Zuzana - młoda Słowaczka wplątuje
się w romans z radzieckim partyzantem. Wkrótce po jednej ze schadzek kochanek
dziewczyny zostaje zabity. Zuzana natomiast zostaje oskarżona o zdradę i zesłana
do gułagu. Sześćdziesiąt lat później o swoich obozowych doświadczeniach
opowiada Lucii – studentce przygotowującej pracę dyplomową na temat
macierzyństwa w ekstremalnych warunkach.
Pavol Rankov stworzył opowieść o
czasach powojennych, gdzie historia kładzie się cieniem na życiu bohaterów.
Choć brak tutaj dat (autor podaje rok 1945, który jest datą wyjściową opisanych
wydarzeń) czy odniesień do kluczowych historycznych wydarzeń czytelnik bez
problemu określi przedział czasowy fabuły. Czas nie jest tu najważniejszy. Najistotniejsze
jest bowiem ukazanie rytmu życia, który został zaburzony przez totalitaryzm, a
w szczególności skomplikowanej relacji matka – dziecko. Zuzana, Irina i Lucia to
kobiety które dzieli niemal wszystko, jednak macierzyństwo sprawia, że zbliżają
się do siebie. Istnieje jeszcze jeden element łączący bohaterki – radykalne
środowisko, w którym muszą się odnaleźć.
Obozową egzystencję Rankov
nakreśla bezpardonowo – nie siląc się na eufemizmy, co dodaje powieści autentyczności.
Tę wiarygodność uwypukla język: przystępny, pozbawiony przesady, z domieszką
słów w języku rosyjskim, niemieckim czy słowackim. Takie środki przekazu uwydatniają
ogrom ludzkiej tragedii, dramat rozbitych rodzin i wynaturzenie człowieka. Sama
tematyka – delikatna i trudna prowokuje do stawiania pytań o granice matczynego
poświęcenia.
Zuzana urodziła syna w gułagu,
gdzie noworodek nie ma prawa przeżyć. Mimo to, ona za wszelką cenę próbowała
chronić jego życie, nawet jeśli oznaczałoby to rozłąkę z synkiem. Rankov bardzo
dobrze nakreślił przemianę bohaterki z naiwnej dziewczyny w silną kobietę,
która potrafi walczyć o swoje dziecko. Irina – obozowa strażniczka także jest
matką, nie biologiczną, ale adoptowane dziecko staje się dla niej całym
światem. Lucia – studentka, która musi sama zmierzyć się z ciążą i przygotować
do macierzyństwa. Skłócona z matką szuka kogoś, kto zaaprobuje jej wybory. Chociaż
sytuacja wymusza na dziewczynie dojrzałość, mam wrażenie, że nadal pozostaje
infantylna, czym bardzo mnie irytowała.
„Matki” to powieść o
kobietach, o sile w nich drzemiącej; to bolesna i emocjonalna historia
przedstawiona z kobiecego punktu widzenia. Zatem zaskakujący jest fakt, że
autorem jest mężczyzna. Muszę przyznać, że ta próba spojrzenia na otoczenie z
perspektywy kobiety wypadła pomyślnie. Polecam.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Książkowe Klimaty
P. Rankov - Matki
stron: 430
Wyd. Książkowe Klimaty 2015
Bardzo ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja, o której wcześniej nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, a widzę, że jest warta uwagi, w takim razie zapamiętam jej tytuł!
OdpowiedzUsuńDopiero nie dawno się zorientowałam, że Rankov byl we Wrocławiu w ramach Miesiąca Spotkań Autorskich, przegapiłam i nie poszłam! Teraz bardzo żałuję... też mam do zapoznania się z tym autorem, ale myślę, że zacznę od "Zdarzyło się pierwszego września", właśnie na 1 września :D
OdpowiedzUsuń