Z małym poślizgiem, ale
jest - styczeń muzycznie czyli co w głośnikach mi grało przez ostatni miesiąc.
(Oczywiście tutaj kilka wybranych utworów).
Gregory
Porter - When Love Was King. Artysta tworzący jazz
skradł moje serce klika lat temu właśnie tym utworem, pochodzącym z płyty „Liquid Spirit” wydanej w 2013 roku. Polecam
całą płytę.
TSA- Trzy
zapałki. Absolutny klasyk. Za każdym razem kiedy słyszę ten
utwór mam dreszcze.
Mirosław
Czyżykiewicz – Sam na sam. Ten głos ;)
Miles Davies
– Human Nature
Michał
Urbaniak – Jasmine lady
David Bowie –
Space Oddity
Ja w styczniu raczej taki pop indyjski słuchałam :D. Jakby cię ciekawiło to mam parę linków w ulubieńcach stycznia. Bardzo energiczna muzyka, ale też i specyficzna. Nie każdy lubi ;).
OdpowiedzUsuńChętnie sprawdzę czy na mnie takie rytmy podziałają :)
UsuńO Davies, bardzo lubię. Świetna muzyka na styczeń :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"Trzy zapałki" uwielbiam ten kawałek od dawna.
OdpowiedzUsuń