sobota, 14 grudnia 2013

Anna Gras "Misiek i fałszerze czekolady"


   Jeśli uwielbiacie zabawne historie z detektywistyczną zagadką w tle to książka w sam raz dla was. Jeśli uwielbiacie słodycze, a w szczególności czekoladę także nie będziecie rozczarowani powieścią Anny Gras pt. „Misiek i fałszerze czekolady”.

         Michał alias Misiek to jedenastoletni chłopak z lekką nadwagą, który nie cieszy się w klasie dużą sympatią, nie tylko ze względu na swoje gabaryty, ale także dość oryginalne, jak na chłopca zainteresowania. Michał bowiem jest smakoszem. Uwielbia poznawać nowe potrawy, delektować się nimi, czuć ich zapach. Wkrótce Misiek zostaje wytypowany przez dyrektora do udziału w konkursie na rozpoznawanie potraw. Wszystko idzie, jak po maśle, jednak kiedy zawodnicy mają rozpoznać czekoladę „7 niebo” Misiek popełnia błąd. Chłopak jest przekonany, że ktoś podrzucił na konkurs podróbkę tejże czekolady. Niestety nikt nie chce wierzyć chłopakowi zarzucając mu, że nie potrafi pogodzić się z przegraną. Bohater na własną rękę postanawia rozwikłać zagadkę sfałszowanej czekolady.

Misiek jest chłopakiem, którego nie sposób nie lubić. To inteligentny, bystry i wygadany jedenastolatek, który posiada wielką pasję, a przede wszystkim dystans do siebie. Owszem próbuje zrzucić nieco ciałka i jak sam twierdzi bardzo chciałby „żeby czekolada smakowała jak przypalony grysik, albo kawa zmieszana z piaskiem… A kotlety, żeby smakowały jak sałata w sosie winegret, a sałata jak kotlety”, jednak jakoś szczególnie sobie tym głowy nie zaprząta. Muszę jednak przyznać, że moją faworytką, jeśli chodzi o postaci jest mama Miśka. Kobieta nieprzewidywalna, która ma cięty język (już wiadomo po kim Misiek odziedziczył tę cechę) i duże poczucie humoru. Z zainteresowaniem śledziłam ich relacje, ich utarczki i przepychanki, które nie tylko bawią, ale także wzruszają.

            Przyznam, że z wątkiem fałszowania czekolady spotykam się po raz pierwszy. Pomysł zaskakujący, wydawać by się mogło, że dobry tylko dla dzieci, jednak i ja dałam się wciągnąć w tę sprawę. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam detektywistyczne poczynania Miśka i jego koleżanki, Elwiry. I choć akcja szczególnie się tutaj nie rozkręca opowieść nie staje się nużąca. Misiek, dla młodych czytelników (bo to głównie do nich skierowana jest książka Anny Gras) stanie się dobrym kumplem, który nie tylko gwarantuje świetną zabawę, ale także uczula na pewne sprawy. Jak wspomniałam „Misiek i fałszerze czekolady” to powieść powstała przede wszystkim z myślą o dzieciach, jednak dorośli czytelnicy także nie powinni czuć się zawiedzeni sięgając po tę książkę. Anna Gras stworzyła historię uniwersalną, powiedziałabym, że rodzinną, gdyż można spokojnie czytać ją w gronie najbliższych z przekonaniem, że każdy wyniesie z tej powieści coś dla siebie. Sama spędziłam z Miśkiem i jego mamą bardzo miłe chwile, na jednym spotkaniu jednak nie poprzestanę, gdyż niebawem zabieram się za kontynuację. Tym razem Misiek będzie musiał poradzić sobie ze świątecznym obżarstwem, ale o tym już kiedy indziej. Póki co zachęcam do rozwikłania wraz z bohaterem zagadki „7 nieba”.



 Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Grodkowskie za co bardzo dziękuję.
 


Misiek i fałszerze czekolady – A. Gras

Stron 124

Wyd. Grodkowskie

3 komentarze:

  1. Miśka czytałam i naprawdę niesamowicie mi się spodobał. Uważam, że to rewelacyjna książeczka dla każdego nastoletniego dziecka i nie tylko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to świetna książka. Polecam również "Miśka i świąteczne obżarstwo". Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytam w wolnej chwil :) Okładka jest świetna! :)

    OdpowiedzUsuń