Zaintrygował mnie tytuł „Dziwny przypadek psa nocną porą” i czarny pudel na okładce. Odniosłam wrażenie, że będzie to powieść raczej dla młodszych czytelników (autor, Mark Haddon pisze głównie powieści dla dzieci), traktująca w zabawny, dowcipny sposób o jakimś wyjątkowym psie. Bardzo się myliłam....
Kluczową postacią, a zarazem narratorem książki jest Christopher Boone – 15-letni chłopiec, który stracił matkę w wieku trzynastu lat próbuje wraz z ojcem dostosować się no nowej rzeczywistości. Christopher nie jest zwyczajnym nastolatkiem, zmaga się, bowiem z autyzmem. Chłopiec w związku z tym ma pewne swoje „rytuały” często niezrozumiałe dla otoczenia (nie lubi być dotykany, nie znosi gdy jego jedzenie na talerzu miesza się ze sobą, nie cierpi koloru brązowego i żółtego, dni dzieli na te dobre i te czarne w zależności od tego, ile zobaczy samochodów czerwonych, bądź żółtych). W jednym jest geniuszem, a mianowicie w rozwiązywaniu zadań matematycznych, a z wszystkich liczb najbardziej lubi liczby pierwsze. Poza matematyką interesuję się także astronomią, zna również wszystkie nazwy państw świata oraz ich stolice.
Pewnej nocy bohater znajduje martwego Wellingtona – ukochanego psa sąsiadki, pani Shears. Mimo zakazu ojca i niechęci właścicielki psa chłopiec postanawia rozwiązać tę kryminalną zagadkę, odnaleźć sprawcę, a także poznać motyw jakim owy sprawca się kierował.
Christopher w miarę zgłębiania „śledztwa” odkrywa zaskakujące fakty dotyczące okoliczności śmierci jego matki. Zdaje sobie sprawę, że jego ukochany ojciec nie był z nim do końca szczery. Chłopiec wyrusza w podróż, która ma pomóc mu nie tylko w odkryciu prawdy, ale także w przełamaniu strachu przed ludźmi. Czy bohater znajdzie to, czego szuka?...
Nowatorskim dla mnie pomysłem jest przedstawienie historii kryminalnej oczami dziecka, w dodatku autystycznego, co nadaje temu gatunku świeżości. Powieść nie skupia się tylko na rozwiązaniu zagadki, ale w interesujący sposób ukazuje codzienność chłopca chorego na autyzm, jego próby oswojenia się z rzeczywistością, dla niego niezrozumiałą, jego poczucie wyobcowania i „inności”. Dowiadujemy się, że autyzm to choroba, która zmieniła życie nie tylko bohatera, ale jego rodziców, co było dla nich bardzo ciężką próbą.
Powieść napisana jest językiem prostym (adekwatnym do wieku bohatera), mimo trudnych tematów jakie porusza możemy odnaleźć tutaj szczyptę humoru. Autor użył ciekawego rozwiązania także jeśli chodzi o wyodrębnienie rozdziałów, są one bowiem numerowane tylko liczbami pierwszymi. W powieści odnajdujemy również ilustracje oraz interesujące opisy z poszczególnych dziedzin, którymi zainteresowany jest bohater ( jak chociażby opis Galaktyki, rozwiązanie równań matematycznych czy diagram, który ułatwia wyodrębnianie liczb pierwszych), co dodatkowo ubarwia książkę.
Książka dla wszystkich, którzy nie tylko lubią kryminały i zagadki, ale którzy chcą poznać Galaktykę, przychylniejszym okiem spojrzeć na matematykę, dowiedzieć się czym jest autyzm, a także dla tych wszystkich, którzy po prostu chcą się wzruszyć.
M. Haddon - Dziwny przypadek psa nocną porą
Ilość stron: 224
Wyd. Świat Książki
Warszawa 2004/2010
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz