środa, 24 kwietnia 2019

Afonso Cruz "Dokąd odchodzą parasolki"


Tę opowieść mam jeszcze pod powiekami. Przywołuję barwy, zapachy, miejsca i słowa. Wracam myślami do rodziny Fazala Elahiego, której losy tak mocno na mnie oddziałują.
Fazala Elahiego i jego żonę Bibi poznajemy w momencie kiedy na świat przychodzi ich pierworodny syn Salim. Nowy członek rodziny motywuje mężczyznę do snucia planów i marzeń o rodzinnym, spokojnym życiu. Niestety te pragnienia znikają wraz z odejściem Bibi. Zniknięcie kobiety zdaje się być punktem wyjścia dla kolejnych wydarzeń, które diametralnie zmienią życie Fazala Elahiego.
Afonso Cruz stworzył baśniowo – oniryczną powieść pełną kolorów i emocji, która jednocześnie mocno osadzona jest w tym, co przyziemne. W obawach, lękach, nigdy niespełnionych marzeniach i pragnieniu bliskości drugiego człowieka. I choć zakorzeniona jest ona w kulturze Wschodu, która wielu z nam jawi się jako egzotyczna, uniwersalizm tej historii sprawia, że jej bohaterowie stają się nam bliscy, mimo różnic kulturowych.
Bohaterowie… pełni sprzeczności, pełni uczuć, o których tak ciężko rozmawiać. Nasyceni kolorami, tymi które rzucają się w oczy i tymi obok których przechodzimy obojętnie. Fazal Elahi- właściciel fabryki dywanów od dawna pragnie być niewidzialny, jego siostra Amina chciałaby wyjść za mężczyznę o błękitnych oczach, Salim, syn Fazala marzy o tym, by latać jak samolot. Z kolei Badini, brat Aminy i Fazala, który pragnie zostać poetą i, z racji tego, że jest niemy, dłońmi wyczarować najpiękniejsze wiersze. Jest jeszcze Bibi, kobieta z zachwytem wpatrzona w amerykańską kulturę; kobieta wyzwolona, która nie boi się wyjść w szpilkach i otulić mocnym zapachem perfum; kobieta często nierozumiana, która nie chciała wtapiać się w ściany, jak jej mąż.
Ta orientalna scena, którą autor skonstruował dla swojej opowieści zaskakuje różnorodnością postaci, miesza ze sobą wyznania, kulturę, łączy słowo z ilustracją i fotografią. A wszystko to spojone z przypowieściami Wschodu i sentencjami. To tło, otoczenie tętniące życiem wyostrza wegetację Fazala Elahiego, który nie umie sobie poradzić z wypełniającą go pustką.
Tutaj wszystko prosi o uwagę, każde słowo, zdanie i każdy obraz. Istotny jest każdy detal, każde zadane pytanie i każda odpowiedź, bądź jej brak. Sama chciałam zostać z tą opowieścią jak najdłużej, by móc chłonąć treść, by delektować się językiem, poetyckim, lirycznym. Aż do finału, który sprawił, że zastygłam.

Dokąd odchodzą parasolki?


A. Cruz - Dokąd odchodzą parasolki

stron: 624
wyd. Rebis 2018

3 komentarze:

  1. Bardzo chciałabym, żeby ta książka trafiła w moje ręce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na liście do przeczytania... bardzo mnie intryguje!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń