Bajki
i baśnie to ważny element dzieciństwa. Nie tylko stanowią interesującą
rozrywkę, ale także pomagają w przystępny sposób przekazać dziecku pewne
wartości, rozróżnić nieodpowiednie oraz właściwe postępowanie wobec innych
ludzi. Do opowieści z dzieciństwa bardzo chętnie wracam. A baśń pani Elżbiety
Wojnarowskiej „Sprzedawca czasu” przeniosła mnie ponownie w dziecięcy
świat.
Kaja i
Krzyś to ośmioletnie bliźnięta dla których zbliżająca się Wigilia będzie czasem
wyjątkowym, ale i trudnym, ponieważ będą to pierwsze święta bez mamy, która w
wyniku choroby odeszła. Dzieci, mimo smutku starają się wesprzeć swojego ojca w
tych trudnych momentach. Tata zamiast na obóz narciarski wysyła rodzeństwo do
leśniczówki, położonej w Bieszczadach, gdzie mają spędzić czas wraz z wujkiem.
Dzieciaki są zachwycone chatką, ośnieżonym lasem pełnym zwierząt, krajobrazem,
kuligiem... Do czasu kiedy wujek oznajmia im, że zostaną u niego przez kilka
miesięcy, gdyż ich ojciec stracił pracę i musiał wyjechać za granicę, aby
zarobić na ich utrzymanie. Kaja próbuje dostosować się do nowej sytuacji,
natomiast Krzyś czuje żal do ojca, że ich opuścił, postanawia nocą wymknąć się
z leśniczówki. Dziewczynka wraz z wujkiem rozpoczynają poszukiwania małego
uciekiniera. Wkrótce udaje im się do niego dotrzeć, jednak ośmiolatek jest w
bardzo złym stanie i trafia do szpitala. Kaja przerażona myślą, że może stracić
również brata postanawia „dokupić” mu trochę czasu u Sprzedawcy Czasu, jednak
odnalezienie go nie będzie takie proste...
Elżbieta
Wojnarowska stworzyła poruszającą, wartościową baśń, która z pewnością zachwyci
nie tylko najmłodszych czytelników. Sympatię wzbudzają nie tylko bliźnięta, ale
także te bardziej zaskakujące postaci, jak chociażby Zielarka- Bajarka,
Człowiek Niedźwiedź czy Człowiek Śniegu. Zachwyca także sceneria, wyjęta, jakby
z....baśni właśnie. Zima, bieszczadzki las, zwierzęta, to wszystko tworzy
niesamowitą atmosferę opowieści. Autorka w sposób bardzo przystępny zwraca
uwagę na trudności, z którymi styka się wielu ludzi: śmierć bliskiej osoby,
wyjazd za granicę w poszukiwaniu pracy czy rozłąka z rodziną. Wzruszająca,
mądra historia to jeszcze nie wszystko, na uwagę zasługują także przepiękne
ilustracje autorstwa Ewy i Jolanty Ludwikowskich, które z pewnością zachwycą
zarówno tych najmłodszych, jak i trochę starszych czytelników. Polecam
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz wydawnictwu Wam za co bardzo dziękuję.
E. Wojnarowska- Sprzedawca czasu
Wyd. WAM
Stron 80
Uwielbiałam baśnie, a teraz staram się zarażać baśniami innych ;)
OdpowiedzUsuńTaki jest świat ---> Ja także. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być wspaniałym pomysłem na prezent dla młodszych czytelników, na pewno ją zapamiętam i wykorzystam przy nadarzającej się okazji :)
OdpowiedzUsuńLinko ---> na prezent, jak znalazł. Piękna baśń i tematyka akurat bożonarodzeniowa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie baśnie. A jeśli wszystkie ilustracje są takie jak okładka, to biegnę do księgarni:) siostrzeniec będzie zachwycony
OdpowiedzUsuńAnytsuj ---> ilustracje w środku są równie piękne. Myślę, że siostrzeńcowi się spodobają :)
OdpowiedzUsuń