czwartek, 17 października 2013

Daniel Lifschitz "Śmiech po żydowsku od a do z”


„Śmiech po żydowsku od a do z” to kolejna książka autorstwa Daniela Lifschitz’a należąca do serii „Krople rosy” z którą miałam okazję się zapoznać. Tak, jak w poprzedniej publikacji zatytułowanej „O rabinach, oszustach i żebrakach” tak i tutaj zetkniemy się ze specyficznym poczuciem humoru Żydów. „Śmiech po żydowsku od a do z” to zbiór około trzystu szmoncesów wyselekcjonowanych przez autora z licznych źródeł.

            Jak dowiadujemy się ze wstępu impulsem  dla autora do stworzenia tej antologii był poważny wypadek samochodowy jego syna, Dawida. Dla chłopaka przykutego do szpitalnego łóżka zabawne anegdoty i dowcipy opowiadane przez ojca stanowiły jedyną rozrywkę oraz stawały się pewnego rodzaju „oknem na świat”. Po śmierci dziecka Daniel Lifschitz zdecydował się na publikację tychże żartów.

            Treść przytoczonych tutaj dowcipów nakreśla czytelnikowi środowisko Żydów, ich zwyczaje, tradycje. Z tekstów możemy także dowiedzieć się nieco o dręczących ich problemach i rozterkach. Ramy czasowe nie są tutaj jasno sprecyzowane, zresztą, jak i w poprzedniej publikacji, jednak z poszczególnych anegdot możemy wysnuć o jakim okresie czasowym jest mowa. Dowcipy są tutaj posegregowane alfabetycznie, co bardzo ułatwia wyszukanie interesującego nas szmoncesu. Podjęłam próbę przeczytania całości od razu, jednak po pewnym czasie, idąc za radą autora, który twierdzi, że „nie można zanudzać się dowcipami! U jednych stan taki powoduje smutek, inni mogą dostać mdłości. Warto więc czytać najwyżej trzy lub cztery dowcipy dziennie” postanowiłam dawkować sobie zawartość tej antologii. Jak to zwykle w antologiach bywa znalazły się tutaj teksty lepsze i gorsze; jedne zostają w pamięci, o innych pewno wielu z czytelników szybko zapomni. 

            Śmiech po żydowsku od a do z” to źródło rozrywki dla starszych i nieco młodszych czytelników. Humor jest tutaj wyważony, nie razi wulgarnością, staje się także pewną formą zdobycia wiedzy z zakresu kultury żydowskiej. Trudniejsze pojęcia wyjaśnione są w przypisach, dzięki czemu nie umyka nam sens poszczególnych opowiastek. Jako, że mam za sobą lekturę poprzedniej publikacji Daniela Lifschitz’a zauważyłam, że niektóre teksty zawarte w obu tych publikacjach są do siebie podobne, co oczywiście nie przeszkadza w odbiorze. Jakiego czytelnika zainteresuje antologia? Cytując autora:

„Jeżeli lubisz prawić morały, szukaj pod hasłem etyka, jeżeli jesteś arogancki szukaj pod hasłem hucpa, jeżeli lubisz żebraków – szukaj pod sznorer, jeżeli chcesz się ożenić – patrz pod hasłem szadchen; jeżeli masz dość żony – patrz pod mąż i żona, podobnie patrz tam, jeżeli nie znosisz męża; jeżeli interesuje cię historia, mam dla ciebie hasła: komunizm, nazizm i inne. Jeżeli jesteś antysemitą przeczytaj całą książkę, a pokochasz Żydów za to kim są, a być może również nauczysz się śmiać sam z siebie.”*

            Antologia nie wszystkim czytelnikom, przypadnie do gustu, bowiem poczucie humoru każdy z nas ma inne. Jak już wspomniałam odbieram tę publikację w dość zróżnicowany sposób, czasami mnie bawiła, momentami zaskakiwała, a innym razem nieco nużyła. Zdecydowanie lepiej jest rozłożyć sobie lekturę na kilka części, jak już wspomniałam, gdyż próba przeczytania całości okazała się nie lada wyzwaniem. Po pewnym czasie po prostu dowcipy zaczynają stawać się męczące. Niemniej dla kogoś kto interesuje się kulturą żydowską zapoznanie się z nią z perspektywy żartów może okazać się ciekawym rozwiązaniem.




Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Promic za co bardzo dziękuję.


 *s. 11


Daniel Lifschitz - Śmiech po żydowsku od a do z

stron 178
wyd. Promic


4 komentarze:

  1. To chyba jednak nie dla mnie.Czuję, że przy lekturze tej książeczki bym się nie odnalazła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się bardzo ciekawe, sama w życiu bym czegoś podobnego nie znalazła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję, że książka jest w moim stylu :D Chyba już od dawna nie byłam aż tak bardzo zainteresowana jakąś książką! :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń