Finlandia to miejsce,
które od dawna widnieje na mojej podróżniczej liście marzeń. I pewnie jeszcze
tam na długo zostanie, nie zatrzymuje mnie to jednak przed poznawaniem tego
państwa. Oczywiście wielu osobom i mnie również, Finlandia kojarzy się przede
wszystkim z Muminkami, reniferami i wiecznym mrozem. Te skojarzenia nie są
błędne, jednak nie da się ukryć, że bardzo stereotypowe. Zresztą na mieszkańców
tego państwa także często spoglądamy przez pryzmat znanych nam wyobrażeń.
Właśnie z tymi mitami
na temat Finów i ich ojczyzny rozprawia się Aleksandra Michta-Juntunen w swojej
książce „Finlandia. Sisu, sauna i
salmiakki”, która niemal od dwunastu lat mieszka w Helsinkach, a od
czterech prowadzi bloga Fińskie smaki.
Ta książka to swego
rodzaju zapis przemyśleń i spostrzeżeń będący wynikiem wieloletniego pobytu w
Finlandii. Autorka wraca do swoich pierwszych chwil tutaj, wspomina sytuacje,
które wprawiły ją w rozbawienie, zdziwienie czy zakłopotanie i wreszcie
opowiada o tym, jak Finlandia stała się jej domem.
Aleksandra
Michta-Juntunen zabiera czytelnika w która ma na celu przybliżyć nam Finlandię
i jej mieszkańców. Znajdziemy tutaj słowo o ich zwyczajach oraz fińskim stylu życia. Dowiemy się czym jest sisu i dlaczego jest ono niebywale ważne
dla każdego Fina. W książce przeczytamy także o ich miłości do fińskich
produktów, sauny i mleka. Ponadto poznamy podstawowe słowa w języku fińskim
oraz kilka przepisów na tradycyjne dania.
Muszę przyznać, że dla
mnie była to zaskakująca wyprawa, dzięki której, nie tylko skorygowałam swoje
spojrzenie na ten kraj, ale także przekonałam się, że warto zobaczyć to miejsce
na własne oczy. Autorka zafundowała mi pewnego rodzaju informacyjny misz-masz,
zarysowując najważniejsze kwestie związane z Finlandią. Nie były to jednak same
suche fakty- wręcz przeciwnie, Aleksandra Michta-Juntunen niejednokrotnie dzieliła
się swoimi osobistymi spostrzeżeniami czy też opisywała wydarzenia, których
była uczestniczką. Co więcej, nie idealizowała życia tam, pisząc zarówno o jego
zaletach, jak i wadach.
Dodam jeszcze, że Finowie,
którzy jak dotąd stanowili dla mnie pewną tajemnicę, okazali się intrygującym
narodem. Zaś co się tyczy ich zwyczajów, niektóre z nich nadal stanowią dla
mnie zagadkę, niemniej nie sposób odmówić Finom pewnej konsekwencji i… wyobraźni.
Uwidacznia się ona chociażby w konkurencjach sportowych tj: rzucanie gumowcem,
granie na niewidzialnej gitarze czy zawody jeździeckie na koniu na kijku.
Zatem jeśli chcecie
spróbować swoich sił w jednej z wymienionych konkurencji, albo świętować Dzień
Śpiocha czy Dzień Porażki, koniecznie musicie wybrać się do Finlandii.
A.
Michta-Juntunen - Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki
stron: 320
wyd. Wydawnictwo Poznańskie 2019
A, to tam się rzuca kaloszem na odległość! Przyznam, że właśnie będąc w Finlandii poznałam, co to naprawdę las. Bo jedziesz pół dnia, ba, cały dzień i ciągle przez las! Po książkę sięgnę z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zazdroszczę ;) Też chciałabym się kiedyś tam wybrać.
Usuń