Rozkręcanie własnej firmy
budowlanej, uczestniczenie w przetargach, szukanie pracowników z odpowiednimi
kwalifikacjami; troszczenie się o klientów i zaciąganie kredytów na rozwój
swojej działalności – jednym słowem
szefowanie pełną gębą. Jeśli zawsze marzyliście o założeniu własnego
przedsiębiorstwa i zastanawialiście się, jak to jest być bossem i wznosić
budynki teraz macie okazję to sprawdzić. Wystarczy sięgnąć po grę wydawnictwa
Egmont „Podaj cegłę”.
Zawartość pudełka czyli sezamie otwórz się
Wnętrze opakowania prezentuje się
imponująco. W środku znajdziemy planszę przedstawiając kolejne fazy gry; 72
elementy, z których będziemy musieli zbudować dwanaście budowli; 40 kart
robotników; 12 kart kontraktów budowlanych; 16 kart wydarzeń; 18 kart kredytów;
11 kart sytuacji ekonomicznej; 63 monety; 8 znaczników graczy; klepsydrę oraz
młotek.
Kto nadaje się na szefa czyli dla kogo przeznaczona jest gra
„Podaj cegłę” to propozycja dla 2-4 osób, w wieku od 10 – 110 lat
;)
Reguły czyli od czego każdy budowlaniec powinien zacząć
Kładziemy planszę przedstawiającą
poszczególne etapy gry, następnie układamy karty robotników, kontraktów,
wydarzeń i sytuacji ekonomicznej w stosy (obrazkami do dołu). Karty kredytów
dzielimy na kredyty małe i kredyty duże. Wszystkie stosiki kładziemy obok
planszy. Następnie segregujemy elementy budowli i odkładamy na bok. Przykładowo
budynek szkoły składa się z czterech elementów zatem odkładamy je razem, co
ułatwi odszukiwanie elementów podczas gry. Po przygotowaniu potrzebnych części
pora zająć się graczami. Każdy z nich otrzymuje dwa znaczniki (jeden kładzie na
planszy, a drugi obok siebie) oraz monety o łącznej wartości 40. Rundę
rozpoczyna gracz, który posiada młotek. Kładzie on klepsydrę na planszy, gdzie
zaznaczona jest faza I.
Jedna rudna złożona jest z pięciu
faz. W fazie startowej każdy z uczestników zatrudnia, bądź zwalnia pracownika.
W tym celu wybiera jedną z kart robotników, bądź odkłada jedną z kart. Możemy
przyjąć do pracy majstra, brygadzistę, pomocnika i ucznia. Każdy z nich posiada
inne zdolności oraz cechy charakteru, które w późniejszych etapach gry okażą
się istotne. Kolejna faza to czas zdobywania kontraktów budowlanych. Ilość
licytowanych kontraktów w każdej rudzie zależna jest od liczby graczy oraz od
sytuacji ekonomicznej (tu gracz odkrywa jedną z kart sytuacji ekonomicznej).Następny
etap to „wydarzenia” tutaj gracz,
który posiada młotek odkrywa jedną z kart ze stosu kart wydarzeń i odczytuje
treść na głos. Jakie wydarzenia czekają właścicieli firm budowlanych?
Zaskakujące. Począwszy od fuszerki jednego z robotników po złą atmosferę w
pracy, zamieszki w gminie czy budowlane plany wójta, które kolidują z pracą
naszej ekipy. Te zawirowania oczywiście odbiją się na kondycji naszego
przedsiębiorstwa w mniejszym lub większym stopniu. Kiedy już uporamy się z
konsekwencjami różnych zdarzeń możemy wreszcie, w fazie czwartej zacząć budowę.
W zależności od tego, jaki kontrakt wylicytowaliśmy możemy wznieść szkołę,
ratusz, sklep, karczmę, wieżę zegarową, mury miasta z bramą miejską
oraz…wychodek (ta opcja najbardziej podobała się mojej siostrze ;)). Każdy
element budynku posiada oznaczenia, które informują nas o tym, jakich
pracowników potrzebujemy do jego budowy. Przykładowo do zbudowania bramy
miejskiej potrzebujemy dwóch uczniów i majstra. Kiedy pierwsze obiekty zostaną
postawione przychodzi pora na wypłacenie pensji wszystkim pracownikom, co
następuje w fazie piątej. Jeśli nie mamy środków, aby uregulować należność
zmuszeni jesteśmy wziąć kredyt. Jest to ostatni etap rudny, zatem po wypłacie
wynagrodzeń rozpoczynamy rundę drugą, która znów rozpoczyna się od zatrudnienia,
bądź zwolnienia pracowników. Gra kończy się w momencie wykorzystania wszystkich
kart „sytuacji ekonomicznej”. Wygrywa
ten uczestnik, który posiada największą sumę pieniędzy. Od kwoty należy odjąć
należność za nieukończone budowle oraz wynagrodzenia pracowników.
Wrażenia czyli jak się czuję na budowie
Zacznę od warstwy wizualnej.
Budynki, wykonane z grubej tektury nie tylko są wytrzymałe, ale także przyjemne
dla oka. Podobnie plansza i monety, choć te ostatnie mogłyby być trochę
większych rozmiarów dla wygodniejszego operowania nimi. Małe zastrzeżenie mam
do kart, które mogłyby być trochę solidniejsze. Całość, muszę zaznaczyć prezentuje się całkiem nieźle. A wioska
zbudowana przy użyciu wszystkich elementów jest urocza.
Zasady gry początkowo sprawiały wrażenie
skomplikowanych, z którymi dzieciaki mogą mieć problem, jednak już po pierwszej rundzie udało nam się (mnie i
pozostałym graczom) udało się złapać rytm ;) Mnie najbardziej spodobał się
moment licytacji, kiedy można odnaleźć w sobie namiastkę hazardzisty. Jeśli
chodzi o najbardziej zaskakujące chwile podczas rozgrywki to są to zdecydowanie
wydarzenia i sytuacja ekonomiczna, gdyż nigdy nie wiadomo, jaką niespodziankę
szykuje szefom los. Ponadto warto przezwyciężyć trudności, bo satysfakcja z
ukończenia budowy jest ogromna ;)
„Podaj cegłę” to doskonała propozycja na rodzinne wieczory, gdyż
gra wciągnie i dorosłych i ich pociechy. Każda z faz pozwoli na odkrycie w
sobie różnorodnych zdolności, a to przywódczych, taktycznych czy
strategicznych. Nie zabraknie także elementu losowości, bo przecież życie bywa
nieprzewidywalne i właściciel firmy
budowlanej powinien być przygotowany na każdą okoliczność.
Zatem jeśli lubicie gry
ekonomiczne z odrobiną strategii, losowości
i hazardu „Podaj cegłę” jest dla was.
Gra bierze udział w wyzwaniu: Dziecinnie.
Podaj cegłę - Egmont
Podaj cegłę - Egmont
rok wydania: 2011
liczba graczy: 2-4
wiek: 10+
liczba graczy: 2-4
wiek: 10+
Ale świetny pomysł na grę! Wykonanie na pewno ok, bo mamy kilka gier z Egmontu. Wprawdzie mój Tymek może jeszcze trochę za mały, ale zapisuję, bo gry zawsze stanowią świetny prezent dla niego (i dla nas rodziców hihihi)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Ja też kupuję gry, niby dla siostry, a potem gramy obie :D
UsuńChyba będę musiała się za nią rozejrzeć po sklepach :)
OdpowiedzUsuńKurczę, uwielbiam takie gry, a ta brzmi szczególnie fajnie i zachęcająco! Jak będę poszukiwać czegoś na wyjazd na wakacje, to muszę koniecznie zapamiętać ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńHmm... gra na wyjazd chyba idealna nie jest. Pudełko ma duże rozmiary, a i na rozgrywkę potrzeba jest sporo miejsca.
UsuńWygląda świetnie, ale ja nie miałabym cierpliwośi, nie lubię gier ;)
OdpowiedzUsuńGra wygląda naprawdę fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie planszowe gry :))
OdpowiedzUsuńJejku, ale fajna. Wydaje się dość skomplikowana, ale warto poświęcić na nią swój czas. Ile tutaj można odkryć i się nauczyć.
OdpowiedzUsuńMoże zgłosisz się do projektu GRAJMY!
OdpowiedzUsuńhttp://mamajanka.blogspot.com/2016/02/grajmy.html
Wpisałam grę na chciejlistę :-)
OdpowiedzUsuńO, ta planszówka jest wprost dla mnie, bom historyk, hje hje :)
OdpowiedzUsuń