Nie od dziś wiadomo, że
nauka przez zabawę może zdziałać cuda i zaskoczyć efektami. I nie od dziś
wiadomo, że języki obce są niezbędne, a znajomość języka angielskiego jest wręcz niezbędna, jednak jego nauka nie zawsze jest prosta i
przyjemna. Wkuwanie tony słówek „na blachę” to nie najlepsza metoda, już nie
mówiąc o tym, że niezbyt zachęcająca. Ci, którzy szukają sposobu na angielski innej
metody, niż wkuwanie mogą wypróbować angielskie kieszonkowce.
Kieszonkowce
– co to takiego?
Kieszonkowce to
karciane quizy, które wspomagają naukę angielskiego na różnych etapach
zaawansowania. Dziś kilka słów o kieszonkowcu „What’s up?”, który przeznaczony jest dla osób, które język angielski
opanowany mają na poziomie średniozaawansowanym (B2) oraz zaawansowanym (C1).
Co
w pudełku piszczy?
W pudełku znajdziemy 55
kart, a na nich aż 600 zwrotów konwersacyjnych. Dodam, że opakowanie jest niewielkie,
zatem swojego ulubionego kieszonkowca możemy zabrać ze sobą niemal wszędzie.
O
co chodzi z tym quizem?
Właściwie konkretnych
reguł, co do samej rozgrywki nie ma. Na każdej karcie znajdują się trzy
pytania, a do każdego z nich trzy warianty odpowiedzi. Ja wypróbowałam
następujący wariant gry. Tryb dwuosobowy: rozdzielamy karty po równo między
sobą, następnie naprzemiennie zadajemy pytania, a przeciwnik musi wybrać
poprawną odpowiedź spośród trzech możliwych wariantów. Grałam z młodzieżą w
wieku gimnazjalnym i licealnym. Ci
drudzy poradzili sobie znacznie lepiej. Natomiast dla młodszych bardzo pomocny
okazał się słowniczek znajdujący się na odwrocie każdej karty. Poprawne
odpowiedzi znajdują się na dole każdej karty, zapisane są małym druczkiem i do góry nogami, zatem nie ma możliwości,
aby przeciwnik podejrzał odpowiedź ;) U mnie rozgrywka w większym gronie
okazała się lepszą zabawą, co nie znaczy, że skuteczniejszą ;) Natomiast wersja
dwuosobowa pozwala bardziej skupić się na zwrotach i możliwościach edukacyjnych
tego kieszonkowca.
Dla
kogo?
Dla tych, którzy lubią
quizy i zagadki i dla tych którzy chcą poszerzyć swoje angielskie słownictwo. Zgadujcie,
bawcie się, a słówka…. tak przy okazji zostaną w głowie ;)
Świetne połączenie nauki i zabawy.
OdpowiedzUsuńJa mam wciąż znajomość na A2 :)
OdpowiedzUsuńDobry sposób na naukę języka :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubię języków, uczę się angielskiego od tylu lat i nic... stoję w miejscu, masakra jakaś:D Ale ogólnie sposób do nauki świetny.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/caa-przyjemnosc-po-mojej-stronie.html
Fajny sposob na naukę :) Wiadomo, że łatwiej poprzez zabawę, myśłałam, że to karty z quizem również dla dzieci, ale jeszcze za słaby poziom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
Mam to - świetna sprawa - bardzo fajna zabawa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)