Wojciecha Kuczoka chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zrobiło się o nim głośno w 2004 roku, kiedy otrzymał Nagrodę Literacką NIKE za powieść „Gnój”.
Kuczok jest autorem nie tylko powieści, ale także zbiorów opowiadań, jednym Z nich jest „Widmokrąg”.
„Widmokrąg” to pięć opowiadań. Już same ich tytuły intrygują: Żebry Adama”, „Doktor Haust” czy właśnie „Widmokrąg”. Widać tutaj nawiązana do Biblii czy „Fausta” Goethe’go. Wszystkie historie łączy jedno – miłość. Miłość, która przesiąknięta jest jednak smutkiem, pewnym niedosytem, miłość, która czasem kłuje i sprawia ból.
Czytelnik znajdzie zatem tutaj opowieść o biznesmenie, który zaczepiony przez żebraka, ku swojemu zdziwieniu odkryje siebie i swoją bezgraniczną miłość do życia. Chłopaka, który całkowicie zatraca się w miłości do dziewczyny. Poznajemy także staruszkę, która ze strachu przed samotnością ucieka w magię i wróżby oraz pewnego lekarza, który pomaga pacjentom, jednak sobie pomóc nie umie...
Moim faworytem jest tytułowy „Widmokrąg”. To opowieść o dwojgu ludzi (duchach?) zawieszonych między życiem, a śmiercią, którzy z miłości gotowi są na wiele poświęceń. Jedno oszukuje drugie, aby ochronić go przed cierpieniem.
Opowiadania przeplatane są wstawkami – interludiami, krótkimi historiami z których także wyziera tęsknota, osamotnienie i zagubienie. Są one doskonałym spoiwem dla opowiadań głównych.
Kuczok zachwycił mnie niebanalnym ujęciem jakże już „wymęczonego” tematu. Stworzył wspaniałą atmosferę w każdym z opowiadań, pokazał swoją znakomitą sprawność językową oraz zachwycił swoją wrażliwością.
Książkę czyta się błyskawicznie, z pewnym żalem, że tak szybko się kończy.
W. Kuczok - Widmokrąg
Ilość stron: 176
Wyd. W.A.B
Wrocław 2005
Ocena: 6/6
Ale zachęta...dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń