Z emocjami musimy radzić sobie codziennie. Te pozytywne napędzają nas do działania i ubarwiają rzeczywistość. A co z tymi złymi uczuciami? No cóż, często bywają jak struny, naciągane do granic możliwości zmuszają nas do ich odreagowania. I tutaj robi się groźnie, bo człowiek bardzo zdenerwowany (eufemizm ;)) czy też na skraju załamania nerwowego zdolny jest do wszystkiego. Właśnie o takich krańcowych momentach opowiada argentyński reżyser-Damián Szifrón w swoim filmie „Dzikie historie”.
„Dzikie historie” to sześć opowieści, których bohaterami są zwyczajni
ludzie: panna młoda, ojciec spieszący się na urodziny córki, kelnerka czy
upierdliwy (znów eufemizm ;)) kierowca na drodze. Każda z tych osób musi
zmierzyć się z niecodzienną i ogromnie stresującą sytuacją. W tym miejscu
następuje emocjonalna eksplozja. Bohaterowie niszczą wszystko na swojej drodze,
nakręcani chęcią zemsty decydują się na rozwiązania ostateczne. Nie chciałabym
zdradzać za wiele z fabuły, dlatego napiszę tylko że mężczyzna, który miał na
pieńku ze wspomnianą kelnerką zakończył swój żywot nad talerzem z frytkami. Historie
fabularnie w ogóle się nie łączą, elementem je scalającym jest ten jeden moment
– utrata panowania nad sobą i emocjonalny rollercoaster.
Każda z historii rozpoczyna się
spokojną, powiedziałabym sielankową sceną, by w miarę upływu czasu przerodzić
się w tornado. Reżyser te finalne kadry opowieści ubrał w bardzo przerysowaną
formę dodając sporo czarnego humoru. Efekt bywa zaskakujący, bowiem w tej
groteskowej scenerii ze zdumieniem odkrywamy nasze słabości. A kiedy przefiltrujemy
nieco fabułę warstw absurdu dostrzeżemy, że sytuacja z którymi mierzą się
bohaterowie są powszechne, a ich motywacje bardzo nam bliskie.
W „Dzikich historiach” jest przemoc, namiętność, oszustwa i żądza
zemsty, jednak ta karykaturalna struktura sprawia, że zmienia się wydźwięk tych
negatywnych zachowań. Śmieszą, zaskakują i pokazują, że człowiek jest pełen
słabości.
Zabawny, dziki i… ludzki ;)
Dzikie historie - Damián Szifrón
czas: 2h 2 min.
gatunek:czarna komedia
produkcja: Argentyna, Hiszpania
obsada: Ricardo Darín, Oscar Martínez, Leonardo Sbaraglia, Érica Rivas, Rita Cortese, Julieta Zylberberg
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNiestety na razie nie będę miała czasu na uzupełnianie zaległości w kinosferze :(
OdpowiedzUsuńInteresujący film. Może obejrzę.
OdpowiedzUsuń