niedziela, 29 maja 2011

Halszka Opfer "Kato-tata. Nie-pamiętnik"


            Halszka Opfer to pseudonim (Opfer z niemieckiego ofiara) kobiety, która w swojej książce odważyła się opowiedzieć o molestowaniu przez ojca. Przelanie tego na papier jest, jak sama twierdzi pożegnaniem się z przeszłością. Do niedawna ten temat był w Polsce tematem, który się przemilcza, tematem wstydliwym i palącym.         

Halszka wprowadza czytelnika w świat swojego dzieciństwa, w świat swojej rodziny, patologicznej rodziny. Ojciec- alkoholik zaczął molestować Halszkę kiedy miała trzy lata, zresztą jej starszej siostrze także tego nie oszczędził.

            Nie tylko ojciec był tym, który krzywdził rodzinę. Matka okazując ciche pozwolenia na wszystko była współwinna. Kobieta miała poczucie, że dzieci zmarnowały jej życie, co dawała im odczuć. Nie dawała pieniędzy na ubrania, podręcznik, a nawet na jedzenie. Interesowała się tylko i wyłącznie sobą.

            Halszka ze względu na swoje biedne pochodzenie była odtrącana przez rówieśników, osamotniona lgnęła do każdego kto okazał jej choćby odrobinę zainteresowania, co nie zawsze kończyło się dobrze. Była wykorzystywana przez każdego, była ofiarą swojego ojca, swojej matki, a w końcu przypadkowych mężczyzn.

            Piekło trwało kilkanaście lat, autorka pisze „Mogłam krzyczeć – nie krzyczałam”. Dlaczego? Bo wstyd? Bo mamusia i tatuś? Właśnie! Czytając nie-pamiętnik bardzo irytowało mnie to, że autorka pisząc o rodzicach określała ich per mamusia i tatuś, a przecież były to osoby, które wyrządziły jej największą krzywdę.

            Książka napisana jest oszczędnie i prosto, zadziwia szczerością. Czytelnik staje się świadkiem tych wszystkich wydarzeń.

 Mnie ciężko było przebrnąć przez tyle zła, cisnęły się pytania, gdzie byli sąsiedzi, nauczyciele, czy nie można było tego uniknąć? 


H. Opfer „Kato-tata. Nie-pamiętnik”
Ilość stron:184
Wyd. Wydawnictwo Santorski & Co
Warszawa 2009
Ocena: 4/6

3 komentarze:

  1. Czytałam książkę niedawno i zrobiła na mnie wstrząsające wrażenie. Zadawałam sobie te same pytania, co ty :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo często w tego typu przypadkach zdarza się, że TO widzi każdy, ale udaje, że tego nie ma bo tak lepiej...bezpieczniej dla nich..."Na szczęście to nie dotyczy mnie".

    Jest już drugi z zapisów z życia autorki tj. "Monidło. Życie po kato-tacie". Kilka słów o tej książce u mnie na blogu. Zapraszam http://ksiazkowka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o Monidle, będę musiała poszukać w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń