Agnieszka
Sikorska-Celejewska była bibliotekarką, prowadziła zajęcia dla dzieci i
młodzieży, a także była trenerką Odysei Umysłu. Od zawsze kochała czytać
książki i o książkach, nic więc dziwnego, że sama postanowiła spróbować swoich
sił jako pisarka. W 2011 roku ukazała się powieść „Jest super!”, która
jest pierwszym tomem trylogii młodzieżowej o losach współczesnych nastolatków.
Rok później w ręce trafiła druga część zatytułowana „Smak lata”.
Świeżo
upieczona absolwentka liceum, Jagoda wraz z przyjaciółmi: Dorotką, Anią,
Jeremim oraz Jakubem planuje wakacje życia. Ta szalona przygoda swój początek
ma w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie bohaterowie pragną zwiedzić dom Edwarda
Stachury. W planach mają także wyjazd na Przystanek Woodstock, by wreszcie posłuchać
na żywo ukochanej kapeli - Hey oraz nocowanie pod namiotami w przypadkowo
wybieranych miejscach.
Ta
część serii oscyluje głównie wokół Jagody, dziewczyny która wyrwała się spod
opiekuńczych skrzydeł babci; która pragnie zasmakować wolności i przeżyć
niezapomniane chwile podczas pierwszych, „dorosłych” wakacji. Podróż nie do
końca okaże się beztroską przygodą. Jagoda będzie zmuszona zweryfikować swoje
życiowe priorytety, ocalić pewną przyjaźń, uratować swój związek z Jakubem, a
także poukładać relacje z rodzicami, które pełne są niedomówień i skrywanego
żalu.
Autorka
stworzyła ciekawą, zabawną historię, która realistycznie odzwierciedla problemy
z jakimi borykają się młodzi ludzie. Bohaterom nie sposób odmówić
autentyczności; z Jagodą, główną bohaterką z łatwością identyfikować się może
wiele nastolatek. Przyznam, że co do Jagody miałam mieszane uczucia. Z jednej
strony była bardzo samodzielna i wydawać by się mogło nad wiek dojrzała; będąc
kilkunastoletnią dziewczynką postanowiła zamieszkać z babcią, gdyż w rodzinnym
domu, gdzie nieustannie odbywały się imprezy zakrapiane alkoholem czuła się
samotna. Z drugiej zaś strony irytował mnie jej infantylizm, chociażby na
wspomnianym przystanku Woodstock. Zachowaniem przypominała swoją matkę, którą
przecież sama krytykowała i od której chciała uciec. Może zbyt surowo ją
oceniałam, ale koniec końców w pewnym momencie przekonała mnie do siebie. Jak?
Przekonajcie się sami.
Pomimo niełatwych
tematów poruszanych w „Smaku lata” Agnieszce Sikorskiej-Celejewskiej
udało się uniknąć drażniącego moralizatorstwa. Owszem doszukamy się tutaj
pewnych dydaktycznych momentów, jednak dla mnie są one do zniesienia. Choć nie
jestem już nastolatką powieść wywarła na mnie pozytywne wrażenie; prosta
konstrukcja sprawia, że czyta się ją szybko i płynnie. To, co mnie jeszcze
pozytywnie zaskoczyło to język. Skoro to powieść o młodzieży i dla młodzieży to
spodziewałam się slangu oraz „niechlujnych” wypowiedzi młodych bohaterów. Nic z
tych rzeczy! Postaci wyrażają się bardzo poprawnie. Nie miałam okazji sięgnąć
po część pierwszą, dlatego ciężko mi ocenić rozwój osobowościowy każdej z
postaci. Niemniej bohaterowie będący uosobieniem „dzisiejszych” nastolatków
zyskują przychylność czytelnika. Trylogię polecam przede wszystkim nastoletnim
czytelniczkom, choć i młodzi czytelnicy mogą znaleźć coś dla siebie.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Skrzat za co bardzo dziękuję.
Stron 136
Wyd. Skrzat
2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz