wtorek, 16 października 2018

Michał Larek "Fatum"

 

Wracam na poznański komisariat, gdzie czekają na mnie starzy znajomi: Harry, Katia, Ostrowski i Kowalski. Swego czasu zajęci byli poszukiwaniami dziennikarza Wiktora Grandowskiego. Teraz muszą odszukać sprawców napadu stulecia, którzy za cel obrali sobie konwój przewożący pięć miliardów złotych. Napastnicy zabrali ze sobą dwóch zakładników: strażnika i kasjerkę. Mężczyzna wkrótce zostaje uwolniony, kobieta nadal jest przetrzymywana. Bardzo ciężko o jakikolwiek trop, a jedyny świadek zdarzenia niewiele pamięta. Czy policjantom uda dowiedzieć się kto stoi za tym napadem doskonałym?
Brzmi intrygująco, prawda? Czy takie właśnie jest „Fatum”- intrygujące? Sama chciałam się przekonać, dlatego sięgnęłam po ten (trzeci już) tom serii DEKADA, którego autorem jest Michał Larek. Fabuła powieści, podobnie jak w poprzednich tomach, inspirowana jest autentycznymi zdarzeniami. Autor wrócił do wydarzeń z 10 sierpnia 1993 roku, kiedy miał miejsce napad na konwój z pieniędzmi Swarzędzkiej Fabryki Mebli. Jednak – jak sam twierdzi - mocno udramatyzował historię, stworzył nowe postaci, dodał trupa i wplótł mnóstwo fikcyjnych wątków.

Podobnie, jak w poprzednim tomie Michał Larek zadbał o to, by czytelnik poczuł atmosferę lat 90-tych, dlatego wplótł w opowieść fragmenty przebojów AC/DC, Róż Europy, Kazika Staszewskiego czy Kasi Nosowskiej. Muszę przyznać, że „Na tropie” – poprzedni tom intensywniej przybliżył mi tamten czas. Tutaj nie do końca potrafiłam wgryźć się w ten klimat.
Cieszę się, że w „Fatum” niektóre otwarte wątki poprzedniego tomu znalazły zakończenie. Odpowiedzi na pozostałe nurtujące mnie pytania znajdę zapewne w kolejnej części, na co się zapowiada. Wspomniałam, że wróciłam do starych znajomych i tak było, choć muszę przyznać, że moi ulubieńcy: Katia i Henry nie grają tu pierwszych skrzypiec (a szkoda). Pozostaje mieć nadzieję na to, że kolejne odsłony DEKADY odsłonią kolejne elementy osobowości tych postaci.

„Fatum” to poprawnie skonstruowana powieść, jednak czegoś mi tutaj zabrało. Tego dreszczyku emocji i napięcia, które odnalazłam w poprzedniej części. Choć ta przygoda nie okazała się tak zaskakująca to nie koniec podróży. Wierzę, że kolejna ścieżka, którą poprowadzi mnie autor obfitować będzie w wiele niespodzianek.

 

M. Larek – Fatum


stron: 448

wyd. Czwarta Strona 2018

10 komentarzy:

  1. Dobra, zachęcająca recenzja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten tytuł w planach, może uda się porównać wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tej historii, jednak najlepiej będzie zacząć chyba od pierwszej części, prawda?
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam same pozytywne recenzje na temat tej książki. Myślę, że wkrótce sama zapoznam się z twórczością Michała Lareka :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na spotkaniu autorkim, pan Michał to sympatyczny i otwarty człowiek. Jeszcze bie czytałam jego ksiĄżek ale w najbliższym czasie planuję to nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej serii, ale chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń