niedziela, 5 czerwca 2016

Yiyun Li "Tysiąc lat dobrych modlitw"



„Tysiąc lat dobrych modlitw” to zbiór dziesięciu opowiadań autorstwa Yiyun Li – chińskiej pisarki, która w wieku dwudziestu paru wyemigrowała lat do Stanów Zjednoczonych.
Choć fabuła opowieści osadzona jest w różnych miejscach geograficznych (Chiny, Stany Zjednoczone, Mongolia) utwory tworzą harmonijną całość. A czynnikiem je spajającym stają się przemiany gospodarczo-kulturalne w komunistycznych Chinach.
Autorka za pomocą palety nietuzinkowych postaci wyraźnie zarysowuje ówczesną mentalność chińskiego społeczeństwa. Akcentuje wpływ historii, kultury, a także legend na kształtowanie się osobowości człowieka oraz jego przyszłości. Zmiany polityczne i kulturowe z którymi mierzyli się mieszkańcy Chin stawały się powodem pewnego zagubienia. Zdaje się, że niemal każdy marzył o wyjeździe do Ameryki, a młodsze pokolenia z entuzjazmem przyswajało zwyczaje modne na Zachodzie. Jednak tym pragnieniom towarzyszył lęk przed nieznanym i przywiązanie do tradycji. Przeszłość głęboko zakorzeniona w ich umysłach stawała się hamulcem dla wszelkich planów.
Li wtapia w swoje historie odrobinę baśniowości i absurdu równoważąc to oszczędnym, dosadnym językiem. Wydarzenia zamknięte w kontekście historycznym Chin czy silnie umocowane w ich tradycji zmuszają czytelnika do bliższego zapoznania się z przeszłością kraju. Kultura azjatycka wciąż pozostaje mało klarowna dla kogoś, kto zestawia ją z europejską obyczajowością. Obraz Chin wyłaniający się z opowiadań zaskakuje, przeraża, ale także intryguje.
Pomimo głębokiej integracji fabuły z azjatyckimi zwyczajami opowiadania odznaczają się uniwersalnością. Gdyby zatrzeć to polityczno-kulturowe tło i skupić się na postaciach można by odkryć to, co wspólne dla każdego z nas. Bo „Tysiąc lat dobrych modlitw” to portret ludzi chwilami samotnych, momentami niepewnych, szukających swojego miejsca i lepszego jutra.
Sama sceptycznie podchodzę do zbiorów opowiadań jednak historie snute przez Yiyun Li przykuwają uwagę nie tylko ze względu na charakterystyczny, rzeczowy styl pisarki, ale przede wszystkim na wielowymiarowość każdej z opowieści. 



Y. Li - Tysiąc lat dobrych modlitw

stron: 224
Wyd. Czarne 2011

6 komentarzy:

  1. Ja za to chętnie czytam opowiadania, a gdy są jeszcze tak wielowymiarowe i uniwersalne, tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chińskich pisarzy znam tylko Mo Yana, więc z wielką chęcią zapoznam się z twórczością tej autorki. Zwłaszcza, jeśli jej teksty prezentują się tak dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu nie, można się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja. Blog też mi się spodobał. Zapraszam do mnie! lifeandeverythingbyme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi kusząco. Tym bardziej, jeśli miałabym wziąć się za coś zupełnie nowego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiła mnie ta książka, bardzo chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń