Screeny pochodzą ze strony http://amanita-design.net |
„Chuchel”
to gra przygodowa typu point and click,
wydana przez czeskie studio Amanita Design niespełna miesiąc temu. Swego czasu
urzekło mnie „Machinarium” tychże
twórców, zatem kiedy na Steamie pojawił się „Chuchel”,
musiałam sprawdzić, co tym razem studio przygotowało dla graczy.
Kim
jest Chuchel?
Chuchel to mała czarna,
włochata kulka. Ma małe oczka, duże usta, cieniutkie ręce i nogi jak patyki. Istotną częścią jego garderoby jest pomarańczowa czapeczka, z którą się nie rozstaje. Ogólnie mówiąc, Chuchel wygląda, jakby
namalowało go dziecko.
Największą miłością i
jedynym sensem życia wspomnianej kulki jest… wisienka! Tak, tak. Śliczna,
czerwona wisienka skrywająca w sobie pestkę ;) Jednak- jak to w życiu bywa-
realizacja marzeń nie zawsze idzie, jak po maśle, zatem Chuchel będzie
musiał stawić czoła wielu wyzwaniom, zanim zdobędzie upragniony owoc. A muszę dodać, że nie
tylko on poluje na wisienkę. Kekel- mały stworek, podąża w ślad za nim, by
sprzątnąć mu ją sprzed nosa.
Wiecie z kim kojarzy mi
się główny bohater? Z Wiewiórem (tym z „Epoki Lodowcowej”), którego pragnieniem
było dorwać żołędzia :) To sama pasja, ta sama desperacja i ten sam pech :D
Zostawmy na chwilę
kluczową postać gry i przyjrzyjmy się wizualnej warstwie. Minimalistyczne i
oszczędne tła przełamane są tutaj soczystymi barwami postaci. Liczne stworki i
potworki przywodzą mi na myśl ilustracje dziecięcych bajek. Jest kolorowo,
śmiesznie i dziwacznie.
Główne
zadanie gracza czyli o co chodzi z tą wisienką
Cel jest prosty jak
budowa cepa- musimy pomóc włochatej kulce dorwać wisienkę. Rozgrywa złożona
jest ze scenek. Każda z nich jest odrębną historią, w której czekają na nas
łamigłówki. Nie są one szczególnie wymagające. Sama życzyłabym sobie, aby nieco
bardziej wymęczyły moje szare komórki ;) Wracając do wspomnianych scenek, nie
tworzą one zwartej opowieści. Jedynym łączącym je elementem jest znany nam owoc
;)
Ta gra jest zakręcona,
surrealistyczna i zdrowo stuknięta ( w pozytywnym sensie;)). Brak logiki zdaje
się być tutaj.... jak najbardziej na miejscu.
Jest zabawnie, dowcipnie
i komediowo, a cały ten kolorowy bajzel dopełniony jest muzyką skomponowaną
przez czeski zespół DVA. Także, jak widać nie tylko oko się nacieszy;) Ponadto bardzo podoba mi się nawiązanie do klasycznych gier (Pac-man, Tetris). Drobne
zastrzeżenia mam do zagadek, o których już pisałam. Chciałabym, aby były
bardziej wymagające.
Mimo tej drobnej uwagi
muszę stwierdzić, że „Chuchel” to
nietypowe i zaskakujące doświadczenie. I
dodam, że twórcy muszą być nieźle zakręceni (pozytywnie) tworząc tego typu grę
;)
Chętnie bym zagrała:)
OdpowiedzUsuń