piątek, 6 lutego 2015

[audiobook] Timur Vermes "On wrócił"



 Trzydziestego sierpnia Adolf Hitler budzi się gdzieś na odludziu i ze  zdumieniem odkrywa, że miejsce, w którym przebywa to nie jego bunkier. Zupełnie nie pamięta, co wydarzyło się minionej nocy. Nie ma obok niego ani Ewy Brun, ani zaufanego podwładnego – Martina Bormanna. Mało tego, Berlin wydaje się być zupełnie obcym miastem. Taki stan rzeczy wprowadza go w niemały szok, jednak największym wstrząsem okaże się fakt, że führer „przespał” prawie siedemdziesiąt lat, a na kalendarzu widnieje data trzydziestego sierpnia 2011 roku. Początkowo Hitler nie może się odnaleźć w nowym środowisku, jednak z pomocą przypadkowo poznanych osób, z dnia na dzień staje się gwiazdą. Dostaje własny program telewizyjny, w którym parodiuje...samego siebie, jego filmy mają miliony odsłon na youtube, a niemieckie społeczeństwo coraz bardziej zaczyna mu ufać.
 Muszę przyznać, że przyszło mi na myśl, że taka tematyka ma na celu wypromować debiutancką powieść niemieckiego pisarza – Timura Vermes’a. Zapoznając się z treścią stopniowo zmieniałam zdanie. Oczywiście dla sporej grupy odbiorców uczynienie Adolfa Hitlera głównym bohaterem książki nadal będzie tylko chwytem reklamowym, jednak mnie autor do swojej powieści przekonał.
Narratorem powieść jest sam Adolf Hitler, który próbuje znaleźć dla siebie miejsce we współczesnym świecie. Różne, często zaskakujące sytuacje, w jakich zostaje postawiony führer, pozwalają dojrzeć to, jak różne oblicza ma główny bohater. Raz zdaje się być zagubionym, wrażliwym mężczyzną, który zyskuje sympatię czytelnika, innym razem jest zdecydowanym i bezkompromisowym przywódcą, który nie cofnie się przed niczym, by zrealizować swoje polityczne plany.
Z pewnością dla większości czytelników zaskakująca będzie ta druga-subtelna strona Hitlera. Jednak, kiedy dobrze się zastanowimy, jest to celowy zabieg. Autor pokazał, jak ludzie łatwo dają sobą  manipulować. Główny bohater jest doskonałym obserwatorem. Wie, jakimi środkami oddziaływać na ludzi, wie czego chcą i dokładnie to im daje w swoich przemowach. Zatrważające jest to, że Hitler bardzo szybko staje się „idolem” młodych ludzi. Starsze pokolenie, które pamięta lata wojny sceptycznie podchodzi do ideologii głównego bohatera, jednak Hitlerowi udaje się ich w końcu sobie zjednać.
Timur Vermes pokazuje, jak człowiek znikąd w łatwy sposób może podporządkować sobie rzesze ludzi, co staje się bardzo niebezpieczne. Dziś, biorąc pod uwagę liczne środki masowego przekazu staje się to o wiele łatwiejsze, niż siedemdziesiąt lat temu. Przyczynia się do tego społeczeństwo, które nie zna historii i pozwala się wciągnąć w machinę nakręcaną przez media.
„On wrócił” posiada także wady. To, co mnie nieco irytowało to nierówna akcja. Początkowo bieg wydarzeń rozwija się na tyle, by czytelnik nie czuł się znużony. Niestety szybko akcja staje się dość monotonna, co niektórych odbiorców może zniechęcać. Kolejnym elementem, który mogę zaliczyć do wad są żarty, w moim odczuciu momentami przesadzone (choć może po prostu nie ten typ humoru mi odpowiada). Rozumiem, że jest to satyra, ale pewne sformułowania mogą niektórych odrzucać. Pomijając, te nietrafione dowcipy całość odbieram pozytywnie.
Debiutancką powieść Vermes’a poznałam jako słuchowisko. Lektor – Jarosław Boberek świetnie poradził sobie z wcieleniem się w postać Adolfa Hitlera. Doskonale operował głosem wcielając się to we wrażliwego mężczyznę, to w nieugiętego przywódcę. W momentach, kiedy główny bohater wygłaszał swoje przemówienia do narodu trafnie oddał sposób mówienia führera.
Reasumując, „On wrócił” to powieść specyficzna, która u mnie i pewnie u wielu czytelników wzbudza mieszane uczucia. Dla jednych będzie to przerysowana, momentami kontrowersyjna historia. Inni natomiast będą próbowali odkryć drugie dno i wysnuć wnioski. Mnie, to odkrywanie, pomimo pewnych mankamentów się podobało.



Słuchowisko poznałam dzięki uprzejmości Biblioteki Akustycznej



T. Vermes - On wrócił
lektor:  J. Boberek
Czas nagrania: 12 godzin 10 minut
Nośnik: 1 CD mp3
Wyd. Biblioteka Akustyczna 2014


12 komentarzy:

  1. Też mam ten audiobook. Przyznam się, że dosłuchałam do połowy, potem odłożyłam (nie celowo lecz przez przypadek) i jakoś nie czuję się z tego powodu nieszczęśliwa. Kiedyś pewnie dosłucham do końca, ale jakoś nie mam przymusu, żeby "teraz zaraz".
    PS. Interpretacja pana Boberka - genialna!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jakoś nadal do audiobooków nie mogę się przyzwyczaić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę, oryginalnie, przynajmniej ja się z takim tematem nie spotkałam :) szkoda tylko ,ze to audiobook, dotąd ich nie tykałam... Ale Hitler kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam książkę w wersji papierowej ale gdzieś buja po rodzinie i znajomych...Jestem jej ogromnie ciekawa bo skrajnie różne opinie zbiera :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zobaczę jakie odczucia wzbudzi u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach tę książkę, ale zdecydowanie w wersji papierowej. Myślę, że skuszę na nią, pomimo tych niedociągnięć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem co sądzić o tej książce. Tak wiele recenzji czytałam na jej temat, że trudno mi powiedzieć czy mam ochotę ją przeczytać. Może kiedyś, jak będę miała więcej wolnego czasu

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobna to książka to wiele szumu o nic. Nie czytałam jej, przytaczam tylko słowa zaufanych mi osób, które po nią sięgnęły. Przyznam się, że ja również nie jestem do niej przekonana - boję się, że za oczywistą kontrowersją nie będzie stało nic rzeczowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama miałam mieszane uczucia. Jednak starałam odkryć intencje autora. Pomimo pewnych zgrzytów książki nie przekreślam.

      Usuń