Świąteczny czas to doskonały
moment na spędzenie czasu z rodzinką i znajomymi. U mnie to idealna okazja do
odkurzenia gier planszowych. Zatem dzisiaj słów kilka o „Gorącym ziemniaku Exclusive” – grze, która sprawdza się zarówno
jako gra rodzinna (w mniejszym gronie osób) oraz towarzyska (może się przy niej
bawić dwunastu graczy).
Co znajdziemy w pudełku? Planszę
do gry, gorącego ziemniaka, dużego bączka, małego bączka, dwanaście pionków,
dysk, dwieście dwadzieścia kart z pytaniami i oczywiście instrukcję.
Zasady czyli o co chodzi z tym
ziemniakiem
Rozkładamy planszę, tasujemy
karty i układamy w stosiki obok planszy. Następnie każdy z graczy ustawia swój
pionek na polu „start”. Grę rozpoczyna osoba, która ma w ręku ziemniaka. Osoba
siedząca obok odczytuje pytanie z jednej z kart i mocno kręci bączkiem. Gracz
musi udzielić odpowiedzi i rzucić ziemniaka następnej osobie, żeby się nie
sparzyć. Ten gracz, który złapał ziemniaka udziela odpowiedzi na to samo
pytanie, jednak odpowiedź nie może się dublować. Przerzucanie ziemniaka kończy
się w momencie zatrzymania się bączka. Wtedy ta osoba, która ma w ręku
ziemniaka sparzyła się i w związku z tym przesuwa swój pionek na planszy o
jedno oczko. I to właśnie ona jako pierwsza odpowiada na kolejne pytanie. Ten
gracz, który dotrze na metę przegrywa.
„Gorący ziemniak Exclusive” to gra w której liczy się refleks,
szybkie kojarzenie i pomysłowość. Często pod presją czasu nie jesteśmy w stanie
udzielić odpowiedzi, bądź udzielamy takiej, która już padła. Kolejnym
elementem, który gwarantuje nieprzewidywalność gry jest łapanie ziemniaka. Nie
zawsze udaje nam się go złapać i wtedy także przesuwamy pionek na planszy.
Często gracze celowo stosują „fantazyjne” rzuty, by przeciwnik miał trudności w
dorwaniu ziemniaka.
Na kartach znajduje się niemal
dziewięćset pytań, zatem o znużeniu nie ma mowy. Tym bardziej, że wiele z nich
posiada sporą liczbę odpowiedzi. Pytania są bardzo zróżnicowane pod względem
trudności, zatem przedział wiekowy zawodników nie ma tu większego znaczenia.
Dobrze będzie się bawiło zarówno dziesięcioletnie dziecko (jak sugeruje wydawca),
nastolatek, jak i dorosły. Choć muszę dodać, że najmłodsi gracze mogą mieć
problem z udzieleniem odpowiedzi na niektóre pytania. U nas występowała taka
sytuacja, jednak poradziliśmy sobie z tym przechodząc po prostu do innej karty.
„Gorący ziemniak Exclusive „ u mnie sprawdził się doskonale jako
rodzinna rozrywka. Nieraz jeszcze do niego wrócimy. Dodam jeszcze, że dla
najmłodszych dzieci, dostępna jest wersja „Gorący
ziemniak Junior” z łatwiejszymi pytaniami oraz „Gorący Ziemniak Familijny” z mniejsza ilością kart.
Polecam, tym którzy lubią gry z
odrobiną improwizacji oraz wymagające refleksu.
Gorący Ziemniak Exclusive - wydawca Alexander
rok wydania: 2015
liczba graczy: 2-12
wiek: 10+
liczba graczy: 2-12
wiek: 10+
Trzeba by odświeżyć posiadany stan planszówek :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa gra, z chęcią bym pograła. Obawiam się tylko, że można wyuczyć się szybko wielu odpowiedzi i nie dać szansy komuś, kto gra po raz pierwszy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to może być świetna rozrywka dla całej rodziny. Super!
OdpowiedzUsuńHahaha, muszę szepnąć słówko o tej grze mojemu siostrzeńcowi. On uwielbia planszówki, a mam wrażenie, że przy tej będziemy się wszyscy świetnie bawić! :D
OdpowiedzUsuńWchodzę i co widzę, no co? Idealny wpis do mojego wyzwania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału :)
Wyzwanie "Dziecinnie...". 1 wpis co 6 mcy, więc wyzwanie nie jest obciążające. Tematyka: książka dziecięca, gry, zabawki, akcesoria dla dzieci.
Gorąco zachęcam :)
http://basiapelc.blogspot.com/2016/01/nowe-wyzwanie-czeka-apel-do-miosnikow.html
Jeżeli zgłosisz się w styczniu, to możesz zgłosić ten wpis do wyzwania.
OdpowiedzUsuń