Khalil Gibran to
legendarny libański pisarz; autor „Proroka”-
powieści poetyckiej przełożonej na ponad sto języków. Sama poznałam tę powieść
zaczynając od… animacji zatytułowanej „The Prophet”, w której dziesięciu animatorów, za pomocą środków wizualnych usiłuje
odzwierciedlić kwintesencję tego dzieła. Po filmie animowanym przyszedł czas na
literaturę, najpierw sięgnęłam po „Proroka”,
teraz po „Połamane skrzydła”, o
których chcę napisać.
Powieść powstała w 1912
roku, w literaturze libańskiej stała się dziełem nowatorskim ze względu na formę.
Choć uznawana jest za fikcję literacką można doszukać się w niej wątków autobiograficznych.
Według profesora Marka M. Dziekana - autora przedmowy do „Połamanych skrzydeł”- Gibran pisząc o bezwarunkowej, czystej
miłości, rozumianej jako głębokie, duchowe przeżycie opowiadał o swojej
niespełnionej miłości do kobiety imieniem Hala.
Narratorem powieści
jest osiemnastoletni mężczyzna, który właśnie powrócił do ojczyzny. Tu poznaje
Farisa Karama - przyjaciela swojego ojca. Wkrótce staje się częstym gościem w
domu mężczyzny i jego córki - Salmy. Tych dwoje połączy bardzo silne uczucie,
które niestety nie ma szans na spełnienie, bowiem Salma zmuszona jest poślubić
siostrzeńca biskupa. Po zamążpójściu życie kobiety zamienia się w pasmo udręk,
a dni zakochanego w niej młodzieńca stają się puste. Wkrótce kobieta będzie
musiała zmierzyć się z kolejną tragedią, śmiercią ojca. Odtąd przy życiu trzyma
ją tylko jedno pragnienie- posiadania dziecka. Po kilku latach bezowocnych
starań, kobiecie udaje się zajść w ciążę. Niestety narodziny syna będą miały
tragiczny finał.
Losy Salmy stają się
odzwierciedleniem roli i pozycji kobiet w libańskiej społeczności, która
sprowadza się do posłuszeństwa, najpierw wobec ojca, później męża. Ta kwestia
ukazana jest tutaj bardzo wyraźnie. Przypuszczam, że było to dla autora bardzo
ważne, gdyż sam uważany był za obrońcę praw kobiet.
„Połamane
skrzydła” to poetycka powieść oscylująca przede wszystkim wokół miłości. Miłości
najczystszej z możliwych; miłości, która jest porozumieniem dusz; miłości
bezwarunkowej, której nic nie zniszczy. Być może moje słowa mają nieco
patetyczny wydźwięk, jednak dzieło Gibrana - w moim odczuciu - poniekąd takie
jest. Mimo wszystko, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem nie tyle historii,
co kunsztu językowego Khalila Gibrana. I właśnie przez wzgląd na tę finezję
słowa, zachęcam do sięgnięcia po tę niecodzienną powieść.
K.
Gibran – Połamane skrzydła
stron: 144
wyd. Barbelo 2012
Świetna recenzja, ale książka raczej nie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJestem zaintrygowaną tą książką :)
OdpowiedzUsuńNa początku trochę przeraziła mnie ta książka i już miałam Ci pisać, że chyba dla mnie w teraz jest za ciężka i nie będę się za nią rozglądać, ale jak poznałam fabułę i Twoje zdanie na temat tej powieści, to poczułam się bardzo zachęcona :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że powieść Ci się spodoba
UsuńBardzo fajna recenzja, ale to chyba nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dziękuję :)
UsuńCiekawa recenzja, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJa nie mogę czytać książek, gdzie poruszana jest kwestia posłuszeństwa kobiet wobec mężczyzn, bo mnie szlag jasny trafia przy ich czytaniu. Niemniej recenzja ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Wartościowa książka o ważnych kwestiach. Niełatwy kawałek literatury. Zapamiętuję tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Sięgnę po ten nieznany mi dotąd tytuł bo jeśli czytać o miłości to tylko tak :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń