„Los lubi płatać figle. Niekiedy uśmiecha się do tych,
którzy najmniej na to zasługują, lub chroni zasługujących na karę, a odwraca
się od pokornych i poczciwych.
Ale nie Śmierć, bo Śmierć była sprawiedliwa. Miała pewną
rękę. (...)
Dopełnił się czas. Kolejny winny miał zapłacić, tak jak
jego poprzednicy. Za nieukarane zbrodnie. Za grzechy przeciwko słabym.”*
W
Charlotte, małym miasteczku położonym w Karolinie Północnej zaczynają ginąć
mężczyźni. Dzielił ich wiek, status społeczny, miejsce zamieszkania oraz
zainteresowania; łączyło jedno – każdy z nich znęcał się nad kobietami, jednak
nigdy nie został poddany karze. Czy to przypadek? Czy to los wyrównuje
rachunki? A może któraś z ofiar jednego z denatów wymierza sprawiedliwość na
własną rękę? Zagadkę usiłuje rozwikłać policjantka, Melanie May, która pierwsza
odkryła tę zbieżność między mężczyznami. Z pomocą znakomitego profilera
pracującego dla FBI rozpoczyna śledztwo, które odciśnie swoje piętno nie tylko
na jej życiu zawodowym, ale także prywatnym.
Autorka
stworzyła ciekawą zagadkę kryminalną, jednak, w moim odczuciu jest ona
pretekstem do wprowadzenia czytelnika w niełatwe, budzące szereg emocji tematy;
przemoc w rodzinie, molestowanie seksualne dzieci, znęcanie się nad kobietami
to „zjawiska” z którymi zetkniemy się nie raz sięgając po książkę Erici
Spindler. Pisarka w interesujący sposób zaznajamia czytelnika z relacjami
między główną bohaterką, Melanie, a jej siostrami; to relacje trudne, momentami
niezdrowe i pełne niedomówień, których korzeni należy szukać we wczesnym
dzieciństwie tychże kobiet. Emocjonalne więzi i komunikacja między trzema
siostrami stanowi tutaj bardzo istotny wątek, który w pewnym momencie styka się
z wątkiem kryminalnym. Powieść pani Spindler porusza także bardzo trudną
kwestię dotyczącą samosądu. Czy ofiara ma prawo wymierzyć karę swojemu katowi,
kiedy organy sprawiedliwości zawodzą?
Akcja nie pędzi tutaj niczym błyskawica,
jednak rozwija się sukcesywnie, co nie powoduje znużenia powolnym rozwojem
wypadków; pozwala za to uniknąć chaosu spowodowanego nawałem informacji i
zdarzeń. Muszę przyznać, że momentami udało mi się przewidzieć bieg wydarzeń,
jednak nie przeszkadzało mi to w odbiorze lektury. Całość z pewnością
zainteresuje niejednego zwolennika kryminalnych łamigłówek. Polecam.
Tekst umieszczony także w serwisie nakanapie.pl
merlin. pl
E. Spindler - Ukarać zbrodnię
stron:476
Wyd. Mira\ Harlequin
Warszawa 2013
*str. 121
Rewelacyjna pozycja, mi również bardzo przyjemnie się ją czytało- z resztą ja uwielbiam pióro Spindler.
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkane z tą autorką, z resztą muszę koniecznie się zapoznać. Pozdrawiam
UsuńNiedawno czytałam tę książkę. Na pewno przeczytam jeszcze inne powieści Spindler.
OdpowiedzUsuńJa także planuję sięgnąć po następne pozycje tej autorki. Pozdrawiam
UsuńDużo dobrego słyszałam na temat Pani Spindler, ale jeszcze nie miałam okazji poznać osobiście jej twórczości :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką:)
OdpowiedzUsuń