poniedziałek, 11 lutego 2019

Ryszard Ćwirlej "Pójdę twoim śladem"


1919 rok. Porucznik Antoni Fischer, weteran armii pruskiej i uczestnik powstania wielkopolskiego zostaje oddelegowany do Poznania, by tam utworzyć oddziału polskiej policji. Po dotarciu na miejsce niemal natychmiast zostaje przydzielony do pierwszego w swojej karierze śledztwa.
W budynku, w którym właśnie kształtuje się Uniwersytet Poznański, jeden z pracowników natrafia na zwłoki mężczyzny, który był zatrudniony jako nocny stróż. Wszelkie ślady wskazują na samobójstwo, jednak Fischer nie daje się przekonać ocenie biegłego lekarza. Nie wierzy w to, że starszy mężczyzna targnąłby się na swoje życie zostawiając swoją wnuczkę Gretę. Rozpoczyna dochodzenie, które okaże się dla początkującego funkcjonariusza skokiem na głęboką wodę. 
 Pójdę twoim śladem” to czwarta część cyklu o Antonim Fischerze autorstwa Ryszarda Ćwirleja- laureata nagrody Wielkiego Kalibru 2018. Sama zdążyłam obdarzyć głównego bohatera sympatią, zatem z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnego tomu, gdzie znów będę świadkiem jego skrupulatnego śledztwa. Ponadto chciałam, tak jak poprzednio przenieść się w czasie i dać się oczarować klimatowi minionego wieku. I udało mi się to. Autor poprowadził mnie uliczkami XX – wiecznego Poznania i Leszna (bo w tych miastach toczy się akcja) pozwalając wtopić się w ówczesną atmosferę. Autentyczności tej scenerii z pewnością dodawała gwara poznańska, z którą możemy się tutaj zetknąć. Chynchy, krzojdy, kiejda… i wiadomo, że jesteśmy w Poznaniu ;)
Choć  Pójdę twoim śladem” to kryminał retro, w moim odczuciu śledztwo jest tylko jednym z detali obrazu, który ma odzwierciedlać społeczno- polityczny koloryt minionych czasów. Autor zdecydował się tutaj ukazać odczucia mieszkańców względem ojczyzny. Widzimy, że dla wielu z nich ojczyzna kojarzy się z cierpieniem. Na takie spojrzenie z pewnością miał wpływ fakt, że od zakończenia I wojny światowej nie minęło wiele czasu. Sama z dużym zainteresowaniem patrzyłam na zmiany zachodzące w tym powojennym, niemiecko-polskim społeczeństwie. Patrzyłam na ich codzienność, niejednokrotnie naznaczoną ubóstwem. Na tę codzienność patrzyłam z perspektywy porucznika, osieroconej dziewczynki, samotnej kobiety czy złodzieja, co pozwoliło mi na stworzenie w głowie obrazu ówczesnej rzeczywistości.
Teraz słowo o bohaterach. Postaci spotkamy tutaj całe mnóstwo. Sama (wiedząc czego się spodziewać) starałam się bardzo uważnie śledzić ich relacje i zapamiętać imiona i nazwiska, jednak ich mnogość ponownie wywołała u mnie chaos. Niemniej te z nich, które zostały ze mną na dłużej były barwne, intrygujące, czasem zabawne, a czasem pełne żalu. Każda z nich pozwoliła mi lepiej poznać ówczesne życie. Dodam jeszcze, że podobnie, jak w przypadku wcześniejszych tomów zaskoczyło mnie to, że o głównym bohaterze – Antonim Fischerze niewiele się dowiedziałam. Ta postać, w moim odczuciu, potraktowana jest po macoszemu.
Ryszard Ćwirlej stworzył intrygujący kryminał, który z pewnością przypadnie do gustu niejednemu fanowi gatunku. Sama znów dałam się zauroczyć klimatowi minionego wieku, choć muszę przyznać, że momentami gubiłam się, próbując okiełznać tak wiele wydarzeń. 



R. Ćwirlej – Pójdę twoim śladem

stron: 544
wyd. Czwarta Strona 2019

8 komentarzy:

  1. Zapisuję tytuł i pozdrawiam z wietrznego Południa Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości autora, ale książka mnie zaciekawiła. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kryminały i bardzo chętni po nie sięgam, ale jak na razie wstrzymuję się przed sięganiem po nowe książki. Wyczytuję to co mam w domu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że ten kryminał to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł zapisuję, bo lubię czytać dobre książki polskich autorów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam o tej książce tylko dobre opinie, chyba zdecydowanie trzeba zapisać tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię kryminały retro więc i po tą książkę zapewne sięgnę....zwłaszcza że czytałam już całkiem niezłe opinie o niej:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki Ćwirleja mam w planach! :)

    OdpowiedzUsuń