sobota, 28 marca 2015

Antoinette van Heugten "Smak tulipanów"



Antoinette van Heugten przekonała mnie do siebie swoją debiutancką powieścią „Dotknąć prawdy”. Jej klimat oraz fabuła zawierająca elementy thrillera psychologicznego wywołały u mnie niemałe emocje, dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po drugą powieść autorki „Smak tulipanów”.
Nora de Jong – mieszkanka Houston, jak co dzień wraca po pracy do domu, jednak zamiast dwóch najdroższych sobie istot – mamy i córeczki zastaje pustą kołyskę oraz zwłoki matki i nieznajomego mężczyzny. Ze względu na opieszałość policji kobieta postanawia odnaleźć sprawcę na własną rękę. Pewne poszlaki świadczą o tym, że tragedią, którą spotkała Norę może mieć swoje źródło w wydarzeniach z przeszłości. Bohaterka udaje się do Holandii, by tam odnaleźć nie tylko córkę, ale także swoje korzenie.
Autorce udało się mnie zaskoczyć już po kilkudziesięciu stronach tym, że ujawniła tożsamość mordercy. Było to zastanawiające. W moim odczuciu, autorka podała nam na tacy sprawcę po to, by czytelnik zamiast koncentrować się na poszukiwaniu sprawcy, mógł całą swoją uwagę poświęcić losom rodziny de Jong.
Czytelnik wraz z Norą odkrywa kolejne fragmenty strasznej w skutkach historii z udziałem matki bohaterki. Przygląda się ludziom, ich ciężkiej egzystencji w Holandii podczas trwania II wojny światowej. Temu przygnębiającemu i zatrważającemu obrazowi van Heugten stara się nadać trochę jasnej barwy poprzez pokazanie uczucie, jakie łączyło Holenderkę z Żydem. To była miłość, rodząca się w cierpieniu i na przekór wszystkim, która, choć trudna dawała siłę, by przetrwać ten wojenny koszmar.
Właśnie te powroty do przeszłości uważam za najbardziej interesujące, dlatego żałuję, że autorka nie poświęciła jej więcej miejsca. Nie rozwinęła bardziej obrazu społeczeństwa, które starało się jakoś funkcjonować; ludzi, którzy musieli zapomnieć o sumieniu, jeśli chcieli doczekać końca wojny; młodzieży i studentom, którzy dla idei narażali swoje życie. Jestem przekonana, że dzięki temu fabuła zyskałaby intensywniejszy wydźwięk.
Mamy tutaj bohaterów, których bez problemu poddamy klasyfikacji na tych dobrych i tych złych oraz takich, których nie da wsadzić się do jednego z tych worków. I oni najbardziej utkwili mi w pamięci. Trochę szkoda, że autorka nie zdecydowała się na nakreślenie bardziej wyrazistych portretów psychologicznych bohaterów, którzy zmagali się z wojennymi wspomnieniami i związaną z nimi traumą.
Całość napisana jest bardzo sprawnie, dzięki czemu powieść czyta się błyskawicznie. Mnie nieco przeszkadzały wplatane w treść holenderskie słowa, których nie byłam w stanie zrozumieć. Mimo tych drobnych mankamentów druga powieść Antoinette van Heugten dostarcza wrażeń, a dzięki dynamicznej akcji trzyma czytelnika w napięciu. 





  Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Mira\ Harlequin









Antoinette van Heugten - Smak tulipanów

stron: 351
Wyd. Mira/Harlequin 2015

10 komentarzy:

  1. Nie znam tej autorki, ale może dzięki Tobie sięgnę po coś tej pisarki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedługo wybieram się w dłuższą podróż. To może być odpowiednia lektura na kilka godzin w pociągu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powroty do przeszłości chyba byłyby dla mnie najlepsze w tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele już o tej książce słyszałam i wszędzie mnie gdzies ta okładka napastuje ;) przeczytalabym jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra książka, czytałam niedawno :) trochę mnie irytowało to, że nie było tłumaczenia tych holenderskich wstawek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się intrygująca i warta uwagi, ale wiem, że w najbliższym czasie raczej jej nie przeczytam. Jak w moich czytelniczych planach zrobi się luźniej to wówczas może przyjrzę się jej bliżej. Trochę mnie martwi to szybkie ujawnienie mordercy, ale czasami takie zabieg mam sens, więc liczę na to, że tu jest podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. W momencie, gdy dowiedziałam się że to thriller (okładka jest trochę myląca) to bardzo chcę przeczytać :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Intrygująca recenzja, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie również autorka przekonała swoją pierwszą książką :) Tej jeszcze nie czytałam, ale mam ją już w swojej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń