Sezon planszówkowy u mnie
rozpoczął się wraz z nadejściem Świąt i trzyma do tej pory, zatem dziś kilka
słów o grze (niekoniecznie planszowej)- Prawo
dżungli
Dla kogo
Od lat 7 do 107 ;)
Pudełeczko… otwórz się
;)
Opakowanie zawiera drewniane berło, woreczek ze 104 kartami
oraz instrukcję gry.
Zasady czyli o co z tym berłem chodzi
Na środku stołu należy postawić
berło. Przetasowane karty rozdajemy graczom.
Każdy z uczestników kładzie karty przed sobą, obrazkami do dołu. Dłonie
kładziemy po obu stronach swojego stosu kart. Do gry używamy tylko jednej ręki!
Wytypowana przez wszystkich osoba odkrywa jedną kartę. Następnie po kolei każdy
z graczy odkrywa jedną kartę ze swojego stosiku. Kartę należy odwracać od
siebie, tak, aby obrazek zobaczyli najpierw inni gracze. Odkrywanie kart trwa
do momentu pojawienia się identycznych symboli na kartach. Wtedy ci uczestnicy,
którzy mają na kartach ten sam element muszą jak najszybciej sięgnąć po berło.
Ten z graczy, któremu się to uda pozbywa się kart. Osoba, która nie zdążyła
chwycić za berło musi przejąć od zwycięzcy jego wyłożone już karty. Pojedynek
trwa do momentu, aż jeden z uczestników pozbędzie się wszystkich kart. Oprócz
symboli, talia zawiera także karty specjalne, które urozmaicają rozgrywkę (przykładowo:
kiedy jeden z graczy odsłoni kartę z kolorowym strzałkami, zamiast identycznych
figur szukamy identycznych kolorów. Natomiast jeżeli uczestnik odsłoni kartę ze
strzałkami skierowanymi na zewnątrz wszyscy gracze muszą jednocześnie odsłonić
po jednej karcie).
Wrażenia
Prawo dżungli to gra wymagająca spostrzegawczości i sporego
refleksu. Mimo prostej mechaniki rozgrywki dostarczają sporych emocji. Boje i
walki o berło toczyć można w dwie osoby, jednak u mnie znacznie lepiej
sprawdził się wariant wieloosobowy ;) Takie rozwiązanie gwarantuje więcej
zabawy, więcej śmiechu i podnosi stopień trudności rozgrywek. Sama, by
urozmaicić planszowe zmagania nagięłam zasady odnośnie usytuowania berła. Pierwotnie
– stojące na środku stołu, wraz z nową rundą zmieniało lokalizację. Półka,
podłoga, szafka….wybierać możecie dowolnie ;)
Szczególnie polecam tym, którzy
preferują gry o nieskomplikowanej mechanice, gdzie nie trzeba opracowywać
strategii. Tutaj nie da się nic przewidzieć i nic zaplanować. Jak w dżungli :D
Ogólnie gry uwielbiam, ale tą jakoś niezbyt lubię... W tym miesiącu sobie zamówiłam "Jamaica". Głównie jako grę do gry z nowymi graczami, też właśnie z mniej skomplikowaną mechaniką :). Cudownie wygląda. Mam nadzieję, że i mi, i znajomym się spodoba.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że podzielisz się wrażeniami ;)
UsuńZ różnych opisów internetowych wyłania się fajna gra. Ale córka nie lubi "szybkich" rozgrywek, więc gry nie kupiłam...
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajna gra ;). Jeśli tylko dzieciaki w mojej rodzinie będą miały urodziny lub imieniny to już wiem, co kupię im na prezenty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Uwielbiam gry planszowe, moją ulubioną są ,,Agenci", ale rzadko gram, bo zazwyczaj nie mam z kim ;/
OdpowiedzUsuń