wtorek, 19 lipca 2011

Shin Kyung - Sook "Zaopiekuj się moją mamą"


 „Zaopiekuj się moją mamą” koreańskiej pisarki Shin Kyung- Sook to wspaniała opowieść o matce dla której rodzina jest sensem życia. Dzieci i mąż nie potrafią jednak tego docenić, dopiero rodzinna tragedia uświadamia bohaterom jak ważną osobą w życiu każdego z nich jest ta kobieta.

             Park So-nyo, matka czwórki dorosłych dzieci wybiera się w odwiedziny do syna mieszkającego w mieście. Jednak na miejsce nie dociera. Zaginęła, a ostatnim miejscem, w którym ją widziano jest metro w Seulu. Ta wiadomość spada na rodzinę, jak grom z jasnego nieba. Nie wiedzą, jak powinni zareagować. Zgłaszają zaginięcie na policji, szukają jej na własną rękę po całym mieście, w końcu drukują ulotki i rozdają przechodniom. Niestety żadne z tych działań nie przynosi rezultatu. Czy uda im się odnaleźć matkę?

To traumatyczne wydarzenie wyzwala w każdym z członków rodziny wspomnienia dotyczące matki. Nagle powracają wspomnienia z okresu dzieciństwa, wczesnej młodości, a także te całkiem świeże. Bohaterowie z przerażeniem zdają sobie sprawę, że tak naprawdę niewiele wiedzą o swojej matce:„Ja nie znam mamy. Wiem tylko, że zaginęła...” – mówi jedna z córek Park So-nyo.

Park So-nyo czytelnik poznaje za sprawą wspomnień córki bohaterki, syna, męża, a także samej zaginionej. I tak z rodzinnych historii wyłania się obraz kobiety, która intryguje czytelnika. Kobiety silnej, bez reszty oddanej swoim najbliższym. Kobiety, która cierpiała w samotności, nie chcąc nikogo obarczać swoimi problemami. I wreszcie kobiety, która w tajemnicy przed rodziną nauczyła się czytać i pisać, aby nie przynosić wykształconym dzieciom wstydu. To jaką wspaniałą była osobą rodzina dostrzegła za późno.

            Autorka zastosowała w powieści bardzo ciekawą narrację, dzięki czemu czytelnik odnosi wrażenie, że zwraca się bezpośrednio do niego: ”Minął już tydzień, odkąd zaginęła twoja mama.” Taki zabieg potęguje emocje, które lektura wyzwala w czytelniku. Poprzez taką narrację odniosłam wrażenie, jakby autorka kierowała swoje słowa nie tylko do osoby czytającej, ale także do bohaterów książki. Do córki i syna zaginionej.

           „Zaopiekuj się moją mamą” to wzruszająca opowieść o rodzinie dotkniętej ogromną tragedią, jaką niewątpliwie jest zaginięcie bliskiej osoby. To opowieść, która nakłania czytelnika do pewnych refleksji na temat więzi rodzinnych, na temat relacji z matką. To pewne smutne przesłanie, że ludzi doceniamy dopiero, jak odejdą.





Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukateria oraz wydawnictwu Kwiaty Orientu za co bardzo dziękuję.

S. Kyung - Sook - Zaopiekuj się moją mamą

Stron 176

Wyd. Kwiaty Orientu

Ocena  5 \6

7 komentarzy:

  1. Cenię i lubię czytać książki życiowe, więc ta z pewnością przypadnie mi do gustu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zgadzam sie ze zdaniem: " Matka to najważniejsza osoba w życiu każdego z nas."

    Nie kazdego, i nie kazda matka to "to osoba kochająca bezgranicznie i bezwarunkowo, która swoje życie podporządkowuje potomstwu."

    Staraj sie unikac takich latwych ale zupelnie nieprawdziwych podsumowan, bo to podwaza powage twojej recenzji.

    A ksiazke sie wydaje ciekawa. Chyba nie czytalam nic koreanskiego

    OdpowiedzUsuń
  3. Kinga Bee - przyznam, że pisząc to mięłam się po części z prawdą. Fakt nie każda matka taka jest, ale powinna. Dziękuję za cenną uwagę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! Informuję że wytypowałam Cię do Lovely Blog Award - więcej informacji w notce na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z radością informuję, że nominowałam Cię do nagrody One Lovely Blog Award. :) Szczegóły w moim dzisiejszym poście. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wydaje mi sie, ze kazda matka powinna podporzadkowac swoje zycie potomstwu.....

    Nie wydaje mi sie to zdrowe ani dla matki, ani dla potomstwa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spóźniłam się. Ale myślę, że i ode mnie przyjmiesz nominację do One Lovely Blog Award. Mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie. Przy tak wzmocnionym zaproszeniu!

    OdpowiedzUsuń