nie potrafi przekonać się do sposobu pracy
Kruka. Takie pary zwolennicy kryminałów niejednokrotnie pewnie spotkali.
Podsumowując „Kruk” to obiecujący debiut literacki
Piotra Górskiego. Sama, choć oczywiście z zainteresowaniem śledziłam główny
wątek, jestem zaintrygowana pobocznymi historiami, które, jak wnioskuję po zakończeniu
doczekają się kontynuacji.
P. Górski – Kruk
stron: 496
Wyd. Harper Collins 2017
Takich debiutów więcej :)
OdpowiedzUsuń