Właśnie mija sześć lat od
tragicznych wydarzeń w Wisiołach. Magda po rozwodzie z Tymkiem próbuje ułożyć
sobie życie w Bełchatowie, gdzie przeprowadza się z synem i córką. Tymoteusz
natomiast przebywa na oddziale zamkniętym jednego ze szpitali psychiatrycznych.
Wiedziony przeczuciem, że wkrótce wydarzy się coś przełomowego ucieka z ośrodka,
by raz na zawsze rozprawić się z tym „czymś” co przejęło kontrolę nad życiem
jego rodziny.
„Trzeba to zabić” to ostatni tom cyklu o Wisiołach stworzonego
przez Piotra Kulpę. Przyznam, że po lekturze poprzednich części mój apetyt na
historię pełną grozy nieustannie rósł, a i moje oczekiwania względem finalnego
tomu także znacznie się wzmogły. Książka mnie zaskoczyła, natomiast nie były to
do końca pozytywne uczucia. Siłą tej trylogii niewątpliwie był klimat - duszny i zatrważający. Był, bo tutaj
niestety nie ma po nim śladu. Wyrazistości tej opowieści dodawali także
enigmatyczni bohaterowie. Niemal każdy z mieszkańców Wisiołów intrygował i
zmuszał do obserwacji i analizowania najdrobniejszego ich gestu. W „Trzeba to zabić” postaci równie
hipnotyzujących nie mogłam się doszukać. Jedynie Anielka – córka Smutów przykuwa
uwagę. Żałuję tylko, że postać dziewczynki nie została w tej opowieści bardziej
wyeksponowana.
Autor, jak w poprzednich tomach
funduje czytelnikowi opowieść obfitującą w zwroty akcji, pełną niedomówień i
tajemnic. Jednak czegoś tutaj zabrakło. Tego pierwiastka, który sprawiał, że od
poprzednich tomów nie sposób było się oderwać.
Podsumowując – „Trzeba to zabić” to najsłabsze ogniwo
trylogii „Pan na Wisiołach”. Niemniej
zwolennicy powieści grozy powinni w tym cyklu odnaleźć coś dla siebie.
Piotr Kulpa - Pan na Wisiołach: Trzeba to zabić
stron: 376
Wyd. Videograf 2014
To chyba jednak się za to nie wezmę ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom już czeka w kolejce na przeczytanie.
OdpowiedzUsuńMuszę się za całą serią obejrzeć, bo mam wrażenie, że mogłaby mi przypaść do gustu. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś jedną z części tej serii i niestety w ogóle nie przypadła mi do gustu. Nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Myślę, że sięgnę po pierwszą część, bo mnie kusi. Jak mnie zachęci, to będę czytała dalej.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka