wtorek, 30 sierpnia 2011

Marcia Willett "Letni domek"


          Czasami drobiazgi potrafią wywrócić życie do góry nogami. Zasiać niepokój oraz niepewność. Takim drobiazgiem mogą być zdjęcia. Przekonał się o tym główny bohater powieści obyczajowej Marcii Willet „Letni domek”, Matt.

             Matt, po śmierci matki odnajduje szkatułkę, gdzie kobieta przechowywała rodzinne pamiątki. Mężczyzna zwraca uwagę na swoje zdjęcia z dzieciństwa. Niepokoi go to, że na żadnym z nich nie ma jego siostry, Imogen. Mało tego, Matt z przerażeniem stwierdza, że nie pamięta ani miejsc uwiecznionych na fotografiach, ani ubrań, które miał wówczas na  sobie.

            Niespodziewane odkrycie sprawia, że do życia budzą się uśpione demony i lęki z dzieciństwa. Matt’a od najmłodszych lat nękał niewyjaśniony strach, uczucie pustki oraz tęsknota, której niczym nie udało mu się wypełnić. Pisarstwo miało pełnić rolę terapii. Bohater wszystkie złe emocje zawarł w swojej debiutanckiej powieści „Objawienie”, która stała się bestsellerem. Taka forma poradzenia sobie z przeszłością nie okazała się najlepsza. Do znajomych już lęków dołączyły bowiem inne obawy: jak stworzyć równie dobrą powieść? Główny bohater wyrusza na wieś, aby tam wśród najbliższych rozwikłać zagadkę, jaką kryją zdjęcia oraz poszukać natchnienia. Czy znajdzie to, czego szuka?

            Nie tylko Matt boryka się z problemami. Czytelnik poznaje także losy jego siostry, Imogen. Kobieta wraz z mężem i córką wkrótce będzie musiała opuścić wynajmowany dom. Kobieta szuka nowego lokum, na drodze stają ograniczenia finansowe. Niespodziewanie z pomocą [przychodzi urocza para staruszków Milo i Lottie, którzy zajmowali się Mattem i Imogen w dzieciństwie. Proponują kobiecie zakup Letniego domku, który kocha od dziecka. To jednak nie okaże się takie proste.

            Matt i Imogen to nie jedyni interesujący bohaterowie, których czytelnik pozna w tym uroczym, sielskim miejscu, jakim jest Exmoor. Na wieś zawita również syn Mil’a, Nick, szalona przyjaciółka całej rodziny, Venetia oraz dziewczyna Matta.

            „Letni domek” to opowieść snuta powoli, wręcz sennie. Akcja toczy się jednostajnie, co nie znaczy, że książka jest nużąca. Przez taki właśnie zabieg nabiera ona magicznego, sielskiego klimatu. W książce dominują opisy, dialogów jest tutaj niewiele, co niektórych może zniechęcać. Bardzo przystępny, plastyczny język sprawia, że książkę czyta się przyjemnie i sprawnie.

            Polecam miłośnikom sielskich, rodzinnych klimatów. Choć powolna akcja oraz wręcz idealni bohaterowie mogą niektórych irytować.


           
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukateria oraz Wydawnictwu Replika za co bardzo dziękuję.






M. Willett - Letni domek


Stron 348

Wyd. Nowy Świat

Zakrzewo 2011

Ocena  4\6

3 komentarze:

  1. Książka już za mną i miałam zbliżone odczucia po lekturze do Twoich:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja prosiłem Wydawnictwo o egzemplarz, sam chcę się przekonać czy mi się spodoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo a bardzo zainteresowana. Piękna i zachęcająca recenzja.

    OdpowiedzUsuń