Zbliżający się
wigilijny wieczór nie wszystkim upłynie w iście świątecznej atmosferze. Mieszkańcy
jednego z elbląskich bloków nie zasiądą do wigilijnego stołu, nie podzielą się
opłatkiem i nie zanucą kolęd. Staną się więźniami własnych mieszkań, z których
nie da się uciec, bowiem każda próba skończy się śmiercią. Tej niezwykle
trudnej i niecodziennej sytuacji podołać musi lokalna policja z komisarzem
Kamilem Soroką na czele. Wkrótce do jego ekipy dołącza prokurator Milena
Łempicka – Krol, inspektor Semeniuk oddelegowany z Wrocławia oraz oddział
antyterrorystyczny.
Przyznacie, że brzmi
intrygująco ;) Mnie niemal od razu przed oczami ukazały się kadry niczym z
amerykańskiego filmu ;) I pojawiło się pytanie: czy motyw ataku
terrorystycznego wypadnie tutaj przekonująco? Moją ciekawość wzmagał fakt, że
było to pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Pietrzyk, zatem nie
wiedziałam, czego mogę się spodziewać.
Muszę przyznać, że
thriller „Zostań w domu” pozytywne
zaskoczył mnie warstwą obyczajową, jednak nieco rozczarował warstwą kryminalną
i kreacją niektórych bohaterów. Zacznijmy od elementów obyczajowych. Z
zaciekawieniem obserwowałam mieszkańców bloku i ich reakcję na tę skrajną sytuację,
w której się znaleźli. Ich zachowanie w obliczu zagrożenia życia bywało
irracjonalne, w moim odczuciu, chwilami, aż za bardzo, choć zdaję sobie sprawę
z tego, że ludzkie reakcje na ekstremalne wydarzenia bywają niedorzeczne. Moją
uwagę przykuły także relacje rodzinne uwiezionych lokatorów oraz emocje, jakie
w nich wyzwalał ten areszt. Niemal czułam ich niepokój, gniew, rozczarowanie i
strach.
Temu aktowi
terrorystycznemu mogłam przyjrzeć się nie tylko z perspektywy zakładników, ale
również policji, która próbowała negocjować ze sprawcami i uwolnić mieszkańców
przejętego przez nich bloku. Służbą również towarzyszyły spore emocje: niepokój
o ludzi, których los spoczywał w ich rękach, chęć rywalizacji między
poszczególnymi stróżami prawa, która momentami górowała nad dobrem mieszkańców
i problemy osobiste, które odznaczały swoje piętno na pracy zawodowej
funkcjonariuszy.
Dodam, że właśnie te
postaci, z kręgu policyjno- prokuratorskiego okazały się dla mnie najmniej wiarygodne.
W szczególności prokurator Łemipicka – Krol. Nie tylko nie wzbudziła mojej
sympatii, ale wydała mi się również po prostu nieautentyczna (choć może to
zamierzone?).
Jeszcze słowo o
warstwie kryminalnej. Rozwiązania samej zagadki domyśliłam się analizując
poszczególne tropy i informacje. Jednak muszę wspomnieć, że autorka do pewnego
momentu sprawnie dozowała napięcie i podkręcała tempo akcji. Niestety, w pewnej
chwili ta szybkość wyhamowała, co odbiło się niekorzystnie na opowieści. Z
drugiej zaś strony niektóre wydarzenia (mowa tutaj o policyjnych akcjach)
rozegrały się tak szybko, że nieuważny czytelnik może je po prostu przegapić.
Thriller „Zostań w domu” przekonał mnie wątkami
obyczajowymi. Zaś jeśli chodzi o
kryminalną intrygę czuję lekki niedosyt.
A. Pietrzyk - Zostań w domu
stron: 456
wyd. Czwarta Strona 2019
Szukam lżejszych klimatów :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJa sobie odpuszczę raczej tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]