piątek, 6 maja 2011

Andrea Maria Schenkel "Dom na pustkowiu"


„Dom na pustkowiu” kryminał bawarskiej pisarki Andrei Marii Schenkel zdobył wiele prestiżowych nagród, stał się światowym bestsellerem i sprzedał się w prawie milionie egzemplarzy. Nie przeszłam obojętnie obok takiej reklamy i postanowiłam sięgnąć po tę powieść po to, by się przekonać czy zachwyt jest uzasadniony.
Dom głównych bohaterów, rodziny Dannerów usytuowany jest na kompletnym odludziu w małej wiosce Tannöd. Rodzina budzi powszechną niechęć oraz strach wśród mieszkańców. Jej członkowie uważani są za dziwaków, samolubów oraz skąpców.
            Kiedy pewnej niedzieli Dannerowie nie zjawiają się w kościele ,a  dzieci nie pojawiają się następnego dnia w szkole zaniepokojeni sąsiedzi postanawiają udać się do domu na pustkowiu, aby sprawdzić co się dzieje. Cała rodzina została brutalnie zamordowana. To wydarzenie wstrząsa całą wsią.
            Poruszeni sąsiedzi zdają relację dziennikarce z przebiegu zdarzeń, jakie miały miejsce w dniu morderstwa. Wspominają każdego z rodziny Dannerów. Hermanna- głowę rodziny, człowieka oschłego surowego i agresywnego w stosunku do swojej pobożnej żony Teresy i córki Barbary. Barbara miała dwójkę dzieci: Mariannę i Józefa, którzy byli jedyną radością w tym wyobcowanym i smutnym domu.
            Dzięki wywiadom z mieszkańcami Tannöd czytelnik odkrywa wiele zaskakujących faktów z życia rodziny Dannerów. Wiele strasznych wydarzeń, rodzinnych tajemnic, które miały wielkie konsekwencje. Poznajemy rodzinę z punktu widzenia m.in. księdza, wójta, mechanika, sklepikarki oraz dzieci i osób starszych. Wiele osób twierdzi, że w końcu musiało dojść do tragedii, bo ci ludzie żyli w grzechu.
            Schenkel trzyma czytelnika w nieświadomości do samego końca, kiedy już nam się wydaje, że wiemy kto jest mordercą, kolejne karty odsłaniają nowe wydarzenia, które znów wprowadzają w niepewność.
            Książka bardzo ciekawie skonstruowana, napisana prostym przystępnym językiem, który sprawia, że czyta się ją przyjemnie i szybko. Jednak specyficzna, nie każdemu się spodoba, mnie przypadła do gustu.

 A.M. Schenkel – Dom na pustkowiu
Ilość stron: 198
Wyd. Sonia Draga
Katowice 2008
Ocena: 4,5/6

3 komentarze:

  1. Takie ksiażki lubię, a sama okładka bardzo do mnie przemawia

    OdpowiedzUsuń
  2. Z bawarskim kryminałem do czynienia jeszcze nie miałam. Islandzki i fiński mnie nie zawiódł więc trzeba przetestować kolejny :)

    OdpowiedzUsuń