Powieść „Porwany” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Chrisa Jordana (a właściwie Rodmana Philbricka) autora powieści detektywistycznych i sensacyjnych.
Kate Bickford, samotnie wychowująca 11-letniego syna Tomasa ma za sobą ciężkie chwile. Po śmierci męża musiała sama utrzymać siebie i dziecko. Zakłada firmę cateringową, która w szybkim tempie zyskuje uznanie klientów. Kobieta wierzy, że najgorsze ma za sobą, jednak bardzo się myli...
Jej syn zostaje porwany. Jeden ze sprawców, Cutter włamuje się do domu kobiety i żąda okupu. Przerażona kobieta zgadza się zapłacić, wierząc, że to pozwoli odzyskać ukochane dziecko. Pieniądze nie są jednak jedynym celem oprawców.
To nie koniec kłopotów Kate. W jej domu policja znajduje zwłoki szeryfa. Zostaje oskarżona o morderstwo. Kobiecie udaje się uniknąć aresztu, wynajmuje adwokata oraz detektywa, aby pomogli jej odnaleźć syna.
W trakcie poszukiwań wiele tajemnic ujrzy światło dzienne. Czytelnik odkryje, że Tomas jest adoptowany. Oprawcą okaże się...były dowódca wojska. Dlaczego porwał chłopca? Co wspólnego z porwaniem ma chora psychicznie żona porywacza? Kto zabił szeryfa?
W powieści występują dwa typy narracji: narracja pierwszoosbowa ( czytelnik poznaje całą historię z punktu widzenia Kate) oraz narracja trzecioosobowa, którą autor posłużył się, aby przedstawić losy porwanego chłopca (etapy uprowadzenia i przetrzymywania). Takie połączenie czyni książkę ciekawszą i pozwala czytelnikowi na dokładniejsze przyjrzenie się postaciom.
Autor zadbał o wykreowanie interesujących postaci. Moją uwagę przykuła główna bohaterka Kate oraz porywacz, Cutter. Czytelnik jest świadkiem przemiany kobiety pod wpływem wydarzeń. Kate – osoba łagodna, staje się kobietą zasadniczą, zdolną do wszystkiego, aby uratować dziecko. Sama z przerażeniem stwierdza, że mogłaby nawet zabić.
Cutter – do czasu porwania wzorowy obywatel także przechodzi przeobrażenie. Porywa z desperacji, aby uratować kogoś kto jest dla niego najważniejszy. W jego przekonaniu wybiera mniejsze zło, choć nie jest do końca pewien czy postępuje słusznie.
Polecam na wakacje nie tylko miłośnikom sensacji.
Stron 384
Wyd. Mira
Warszawa 2008
Ocena 4 \6
Nie słyszałam o tej książce, ale czemu nie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ciekawa recenzja, interesujące wątki, poszukam tej książki :)
OdpowiedzUsuńna pewno książka trzyma w napięciu - przynajmniej tak wynika z Twojje recenzji
OdpowiedzUsuńnajpierw spodobała mi się okładka, a potem treść. może będzie okazja (i czas) ją kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuńChciałam Cię poinformować, że Twój blog został przeze mnie nominowany w One Lovely Blog Award ;)
OdpowiedzUsuńA książki niestety w najbliższym czasie nie przeczytam :(
Dziękuję za gratulacje i miłe słowa :D! Ja również się cieszę, że się dostałam :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńmam wielką ochotę przeczytać tę książkę a to wszystko dzięki twej świetnej recenzji.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki, tym bardziej, że trzyma w napięciu i tyle sie dzieje.
OdpowiedzUsuń