poniedziałek, 12 stycznia 2015

Eoin Colfer "Bratki"



No to ładne kwiatki...to znaczy Bratki!

Bratki to zdrobniałe (i urocze) określenie pięciu braci Woodman’ów. I choć bratki przywodzą na myśl delikatne i słodkie dzieciaki nie dajcie się zwieść. Marty, Will, Donnie, Bert i MP (Małe Piwko) są żywiołem nie do opanowania, jak przejście huraganu czy erupcja wulkanu. Każdy z nich ma swoje wypróbowane metody, jak obłaskawić zdenerwowaną mamę czy rozzłoszczonego tatę.
Każdy z braci jest jedyny w swoim rodzaju. Marty, jako najstarszy z rodzeństwa uważa, że młodsi powinni mu się podporządkować, gdyż jest najmądrzejszy. Will, nieco młodszy od Marty’ego stara mu się dorównać. Chłopiec jest jednak nieco spokojniejszy od brata, a jego najlepszym przyjacielem jest plastikowy Action Man. Donnie i Bert zawsze działają razem. Ich ulubionym zajęciem jest irytowanie starszych braci. Ten pięcioosobowy team zamyka MP (Małe Piwko), najmłodszy z braci i chyba najbardziej pomysłowy, jeśli chodzi o pozyskanie przychylności rodziców.
Przygody „Bratków” podzielone są na trzy legendy: legendę o zębach kapitana Kruka, legendę o Matyldzie Bulwie oraz legendę o najgorszym chłopcu na świecie. Choć na pierwszy rzut oka brzmią one tajemniczo i przywodzą na myśl bajki pełne magii i złych piratów; kiedy zanurzymy się w każdą z historii odkryjemy, że są one...zwyczajne, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Dlaczego zwyczajne? Bo traktują o marzeniach, lękach i problemach chłopców, z którymi z łatwością będzie identyfikował się uczeń szkoły podstawowej. Niemal każdy dziesięcio- czy dziewięciolatek z niecierpliwością czeka na swoją pierwszą dyskotekę, czytanie książek traktuje, jak najgorsza karę i pragnie zostać zauważonym przez rówieśników.
„Bratki” są irlandzkim odpowiednikiem francuskich „Jaśków” stworzonych przez Jeana- Philippe Arrou- Vignod’a.  Gołym okiem można dostrzec podobieństwa: niesforni bracia, którzy wywracają życie swoich rodziców do góry nogami, spora dawka humoru oraz zaskakujące przygody nie pozbawione wartościowej puenty. Oczywiście „Bratki” nie są kalką „Jaśków”, zatem dostrzec można także różnice. Poszukajcie sami ;)
Eoin Colfer stworzył zabawną opowieść, do której czytania zasiąść można całą rodziną. Bystrzy, ale i nie do okiełznania bohaterowie, podbiją serca nie tylko małych czytelników, ale także tych dorosłych. „Bratki” przypomną czytelnikom, że rodzina może wszystko, jeśli trzyma się razem. 



 Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Emotikon
 
 
 
 
E. Colfer - Bratki

stron: 320
Wyd. Znak Emotikon


6 komentarzy:

  1. Wspaniała opowieść, pełna zabawnych sytuacji ale również wartości rodzinnych:) i najważniejsze, że podoba się dzieciom. Mój syn wprost ją pokochał:) Jaśków wcześniej nie czytał, ale po bratkach z pewnością sięgnie po kolejną podobna lekturę, a ja jako zatroskana mama bardzo się cieszę, że sa takie ksiażki, które nie tylko są w stanie zainteresować dziecko, ale także przekazują pewne wartości i dotykają ważnych dla dziecka spraw. Polecam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł na okładkę i przedstawienie bohaterów ;) Może kiedyś się zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie takie pozytywne bajki dla dzieciaków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam o przygodach Bratków, lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę śmiało polecić wszystkim niezdecydowanym tą książkę. Bratki mimo, że są paczką łobuziaków, to jednak nie sposób ich nie lubić;) Książka o tematyce bliskiej dzieciom, nie brakuje w niej dobrego humoru, napisana dużą czcionką, niesamowicie wciągająca, tak więc czyta się znakomicie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z pozytywnymi opiniami Bratki, to opowieść o super urwisach, napiasana z przekąsem, w dobrym stylu i każdy dzieciak powinien tęksiążkę w domu posiadać!

    OdpowiedzUsuń