wtorek, 23 kwietnia 2013

Erica Spindler "Ukarać zbrodnię"


            „Los lubi płatać figle. Niekiedy uśmiecha się do tych, którzy najmniej na to zasługują, lub chroni zasługujących na karę, a odwraca się od pokornych i poczciwych.
            Ale nie Śmierć, bo Śmierć była sprawiedliwa. Miała pewną rękę. (...)
            Dopełnił się czas. Kolejny winny miał zapłacić, tak jak jego poprzednicy. Za nieukarane zbrodnie. Za grzechy przeciwko słabym.”*


            W Charlotte, małym miasteczku położonym w Karolinie Północnej zaczynają ginąć mężczyźni. Dzielił ich wiek, status społeczny, miejsce zamieszkania oraz zainteresowania; łączyło jedno – każdy z nich znęcał się nad kobietami, jednak nigdy nie został poddany karze. Czy to przypadek? Czy to los wyrównuje rachunki? A może któraś z ofiar jednego z denatów wymierza sprawiedliwość na własną rękę? Zagadkę usiłuje rozwikłać policjantka, Melanie May, która pierwsza odkryła tę zbieżność między mężczyznami. Z pomocą znakomitego profilera pracującego dla FBI rozpoczyna śledztwo, które odciśnie swoje piętno nie tylko na jej życiu zawodowym, ale także prywatnym.

            Autorka stworzyła ciekawą zagadkę kryminalną, jednak, w moim odczuciu jest ona pretekstem do wprowadzenia czytelnika w niełatwe, budzące szereg emocji tematy; przemoc w rodzinie, molestowanie seksualne dzieci, znęcanie się nad kobietami to „zjawiska” z którymi zetkniemy się nie raz sięgając po książkę Erici Spindler. Pisarka w interesujący sposób zaznajamia czytelnika z relacjami między główną bohaterką, Melanie, a jej siostrami; to relacje trudne, momentami niezdrowe i pełne niedomówień, których korzeni należy szukać we wczesnym dzieciństwie tychże kobiet. Emocjonalne więzi i komunikacja między trzema siostrami stanowi tutaj bardzo istotny wątek, który w pewnym momencie styka się z wątkiem kryminalnym. Powieść pani Spindler porusza także bardzo trudną kwestię dotyczącą samosądu. Czy ofiara ma prawo wymierzyć karę swojemu katowi, kiedy organy sprawiedliwości zawodzą?

 Akcja nie pędzi tutaj niczym błyskawica, jednak rozwija się sukcesywnie, co nie powoduje znużenia powolnym rozwojem wypadków; pozwala za to uniknąć chaosu spowodowanego nawałem informacji i zdarzeń. Muszę przyznać, że momentami udało mi się przewidzieć bieg wydarzeń, jednak nie przeszkadzało mi to w odbiorze lektury. Całość z pewnością zainteresuje niejednego zwolennika kryminalnych łamigłówek. Polecam.
           





         Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mira\ Harlequin




Tekst umieszczony także w serwisie nakanapie.pl
merlin. pl


E. Spindler - Ukarać zbrodnię
stron:476
Wyd. Mira\ Harlequin
Warszawa 2013






*str. 121

6 komentarzy:

  1. Rewelacyjna pozycja, mi również bardzo przyjemnie się ją czytało- z resztą ja uwielbiam pióro Spindler.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było moje pierwsze spotkane z tą autorką, z resztą muszę koniecznie się zapoznać. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Niedawno czytałam tę książkę. Na pewno przeczytam jeszcze inne powieści Spindler.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także planuję sięgnąć po następne pozycje tej autorki. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Dużo dobrego słyszałam na temat Pani Spindler, ale jeszcze nie miałam okazji poznać osobiście jej twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą książką:)

    OdpowiedzUsuń