„Nudzimisie
idą do szkoły” to najnowsza książeczka autorstwa Rafała Klimczaka o
przygodach Nudzimisiów. Moje pierwsze spotkanie z tymi wyjątkowymi bohaterami
było bardzo udane, więc z ochotą ponownie przeniosłam się do Nudzimisiowa.
„(...) nudzimisie otworzyły własną szkołę. Pierwszą i
jedyną szkołę dla nudzimisiów. Było to wydarzenie jakich mało w ich długiej
historii.”*
Te zabawne
stworki, które najbardziej na świecie uwielbiają zabawy z dziećmi po raz
kolejny będą musiały zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Tym wyzwaniem jest nowy
rok szkolny. I wcale nie chodzi o to, że Nudzimisie nie lubią lekcji.
Przeciwne, one uwielbiają się uczyć! Cały problem polega na tym, iż ich
podopieczni także zaczynają zajęcia, w związku z tym Nudzimisie muszą poświęcać
im jeszcze więcej czasu, co jest trudne przy tylu obowiązkach.
Szkoła
nudzimisów, jak się domyślacie nie ma wiele wspólnego z tradycyjną. Każdy
brał udział w takich lekcjach, na jakie miał ochotę i tak długo, jak uważał za
stosowne. Czego uczą się mieszkańcy Nudzimisiowa? Otóż pływania,
gimnastyki, zasad dobrego wychowania, aby mogły nauczyć ich dzieci, metod
odnudzania oraz zwyczajów ludzi, aby jak najlepiej troszczyć się o dzieci.
Zajęcia organizowane są przez profesora Pępuszko na pobliskich polanach.
Przygodę
z edukacją rozpoczyna także Szymek, podopieczny Hubka. Przestraszony obcym dla
niego miejscem oraz nowymi znajomymi będzie potrzebował większego, niż
dotychczas wsparcia przyjaciela. Czy Szymon i Hubek poradzą sobie ze szkolnymi
trudnościami? Przekonajcie się sami.
„Nudzimisie idą
do szkoły” to już piąta odsłona przygód sympatycznych stworków. Ja
natomiast spotykam się z nimi dopiero po raz drugi; mam nadzieję, że nie
ostatni. Znów dałam porwać się autorowi do wspaniałej krainy głównych bohaterów,
gdzie zabawa łączy się z edukacją. Najmłodsi czytelnicy i tym razem będą mieli
okazję przyswoić sobie kilka cennych informacji, które mogą okazać się pomocne
nie tylko dla pierwszoklasistów. Dzieci przekonają się, że każdy człowiek jest
wyjątkowy i każdy ma jakiś talent lub umiejętność, które ułatwiają mu naukę
lub pracę. Dowiedzą się także, dlaczego warto się uczyć oraz jak stać się
obowiązkowym i cierpliwym. Oczywiście wszystko to zostało przedstawione w
sposób przyswajalny dla młodego odbiorcy oraz z pewną dawką humoru. O oprawę
graficzną powieści zadbała, jak w przypadku poprzednich części Agnieszka Kłos –
Milewska. Ilustracje są zachwycające, pełne soczystych kolorów, które doskonale
współgrają z całą historią.
Książeczki
z przygodami nudzimisiów autorstwa Rafała Klimczaka to jedne z tych pozycji
literatury dziecięcej, które zapewnią najmłodszym nie tylko świetną rozrywkę,
ale wniosą w ich codzienność coś wartościowego. Warto także wspomnieć o
wydaniu, które jest bardzo dopracowane. Wydawnictwo Skrzat zadbało o każdy,
nawet najmniejszy detal. Twarda oprawa gwarantuje większą trwałość książeczki;
ornamenty, wyszczególnione kolorową czcionką rozdziały oraz liczne ilustracje
zachęcają dziecko do lektury. Dodam jeszcze, że dzieciaki na końcu książeczki
odnajdą słowniczek „Niezwykłych Niezwykłości” z krainy nudzimisiów,
który zapozna je z roślinnością występującą w Nudzimisiowe oraz z jego
mieszkańcami. Słownik jest dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy nie mieli
okazji sięgnąć po poprzednie części o nudzimisiach.
„Nudzimisie idą do szkoły” Rafała Klimczaka to
wartościowa opowieść, która przypadnie do gustu zarówno rodzicom, jak i ich
pociechom. Autor w sposób lekki rozprawia o ważnych, często trudnych sprawach,
o których warto rozmawiać z dzieckiem od najmłodszych lat. Polecam.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Skrzat za co bardzo dziękuję.
*str.7
R. Klimczak – Nudzimisie
Stron 120
Wyd. Skrzat 2013
ale piękne ilustracje :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książeczce. Będę ją polecać, gdyż jest tego warta.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego kuzyna:)
OdpowiedzUsuńTo już piąta odsłona przygód sympatycznych stworków? A ja pierwszy raz o nich słyszę niemniej jednak bardzo zauroczyły mnie zawarte w tej bajeczce ilustracje, więc myślę, że najmłodsze pociechy z mojej rodziny będą zadowolone, gdy im sprezentuje ową książeczkę.
OdpowiedzUsuń